https://poszukiwanieskarbow.com/forum/

Ku pokrzepieniu serc.
https://poszukiwanieskarbow.com/forum/viewtopic.php?f=63&t=126377
Strona 1 z 1

Autor:  cehaigrek [ poniedziałek, 27 stycznia 2014, 20:47 ]
Tytuł:  Ku pokrzepieniu serc.

http://youtu.be/jPCZ2zJa20w

Autor:  Lipek [ poniedziałek, 27 stycznia 2014, 20:51 ]
Tytuł:  Re: Ku pokrzepieniu serc.

Ku pokrzepieniu? Zobacz na jakiej to wyszło głębokości :lol:

Autor:  cehaigrek [ poniedziałek, 27 stycznia 2014, 20:54 ]
Tytuł:  Re: Ku pokrzepieniu serc.

Lipek napisał(a):
Ku pokrzepieniu? Zobacz na jakiej to wyszło głębokości :lol:

Oj tam, oj tam. :D

Autor:  varo [ poniedziałek, 27 stycznia 2014, 20:59 ]
Tytuł:  Re: Ku pokrzepieniu serc.

biorę sprzęt i wbijam się na budowę stacji Świętokrzyska :D ...choć tam to prędzej niewybuch trafię... :)

Autor:  Selim [ poniedziałek, 27 stycznia 2014, 22:16 ]
Tytuł:  Re: Ku pokrzepieniu serc.

Ojtam, oprócz krzepienia serca, rozrywki też człowiek potrzebuje ;)

Autor:  Fanatic [ środa, 29 stycznia 2014, 00:33 ]
Tytuł:  Re: Ku pokrzepieniu serc.

Zaraz po obejrzeniu materiału przypomniała mi się historia, którą opowiedział mojej mamie, jej wujek.
Wujek był operatorem koparki w Gdańsku. Zaczynał w latach 50 ubiegłego wieku. Pracował w zawodzie przeszło 30 lat. W tym czasie w ziemi często trafiał na różne ciekawe rzeczy, ale to co trafiło się pewnego dnia, było złotym wykopem. A teraz do rzeczy
W latach 60/70 podczas pracy w dzielnicy Wrzeszcz, natknął się na kawałki drewna i kamienne fundamenty. Odkrycie zgłosił przełożonemu, a ten powiadomił głównego kierownika. Z racji, iż mieli dużo pracy, a mało czasu, szef nie spieszył się z informowaniem żadnych służb. A nakazał ekipie pracować dalej, ale obok odkrycia. Wtedy wujek kopiąc dalej, łychą trafił na gliniane naczynie (garnek) ze złotymi monetami. Zaniemógł z wrażenia, podobnie jak reszta ekipy. Szef na widok złota zaczął głupieć. Kazał wszystkim pracownikom opuścić wykop i dopiero wtedy wezwał odpowiednie służby tzn. milicję i konserwatora zabytków. Potem wujek dodał: zanim przyjechała milicja i konserwator, główny kierownik sam wskoczył do wykopu i "skubnął" kilka złotych monet w kieszeń. Widział to on (wujek) oraz jego przełożony. Jednak w żaden sposób nie zareagowali... (Dodam, że sam jestem zdziwiony tym faktem... :?)
Przyjechała milicja. Zabezpieczyła teren. Konserwator zbadał znalezisko. Okazało się, że fundamenty to pozostałości po karczmie lub młynie. Natomiast jakie to były monety i co się z nimi stało, moja mama nie potrafi mi powiedzieć. Podobnie z wydatowaniem karczmy bądź młyna. Nie jest w stanie, ponieważ nie zapamiętała tego. Dowiedzieć się także już tego nie zdołam, bo wujek nie żyje od kilkunastu lat.

Autor:  Jakosin [ środa, 29 stycznia 2014, 07:38 ]
Tytuł:  Re: Ku pokrzepieniu serc.

Jedna ,mała łopatka a tyle radości. :P

Autor:  emil [ środa, 29 stycznia 2014, 15:59 ]
Tytuł:  Re: Ku pokrzepieniu serc.

Kurka wodna ... ile kosztuje kurs na koparki ? :D

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/