Cytuj:
Kolekcja ponad 70 fotografii z początku XX wieku trafiła kilka dni temu do Ośrodka Dokumentacji Dziejów Częstochowy. To negatywy na szklanych kliszach. Są wśród nich zdjęcia dokumentalne, rodzinne, portrety. Większość dotyczy starego Rakowa. - Cały ten zbiór jest sensacyjny, a niektóre ujęcia wręcz unikalne - zachwycają się historycy.
- Pudełka ze szklanym kliszami fotograficznymi mamy ledwie od ubiegłego czwartku - mówi z entuzjazmem Juliusz Sętowski, szef ODDC w Muzeum Częstochowskim.
- Ich odkrywcą jest częstochowski fotograf Przemysław Bednarek - dodaje historyk. - On też zeskanował nam negatywy. Po zrobieniu z nich w komputerze obrazów pozytywowych, zaczęliśmy dopiero przyglądać się ich treściom.
Historia znalezienia zbioru jest - okazuje się - banalna. Po prostu Bednarek przy okazji drobnego remontu w kamienicy przy ul. św. Barbary, gdzie prowadzi zakład, zabrał się za porządki na strychu. W zakamarku, do którego nikt od dawna nie zaglądał natrafił na tajemnicze paczuszki. Po rozpakowaniu ich odsłoniły się pudełka i ich historyczna zawartość.
- Nikt o tych negatywach nie pamiętał, więc znalezienie ich było zupełnym zaskoczeniem - relacjonuje Bednarek. - To jakiś zbiór rodzinny, typowe mieszczańskie zdjęcia pamiątkowe. Pochodziły z co najmniej dwóch różnych aparatów. Prawdopodobnie wykonali je różni autorzy, bo fotografie były robione nie tylko w Częstochowie i okolicach, są też różnorodne w tematyce. Czas ich wykonania to, moim zdaniem, okres od 1908 roku po lata 30. XX wieku.
Ciekawostką, którą podkreśla zarówno fotograf, jak i pracownicy Ośrodka, jest etykieta jednego z pudełek. Wynika z niej, że klisze bromowo-żelatynowe były produkowane przez łódzko-częstochowski zakład Lemańskiego. Historia miasta milczy na temat takiej osoby i jej fotograficznej działalności.
- Obecnie właścicielem tych klisz jest osoba prywatna, która chce zachować anonimowość - mówi Sętowski. - Wszelkie prawa co do publikacji zdjęć scedowała jednak na Ośrodek. Fotografii jest ponad 70, ale niektóre się powielają. Już w pobieżnym oglądzie rzuca się w oczy ich rozmaitość, a niektóre ujęcia o charakterze dokumentalnym są bezsprzecznie unikalne. Są też zdjęcia rodzinne, portrety rodzajowe, obrazy grupowe. Pokazują artystyczny gust autora (autorów?). Trzeba jednak czasu, by dojść do tego, kim są uwiecznione osoby i jakie mają związki z Rakowem, z hutą... O niektórych ujęciach już wiemy, że nie dotyczą naszego miasta czy regionu. Natomiast te najstarsze fotografie sięgają pierwszych lat minionego wieku - potwierdza historyk.
W rozczytanie zawartości zdjęć włączył się Roman Sitkowski, który wraz z Sętowskim wydał przewodnik biograficzny "Cmentarz Rakowski w Częstochowie 1910-2010", a samodzielnie publikował liczne teksty m.in. o historii dawnej wsi hutniczej, a dzisiejszej dzielnicy miasta.
- Cały ten zbiór jest sensacyjny - entuzjazmuje się miłośnik Rakowa. - Jednak przynajmniej jedno zdjęcie okazuje się absolutnym unikatem. Pokazuje tłumne pożegnanie zmarłego Mariusza Bajemskiego, dyrektora huty Hantkego. Zostało więc wykonane 25 lipca 1912 roku. By do tego dojść, przez trzy dni przeglądałem swoje materiały archiwalne. Najpierw z aktów notarialnych wyczytałem, kiedy który dom na Rakowie został zbudowany. Potem historia huty powiedziała mi, czym mogło być tak duże zgromadzenie przy hutniczej bocznicy. Bo trumna dyrektora odjechała do Warszawy w wagonie towarowym umajonym jedliną i girlandami. Nad sam obraz pożegnania może ważniejszy jest jednak fakt, że zdjęcie jest pierwszą znaną panoramą Rakowa.
Nie jest to jednak fotografia najstarsza. Z 1904 roku pochodzą zdjęcia torów biegnących przez Raków i hutę oraz urządzeń kolejowych przy nich. Również z historycznego punktu widzenia są jedyne w swoim rodzaju.
Źródło oraz zdjęcia:
http://czestochowa.gazeta.pl/czestochow ... LokKrajTxt