Cytuj:
Wielkie cmentarzysko sprzed 4 tys. lat odkryli na budowie drogi S3
Niezwykłego odkrycia dokonali archeolodzy na budowie odcinka drogi ekspresowej S3 w okolicach Legnicy. Odkopali urny z prochami, a w nich dziecięce grzechotki i przedmioty codziennego użytku. Mimo że leżały pod ziemią cztery tysiące lat, grzechotki wciąż wydają z siebie dźwięk
Badania prowadzone na budowie drogi ekspresowej S3 trwają od czterech miesięcy. W tym czasie grupa specjalistów przebadała ponad osiem hektarów stanowisk archeologicznych. - Spodziewaliśmy się, że natrafimy na pole dawnej bitwy napoleońskiej. Znaleźliśmy cmentarzysko - mówią z zachwytem archeolodzy, którzy nie spodziewali się takiego sukcesu. Według archiwalnych danych mieli odnaleźć pozostałości po bitwie nad Kaczawą z 1813 roku, podczas której wojska napoleońskie starły się z armiami Prus i Rosji. Zamiast tego odnaleźli cmentarzysko z epoki brązu. Na razie odkopali około 40 grobów, ale wciąż znajdują nowe. Badacze szacują, że może ich być nawet 300.
Groby elit
Badacze odkryli pochówki popielnicowe i jamowe. Oznacza to, że zmarłego palono na stosie, a prochy wsypywano do urny lub jamy w ziemi. - Wiele grobów zawiera kilka urn i po kilkadziesiąt naczyń, które były darami grobowymi. Składano w nich pokarmy, ziarna czy różne ozdoby - mówi antropolog Izabela Kadłucka.
Stan znaleziska specjaliści oceniają jako idealny. Wiele naczyń zachowało się prawie w całości, to samo dotyczy grzechotek dziecięcych. Dlaczego wkładano je do grobów? - W przypadku dorosłego mogły być przedmiotem muzycznym, a w dziecięcym zabawką - tłumaczy Maciej Ignasiak z grupy badawczej.
Odkrycie grzechotek wywołało największe emocje. Są różnego koloru i rozmiaru, a w środku każdej z nich znajdują się małe kuleczki. Większość jest w doskonałym stanie i do tej pory wydają z siebie dźwięk.
- To niesamowite, że po tylu latach możemy usłyszeć to samo, co słyszeli nasi przodkowie prawie cztery tysiące lat temu - dodaje Kadłucka. Bogato wyposażone groby świadczą o tym, że pochowano w nich osoby o wyższym statusie społecznym. W jednym z grobowców znajdował się grot z włóczni wykonany z brązu, co dowodzi, że został w nim pochowany wojownik.
Archeolodzy twierdzą, że jest to jedno z najcenniejszych i największych odkryć w kraju.
Dzięki budowie poznajemy przeszłość
Wzrost liczby inwestycji drogowych przyczynił się do tego, że badania archeologiczne prowadzi się częściej i zasięg tych prac jest większy. - Stan badań archeologicznych w Polsce do czasu budowy dróg był często fragmentaryczny. Prowadziły je ośrodki naukowe, ale nigdy nie na tak dużych obszarach, jak robi się to obecnie. To ogromna szansa na poznanie historii i odkrycie niesamowitych przedmiotów, których używano w życiu codziennym - mówi Kadłucka.
Oprócz urn, naczyń oraz grzechotek archeolodzy odkopali również ozdoby. - Znaleźliśmy zauszniki, które nosiły kobiety. Są wykonane z brązu i mają kształt liścia, który był symbolem życia. Po śmierci liść był symbolicznie zaginany i wkładany do urny - mówi archeolog Bartosz Karolczyk.
Czaszki zmarłych pochodzą z terenu oddalonego o zaledwie kilka kilometrów od przyszłej trasy. Najwięcej jednak odkryć pochodzi z obszaru, gdzie ma być budowana droga.
Nowy odcinek w budowie
Trasa ekspresowa S3 z Nowej Soli do Legnicy będzie miała 80 km długości. Obecnie trwa jej projektowanie i przygotowanie terenu pod jej budowę. - Zakończenie prac i oddanie drogi do ruchu planowane jest na połowę 2018 roku. Prace archeologiczne nie powinny w tym przeszkodzić - mówi Joanna Borkowska z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad we Wrocławiu.
Eksperci z grupy badawczej przewiozą znaleziska do laboratorium, gdzie dokładnie je opiszą oraz zbadają. Mają zostać eksponatami w lokalnym muzeum.
Źródło:
http://wroclaw.wyborcza.pl/wroclaw/1,35771,18753696,szczatki-ludzkie-i-inne-znaleziska-na-budowie-drogi-s3-zdjecia.html