Polska to nie Anglia, nie ta mentalność - zobacz, jak w UK dba się i z szacunkiem traktuje dziedzictwo historyczne...

Tych klamotów jest coraz mniej, to prawda, tylko że jeżeli nie zostaną wydobyte to w większości się nie zachowają dla przyszłych pokoleń, jak twierdzisz a znikną bezpowrotnie zjedzone przez korozję i ciężki sprzęt rolniczy, bo mówimy tu o przedmiotach znajdujących się w warstwie ornej.
Przecież ta warstwa jest w 90% eksploatowana wykrywaczami metalu.

Nieprawda. Jest podobnie jak z rybami. Świat nie stoi w miejscu, wydobywane są z ziemi różne artefakty, ale każdego dnia do ziemi trafiają nowe, każdego dnia jest dopisywana jakaś karta historii. Ja na przykład dziś zgubiłem 2 zł, może ktoś za 500 lat je wykopie :lol:

Masz rację Nietajenko ...
https://www.cda.pl/grafika/14014213
:D

Uważam że propozycja kolegi Nietajenko w obecnym opresyjnym ustawodawstwie i królestwie urzędników może dawać mgliste nadzieje na jakiś cień normalności bo w/w wychowanym w minionym i obecnym systemie urzędasom nie mieści się zapewne w głowach by robić cokolwiek a tym bardziej tak niesłychanie poważne rzeczy jak poszukiwanie skarbów bez pozwolenia. Takie sformalizowanie naszego hobby byłoby może dla nich do przyjęcia. Powiem szczerze że wolał bym bez żadnych bumag ale jeśli to miało by znormalizować sytuacje to był bym za. Nie ma co się nabijać tylko traktować jako jedną z propozycji w naszym dialogu z przeciwną stroną która przecież trzyma wszystkie karty w dłoni a takie wyjście może by tą stronę satysfakcjonowało w pewnym stopniu dając jej poczucie kontroli sytuacji. Wędkarze jakoś dają rade to my też byśmy dali.

p.s

Nie należę do żadnego stowarzyszenia.

Pewnie, pewnie - za grzybiarzy, zbieraczy jagód, owoców dzikiego bzu i wszystkich pozostałych dupereli też powinni się wziąć !
Na kopanie robali na ryby macie rozumiem stosowne pozwolenia ?
Czytam i nie wierzę :(

PS. Kiedyś było o Leninie ... a ja napiszę - jansz ps. ''klaun'' zawsze żywy ... mimo że z Forum odleciał.
Ma swoich ''apostołów'' ...

ZBOWiD?

Kolego Olek_65 to może jakieś poważne propozycje możemy przecież dyskutować i spierać się po to jest forum może z tego coś wyjdzie. Powiedz co mamy robić w obecnej sytuacji ??? trwać w niej i być zwierzyną łowną i łatwym celem milicji. Bo wątpię by obecni decydenci wyrazili zgodę na optymalny dla nas model funkcjonowania jak w UK, niestety nie ten system polityczny i nie ta mentalność urzędników tam jak powiedział jakiś ich minister od kultury detektoryści to bohaterowie, obrońcy historii a dla naszych jesteśmy przestępcami. Jak sam widzisz miedzy jednymi i drugimi jest przepaść prawna i mentalna a my mamy pecha stać po złej stronie tej przepaści. Trzeba coś robić a nie tylko trwać i narzekać że jest źle. A niestety źle jest.

hehehe pesel za mały ale dzięki za troskę :)

Oczywiście masz rację, przybędą nowe, tylko ja odnosiłem się do tych które już leżą i znikną zeżarte przez chemię i maszyny :666 nawet kontekst nie zostanie :lol:

Przede wszystkim Kol. Pit - nie powinniśmy wychodzić z takimi pomysłami ''przed szereg''.
W PZE jest sporo mądrych i kumatych ludzi, którzy ten temat starają się ogarnąć.
Jeśli zaczniemy negocjacje z poziomu niewolnika - skończymy jako szczury kanałowe .

Jak mniemam rozmawiamy tu pod patronatem PZE choć nie wszyscy jeszcze jesteśmy stowarzyszeni i chyba nikt sam indywidualnie nie będzie próbował żadnych negocjacji bo przede wszystkim nikt z nim rozmawiał nie będzie. To chyba nic złego rozpatrywać różne propozycje wyprowadzające nas z obecnego impasu a to co zaproponował kol. Nietajenko nie jest przecież jakimś dyktatem z którym nie ma co dyskutować tylko tak trzeba zrobić. A zrobić coś trzeba i mam nadzieje że mądre głowy w PZE myślą nad tym cały czas :)

Cóż, takich dyskusji było już mnóstwo. Można z nich konkludować, że wielu by się zgodziło nawet na obrożę, byle by była różowa :zb

Tylko że z urzędnikami sami archeolodzy sobie nie radzą, a co dopiero my detektoryści, gdy jesteśmy tylko niewielkim odpryskiem w tym nienormalnym systemie wukazetów, gdzie przykładowy przypadkowy urzędnik czasami małolat nie wiadomo jak wyuczony i bez doświadczenia terenowego jest ważny bo ma możliwość strofować nawet archeologa-praktyka wieloletnim dorobkiem, określa co jest zabytkiem, co może być stanowiskiem, ocenia jakość wykonanych prac archeologicznych i merytoryczność sprawozdań, co jest absurdem, więc jakie szanse w zderzeniu z urzędniczym betonem może mieć petent-detektorysta ?

Patronatu tu raczej nie ma - i bardzo dobrze.
W innym wypadku PZE byłby odrobinę odpowiedzialny za wypowiadane tu brednie :666
Co do dalszej Twojej wypowiedzi - chcesz jak żołnierz na polu bitwy rzucić broń, podnieść ręce do góry i zacząć negocjacje z wrogiem stawiając warunki ?
Cóż ... ciężko mi się do tego odnieść.
Ale jeśli uważasz że to dobra taktyka, to pozostaje mi życzyć powodzenia i szczęścia.
To ostatnie będzie bardzo potrzebne.