Witam, pozdrawiam

Racja Elnio. Ale dyrektor broniac swej d... uczynil znacznie wieksza szkode. Czyli broniac prywaty zamknal "kranik", z ktorego mogloby naplynac znacznie wiecej zyskow dla muzeow w roznych czesciach naszego kraju.
Nawet jesli Saperowi tylko pogroza krzywym paluchem i wyjdzie z tego z tarcza to czy zdecyduje sie jeszcze ktokolwiek na taki gest? Szczerze mowiac - bardzo watpie. Jesli kiedys musialbym garsc moich fantow pozegnac to wolalbym je znajomym rozdac niz przy jednym stole z :cop i prorokiem siedziec.
Chodze, kopie w niemieckiej glebie i nie boje sie oddac tego czy tamtego do muzeum. Niemcy sa madrzejsi w swej glupocie.

Pozdrawiam - Piotr

Zgadzam sie i powtarzam: w tym zakresie prawo jest do d...

Witam, pozdrawiam

Moze palne teraz byka ale zastanawiam sie co bedzie gdy ta operacja:
http://www.kircholm.pl/
Dojdzie do skutku i zakonczy sie sukcesem a koledzy przywioza jakies reprezentacyjne fanty do ojczyzny by wzbogacic nasze bogactwo narodowe... . Tez po 5 lat? :cop :(

Pozdrawiam - Piotr

Ciekawe jak pan dyrektor muzeum patrzy teraz w oczy sąsiadow lub ludzi ktorzy wiedza i znają tego pana donosiciela..

Kilka spraw do wyjaśnienia.

Elnio, oczywiście przepisy nakładają na Abłamowicza obowiązek złożenia takiego zawiadomienia ale jest coś takiego jak czynnik ludzki. Czyli tak zwane "nie chcę ale muszę" i doniosłem ale pomogę by sprawa rozniosła się po kościach bym dupę miał uratowaną, a klient nie miał nieprzyjemności.
W tym przypadku jednak mamy do czynienia z cynicznym działającym z premedytacją cwaniakiem.
Wiedział wcześniej o kolekcji, orientował się mniej więcej co się w niej znajduje i zachęcił do przekazania własnie do niego. Jako jedyny lub jeden z nielicznych biegłych sądowych w dziedzinie archeologii na Śląsku stworzył swoisty samograj. Bo komu zleca przygotowanie kosztownej ekspertyzy ?
Można zarzucić mi pomówienie lub brak obiektywizmu ale działania Abłamowicza nijak nie dają się wpisać w schemat "nie chce ale muszę" bo na bieżąco monitoruje co się w sprawie dzieje, a przy składaniu wyjaśnień zapowiedział, że w tej sprawie nie odpuści i o żadnym umorzeniu mowy być nie może /jakby to od niego zależało :)/

Co do Operacji Kircholm 2011 to sprawa jest zupełnie czysta i klarowna.
Nie planujemy przywozu do Polski żadnych eksponatów wydobytych w ramach tego przedsięwzięcia.
W tej chwili jest to własność Republiki Łotwy i tam zostaną ewentualne znaleziska zdeponowane.
Jeżeli trafią do naszego kraju to pewnie w formie dokumentacji lub wypożyczonej ekspozycji ewentualnie w depozycie do konserwacji lub opracowania.

JW

Właśnie, co jak co ale przez ten weekend zostało to dość podkreślone medialnie i apeluje do tych co mają możliwości, aby tą sprawę rozpropagować na większą skale... Może to coś zmieni ... :? Bo jedynym hakiem na polskie prawo jest ingerencja mediów... co jak co ale nawet największe organy boją się im przeciwstawić z uwagi na społeczeństwo... ?

Hej kolego - aż strach bierze jeśli Ty naprawdę uważasz , że dyrektor ma swoje racje :n - pozostawię Twój tok rozumowania bez komentarza i będę pamiętał w przyszłości o Twoim światopoglądzie - na mnie już nie licz - powodzenia !

Dario chyba nie zrozumiałeś Elnia

Z całym należnym szacunkiem, ale ubawiłem się setnie. Czynnik ludzki w Polskim prawie/przepisach, administracji i władzy? Wskaż proszę w którym miejscu kiedykolwiek w jakiejkolwiek dziedzinie w tym śmiesznym państwie Ś.P. Stanisława Barei (miałby dzisiaj używanie!) ten czynnik wystąpił choć raz. Pomijając już sam termin "ludzki" od którego mi osobiście cierpnie skóra.
Piszę to zupełnie bez śladu złośliwości i na chłodno. Po prostu może jestem już tak skrajnym pesymistą, że nie wyłowiłem takiego przypadku w tym naszym Polskim szambie :?
Osobiście zgodzić się mogę jedynie z tym młodym archeologiem, który wyraził swoją wątpliwość czy czasem sami sobie nie strzelają w kolano, bo nigdy nie zobaczą juz przedmiotów które zobaczyć a nawet posiadać by mogli. I to zupełnie za darmo, bez wysiłku... Ze swojej strony zapewniam- moich znalezisk NIGDY nie dostaną (choćby to była niebieska korona faraonów) ani się nie dowiedzą :) Chyba, że....ech marzenia...popłynąłem.

Miner ciesze się, że poprawiłem Ci humor ale takich przykładów jest sporo.
Nie wyśmiewaj rzeczy, których nie rozumiesz bo to trąci ignorancją.
Tutaj jeden z sztandarowych przykładów gdzie prawo nie było użyte z automatu a chodziło o nie małe pieniądze przy ewidentnym wyłudzeniu:

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title, ... caid=1c798

A oto finał tej sprawy:
http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,44425, ... ikowa.html

Warto podkreślić tu jedno zdanie, które stanowi doskonałą analogię do sprawy Sapera:

Na szczęście sąd w tej sprawie nie musiał wybierać, co jest ważniejsze: człowiek czy prawo. To nie jest problem sądu, to jest problem systemowy do rozwiązania - zaznaczyła sędzia Bartuzi.

Zastanawiające jest w takich sytuacjach to, kto może zyskać i co (chorą satysfakcję :que) z takiego wyroku? :(

Dziękuje, rozpaliłeś iskrę nadziei i faktycznie przypomniałem sobie teraz tę sprawę. Jednak różnica między UNIEWINNIENIEM a UMORZENIEM ze względu na niską SZKODLIWOŚĆ jest olbrzymia i nie ma nic wspólnego z "czynnikiem ludzkim" jak sam przytoczyłeś w poniższym cytacie:

Na szczęście sąd w tej sprawie NIE MUSIAŁ WYBIERAĆ, co jest ważniejsze: człowiek czy prawo.

Rozumujemy tak samo tyle, że ja za dużo czasu spędziłem w sądach użerając się z nieuczciwymi ludźmi, czego w aktualnym systemie prawnym (niezmienionym od czasów PRL) nikomu nie życzę.

http://uwazamrze.pl/2011/06/poszukiwacz ... -absurdow/
całkiem rozsądnie napisany, wydanie dzisiejsze, w kioskach

jeden cytat z artykułu

Uważam Rze" 19/2011, pon.-niedz. 13-19 czerwca,
M. Miłosz, P. Szymaniak, "Poszukiwacze skarbów, tropiciele absurdów", s. 95:

Inaczej widzi to doktor Brzeziński. - "[...] Ja w ogóle jestem przeciwny używaniu detektorów w pracach archeologicznych, to osłabia czujność i przez to można przeoczyć ważne eksponaty"

w podobnym tonie wypowiadał się niegdyś mój idol Mao Tse-tung :D

"Musimy zwiększać naszą czujność i demaskować takie poczynania, musimy polegać na masach i bardziej im ufać, śmielej pobudzać je do działania. Jeśli szerokie masy będą czujniejsze, spiski wroga nigdy nie zakończą się powodzeniem".