Ci kopacze oddali a inni zaj...ebali. To ok 300000 zł.

Ogwal, skąd Ci wyszła taka suma? :o Po aktualnych cenach złota to 140 zł za gram 999,9, a te monety to próba 900. 404 gramy przy najwyższej próbie by kosztowały niecałe 57000 zł, a dziewięćsetka około 50000. Jeśli by sprzedawać jako numizmaty, to może parę tysięcy więcej, ale pewnie dużo poniżej 100 000. Ale skąd ta Twoja suma 300 000 :ups: :?

Gdzie można kupić złoto w takiej cenie? Biorę każdą ilość :h
W tej chwili cena spot złota wynosi 264 PLN/1 gram. W fizycznym kruszcu przy skupie w przypadku rubli to będzie ponad 300 PLN (za gram czystego złota). Przy nominałach 15 rubli może być znaczne korzystniejsza cena.
Jak by nie liczyć, skarb jest wart co najmniej 100 000. Myślę, że realnie za 110 000 do 120 000 można by było za niego dostać.

Ogwal, możesz rozwinąć?
Znaczy się, oddali złoto i ktoś już zdążył to ukraść?

Faktycznie KuntZ :za , teraz mi także się coś po..bało :ups: To pewnie efekt gorączki złota, którego cena obecnie jest dwukrotnie wyższa niż podawałem, ale i tak to będzie w takim razie około 100 000, a nie 300 000. Dodatek za wartość numizmatyczną tych monet chyba nie będzie powalający.

Oj będzie będzie. Zerknijcie na stany oraz monety, które się tam znajdują. Policzcie sobie.

Dywagacje o możliwej wartości monet są na razie bezcelowe, sprawa z pewnością trafi do sądu, więc poczekajmy aż wypowie się wytypowany przez sąd biegły, a jak wiemy sądy są wolne, a biegli nieprzewidywalni. :D

Do sądu? Dlaczego?

WKZ nie odpuści tak pokaźnego złotego skarbu, uzna go za zabytek i za własność Skarbu Państwa. Jeżeli znalazca będzie chciał się starać o nabycie własności skarbu to nie obejdzie się bez sądu.

Tak, ciekawe czy WKZ wykonał jakieś kroki w tym w kierunku.

W międzyczasie znalazłem wykaz przemiotów znalezionych w BIPie urzędu miasta Szczecin. O ile monety faktycznie znaleziono na terenie miasta.
Rok 2023, pozycja 432(?) https://bip.um.szczecin.pl/chapter_11071.asp?soid=99EB26B45821417B9BA9A4BC0725AEF1

Jest ktoś na forum ze Szczecina, kto mógłby potwierdzić że to ogłoszenie wisi na tablicy urzędu?
Urząd powinien zamieścić także ogłoszenie w prasie lokalnej lub ogólnopolskiej, jeśli wartość rzeczy znalezionej przekracza wartość 5000 zł. Ciekawe czy to uczynił.

Powiedzmy, że znalazca zgłosił skarb do biura rzeczy znalezionych z oczekiwaniem na nabycie własności, jeżeli znajdzie się właściciel skarbu to znalazca ma otrzymać 10% znaleźnego, a jeżeli się nie znajdzie i znalazca nabędzie własność to dochodzą tu prawa właściciela miejsca znalezienia skarbu do połowy wartości skarbu.
Bez względu na to WKZ i tak może zdefiniować skarb jako zabytek, a jeśli znalazca nie zgodzi się z decyzją WKZ i wystąpi na drogę sądową może tym posunięciem zminimalizować przewidzianą w ustawie nagrodę, którą mógłby otrzymać za znalezienie cennego zabytku.

Najprawdopodobniej wszystko skończy się ugodą znalazcy z WKZ, bez sądu i biegłych, skarb będzie zabytkiem i własnością Skarbu Państwa, natomiast znalazca ma szansę wynegocjować nagrodę z ustawowo wyższej półki i nie będzie musiał się dzielić nagrodą z właścicielem gruntu, a co ważne, uniknie kosztownych i długoletnich sporów sądowych, stresu i możliwego, niekorzystnego dla siebie zakończenia sprawy, czyli same korzyści.
Obecnie maksymalna nagroda może dwukrotnie przekraczać wartość skarbu i nie może być niższa niż 10% wartości zabytku.
Oprócz tego można zadać pytanie, czy koledzy znalazcy nie będą rościli praw do udziału w odkryciu skarbu, lub do nagrody, czy znalazca miał zgodę właściciela gruntu, bo w przypadku jej braku też może mieć roszczenia.

:roll: Odkrywcy żyją w jakiejś alternatywnej rzeczywistości:
"Odkrywca" o skarbie złotych monet, facebook: https://is.gd/XgqN49

Nie chcę zapeszać ale za rok 2023 nagrodę otrzymał czarnek, tych ewentualne podepnie się pod 2024 jak dostaną pamiątkowe laurki :lol:

https://slawno.naszemiasto.pl/wykrywacz ... c1-9511675

Pojawił się w prasie nowy artykuł o znalezionym skarbie. W zasadzie nie ma w nim żadnych informacji o dalszym losie monet, ale jest jeden ciekawy szczegół o samych numizmatach :rotfl



Teraz pytanie czy to głupota dziennikarza czy jakiegoś urzędnika (rzeczoznawcy). Ja obstawiam pierwszą wersję, ale może jest w tym jakieś drugie dno.

Cytat roku! Najlepszy z tego artykułu: :lol:


A tak w ogóle, to wszyscy wyłącznie koncentrują się na złotych monetach i dywagują jak monety trafiły pod drzewo, a nikt nie zwraca uwagi na metalową puszkę w której monety się znajdowały. Puszka, bez względu w jakim zachowała się stanie to prawdopodobnie najważniejszy i jedyny kontekst, który mógłby wiele wyjaśnić w aspekcie datowania ukrycia skarbu. Jest do zidentyfikowania, czy była to np. niemiecka puszka po wosku do podług, czy puszka po landrynkach z czasów PRL, czy puszka z czasów nam współczesnych. Od określenia przypuszczalnej daty ukrycia uzależnione jest zalecenie o poszukiwaniu, lub odstąpienie od poszukiwania możliwego właściciela, lub np. także poszukiwania możliwej ofiary przestępstwa.