http://www.isanok.pl/aktualnosc/id13865 ... ego-muzeum

,,Zabytki z brązu sprzed 3 tysięcy lat trafiły do Muzeum Historycznego w Sanoku. Odkrycia dokonał przypadkowy znalazca w Srogowie Górnym. Zdaniem archeologów to bardzo ważne i cenne znalezisko.
Wśród 42 zabytków pochodzących z XII-XI wieku p.n.e. są ozdoby oraz narzędzia użytkowe, m.in. zdobione naszyjniki, liczne bransolety, pierścienie, a także siekierka, sierpy oraz fragment grotu włóczni. Wszystkie wykonano w środkowej epoce brązu. Zabytki zachowały się w świetnym stanie. Gołym okiem można dostrzec misterne zdobienia, które znajdują się m.in. na bransoletach. – Stanowią wspaniałe przykłady zdolności dawnych rzemieślników – mówi Piotr Kotowicz, archeolog z Muzeum Historycznego w Sanoku.
Na skarb, jak znalezisko nazywają archeolodzy, natknął się przypadkowy znalazca. Jego uwagę przykuły wystające z ziemi przedmioty. O znalezisku poinformował konserwatora zabytków, ten przekazał przedmioty sanockiemu muzeum. - Wystąpiliśmy z pismem do Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego o przyznanie znalazcy nagrody za przekazanie nam skarbu. W dzisiejszych czasach ludzie niechętnie rozstają się z takimi znaleziskami, a są to niewątpliwie bardzo cenne przedmioty – mówi nam archeolog.
Kto i dlaczego zakopał skarb?
Archeolodzy i religioznawcy, którzy badają znalezisko, rozważają kilka wersji tego kto i w jakim celu ukrył skarb w ziemi. Jedną z nich jest wojenna zawierucha, która miała zmusić właściciela do ukrycia tych niewątpliwie bardzo cennych przedmiotów. – Właściciel niepewny swojego losu schował je w ziemi i z jakiegoś powodu nigdy po nie nie wrócił – opowiada Piotr Kotowicz.
Inna wersja zakłada, że przedmioty zakopano ze względów kultowych. Mogły być darami lub ofiarami rytualnymi dla bóstw, które wtedy czcili mieszkańcy naszych terenów.

Poszukają kolejnych skarbów
Archeolodzy chcą dokładnie sprawdzić miejsce, w którym znaleziono przedmioty sprzed 3 tysięcy lat. Będą szukać innych śladów obecności ludzi. Być może uda się odkryć kolejną osadę z epoki brązu, taką jak ta badana w Pakoszówce. – Może to właśnie z tej osady pochodził właściciel skarbu – zastanawia się archeolog.
Zdaniem archeologa znalezione przedmioty świadczą o bogactwie osoby, która je ukryła. Naukowiec nie wyklucza też, że właścicielem skarbu mógł być rzemieślnik, który zajmował się odlewnictwem przedmiotów z brązu. – Wśród przedmiotów jest m.in. fragment włóczni i kawałek brązu. Być może właściciel chciał go później przetopić i powtórnie wykorzystać – zwraca uwagę Kotowicz.
Zabytki trafią na wystawę
Zabytki czekają teraz na konserwację. Jeśli znajdą się dodatkowe pieniądze, przedmioty zostaną poddane specjalistycznym badaniom metaloznawczym, na podstawie których być może uda się określić, skąd pochodził materiał, z którego ozdoby zostały wykonane. – Literatura fachowa mówi, że pod Sanokiem znajdowały się złoża miedzi, ale nie wiemy czy były eksploatowane. Niemniej przedmioty, które znaleźliśmy na naszym terenie są do siebie bardzo podobne, to może świadczyć o tym, że zostały wykonane przez tą samą osobę, więc możliwe, że na naszym terenie żył mężczyzna, który parał się odlewnictwem – wyjaśnia archeolog.
Później zabytki zostaną udostępnione zwiedzającym na wystawie archeologicznej planowanej w piwnicach zamkowych. Znajdą się tam najciekawsze zabytki od epoki kamienia po czasy nowożytne.
Jak wyjaśnia archeolog, jest to jeden z nielicznych skarbów brązowych znanych z okolic Sanoka. Jednak nie jest to znalezisko odosobnione w województwie podkarpackim. Już w latach 70. XIX wieku podobny skarb odkryto w Stefkowej i Zarszynie, a w 1914 r. w Zagórzu.
- Największe tego typu znalezisko pochodzi z badanej pod koniec XX w. przez Annę Muzyczuk z Muzeum Podkarpackiego w Krośnie osady z epoki brązu w Hłomczy. Odkryto tam skarb w naczyniu glinianym, liczący ok. 300 ozdób wykonanych z brązu i kilkanaście szklanych paciorków – opowiada Kotowicz.
Ostatnich porównywalnych odkryć dokonano na przełomie tysiącleci na szczycie góry Paproć w Załużu i Falejówce. Oba trafiły do Muzeum Historycznego w Sanoku,,.
źródło: http://www.isanok.pl/aktualnosc/id13865 ... ego-muzeum


,,Na skarb, jak znalezisko nazywają archeolodzy, natknął się przypadkowy znalazca. Jego uwagę przykuły wystające z ziemi przedmioty...,, to najlepsze :D
Znalazcy należy pogratulować godnej postawy i zgłoszenia tego odpowiednim służbom. Oby więcej takich szczęśliwców :)