https://poszukiwanieskarbow.com/forum/

Włodzimierz Antkowiak - jak upadła legenda
https://poszukiwanieskarbow.com/forum/viewtopic.php?f=63&t=182488
Strona 1 z 4

Autor:  Lipek [ wtorek, 28 lutego 2017, 20:40 ]
Tytuł:  Włodzimierz Antkowiak - jak upadła legenda

Na pewno każdy poszukiwacz słyszał o Włodzimierzu Antkowiaku, nestorze polskiej eksploracji, autorze wielu książek o tej tematyce m.in.:


Nie odkryte skarby. Przewodnik dla poszukiwaczy. (Wyd. I) (mapy i plany opracował Hubert Maliszewski, Toruń 1991)
Nie odkryte skarby. Przewodnik dla poszukiwaczy. (Wyd. II) (mapy i plany opracował Hubert Maliszewski, Gdynia 1993)
Zamki i strażnice krzyżackie Ziemi Chełmińskiej (przewodnik, 2000, wraz z Piotrem Lamparskim)
Poszukiwanie skarbów ukrytych w Polsce (2000)
Podziemia i wody kryją skarby (2002)
Skarby. Poszukiwania i poszukiwacze (2004)
Leksykon skarbów Polski (2011)
Skarby polskie. Przewodnik dla poszukiwaczy i hobbystów (2013)
Podwodne zagadki Polski (2015)
Złoty pociąg i tajemnice skarbów Polski (2015)

Mogłoby się wydawać, że Antkowiak jest nam przychylny i rozumie nasze środowisko. Otóż nic bardziej mylnego. Na fejsbukowym profilu warszawskiego SNAP rozgorzała dyskusja nt. numizmatyki. Oto kilka wpisów pana Antkowiaka:

Cytuj:
Pani Hanna Pilcicka-Ciura /Prezes SNAP Oddział w Warszawie/. Od 1990 roku, od momentu, kiedy zbierałem materiały do pierwszej książki poświęconej eksploracji, obserwuję środowisko detektorystów. Miałem kiedyś inne zdanie o tej grupie, ale później widziałem, jak to się rozwinęło, kiedy liczebność tego środowiska lawinowo rosła. Rozlało się to, rozlazło po kraju jak robactwo. To, co robią detektoryści w Polsce, to jest masakra krajobrazu kulturowego. Osobnicy ci stosują stale ten sam, prymitywny szantaż (spore "zasługi" ma tu niejaki Igor Morawski, detektorysta z wyrokiem za przestępstwa przeciwko zabytkom w Polsce): zmieńcie prawo tak, żebyśmy mogli legalnie robić to, co teraz robimy w ramach działalności przestępczej. Jeśli nie zmienicie prawa, to nadal będziemy niszczyć i kraść zabytki, a winni będziemy nie my, tylko państwo, które nie zmieniło prawa tak, żebyśmy mogli kraść legalnie. Do tego sprowadza się cała intelektualna praca tego środowiska (dlatego, kiedy piszę o IQ-25, to trochę przesadzam, ale niezbyt dużo). Edukowanie środowiska detektorystów nie ma sensu. Konieczny jest bat, czyli restrykcyjne prawo, restrykcyjnie stosowane. I to ustawodawca, policja, prokuratura i sądy muszą w końcu zrobić, zanim detektoryści uczynią z Polski pustynię kulturową. Proszę oczekiwać ode mnie wiadomości na adres SNAP w tej sprawie.


Cytuj:
Gdyby mi choć trochę zależało na tym, żeby być KIMŚ dla środowiska detektorystów, osiągnąłbym to z łatwością - wystarczyłoby nie ujawniać publicznie opinii, jaką mam o tym środowisku. A gdybym jeszcze, jak jakiś tępy, skorumpowany młotek, napisał o detektorystach coś pozytywnego, byłbym nadal dla tego środowiska kimś w rodzaju idola, czy "bohatera". Nie zależy mi na opinii środowiska, którym gardzę, a gardzę dlatego, iż doskonale widzę efekty przestępczej działalności detektorystów. To jest kilkadziesiąt tysięcy ludzi, z których każdy średnio pewnie kilkadziesiąt razy w roku popełnia wykroczenie (poszukiwania bez zezwolenia) i kilka lub kilkanaście razy przestępstwo (kradzież znalezionego zabytku). Działalność detektorystów to jest masakra dla krajobrazu kulturowego Polski, to są nieodwracalne straty. Wyroki za przestępstwa przeciwko zabytkom ma zaledwie kilkudziesięciu poszukiwaczy, co jest liczbą żenująco niską w stosunku do ilości przestępstw, popełnianych przez tę grupę. Środowisko detektorystów zdaje sobie sprawę, że taka sytuacja nie może trwać wiecznie i że ktoś w końcu weźmie się za nich. Wiedzą (czy czują), że są w sytuacji szczura, coraz bardziej zapędzanego w róg. Stąd te wulgarne ataki na mnie, stąd znieważanie archeologów i konserwatorów zabytków, stąd próby czynienia z nich "przestępców". Jest dla mnie oczywiste, że konieczne jest zmobilizowanie ministerstw: kultury, sprawiedliwości i spraw wewnętrznych do skutecznego zajęcia się tą plagą, jaką są w Polsce detektoryści. Mamy bowiem do czynienia z masową, zorganizowaną przestępczością, uprawiana prawie bezkarnie. Nie mam zamiaru dalej ciągnąć tego tematu na forum SNAP, są inne kanały komunikacji, aby przygotować to, co jest konieczne do zrobienia.


Jednocześnie Antkowiak nie widzi nic zdrożnego w tym, by na poszukiwaczach zarabiać pieniądze poprzez sprzedaż swoich książek.

Ocenę pozostawiam Wam.

Autor:  Piotrus Pan [ wtorek, 28 lutego 2017, 20:50 ]
Tytuł:  Re: Włodzimierz Antkowiak - jak upadła legenda

To ten lewy poeta z Torunia? :)
Fb - "Włodzimierz Antkowiak
5 lutego o 16:38 ·
Zaczynam nową powieść „Rok 2030”:
Lotniskowiec „Lech Kaczyński”, wyprowadzany przez holowniki, opuszczał majestatycznie port wojenny w Gdyni. Stojący na mostku kapitańskim admirał Misiewicz obrzucił inteligentnym spojrzeniem otwarte wody Zatoki i eskortujący go po lewej burcie atomowy okręt podwodny najnowszej generacji „Antoni Macierewicz” i wydał komendę: Oddać cumy!..."

Autor:  Piotr [ wtorek, 28 lutego 2017, 21:04 ]
Tytuł:  Re: Włodzimierz Antkowiak - jak upadła legenda

Cytuj:
zmobilizowanie ministerstw: kultury, sprawiedliwości i spraw wewnętrznych do skutecznego zajęcia się

Warto jeszcze pamiętać o zainteresowaniu tym tematem ministerstwa środowiska...
Ileż bezbronnych dżdżownic i owadów uciekło z wycinanych lasów wprost pod saperki spadające na ich bezbronne ciałka...

Polska w ruinie.
Myślę, że to po prostu kwestia przysłowiowego peselu :666

Autor:  MiśFasci [ wtorek, 28 lutego 2017, 21:13 ]
Tytuł:  Re: Włodzimierz Antkowiak - jak upadła legenda

Na to wychodzi, że można zastanowić się nad zarzutem podżegania przez Włodzimierza A. Jego publikacje niejednego przyciągnęło do tego hobby. Chyba faktycznie z wiekiem stał się bardziej papieski od samego papieża :kolko

Autor:  slimak [ wtorek, 28 lutego 2017, 21:46 ]
Tytuł:  Re: Włodzimierz Antkowiak - jak upadła legenda

Są takie chwile , że mam czasem ochotę komuś walnąć szpadlem. Włodzimierzu nie lubię cię.

Autor:  zbiolsz [ wtorek, 28 lutego 2017, 21:52 ]
Tytuł:  Re: Włodzimierz Antkowiak - jak upadła legenda

Panie Piotruś Pan,
Wyjaśniam: tematem postu jest konkretna, negatywna aktywność cytowanego z imienia i nazwiska Pana. I to jest temat do omawiania. Z
PS jego mendowatość w stosunku do tego konkretnie grona

Autor:  belhior [ wtorek, 28 lutego 2017, 21:56 ]
Tytuł:  Re: Włodzimierz Antkowiak - jak upadła legenda

Piotruś Pan też cytował Włodka

Autor:  Blizbor [ wtorek, 28 lutego 2017, 22:03 ]
Tytuł:  Re: Włodzimierz Antkowiak - jak upadła legenda

Obecna postawa p. Antkowiaka to nic niezwykłego , to kolejna jednostka , która po ostatnich wyborach nawróciła się .
Teraz już nie ma szans , by go skutecznie zakneblować - sięga po Igorów Morawskich i w tym akurat względzie ma rację ...

Autor:  Filip [ wtorek, 28 lutego 2017, 22:05 ]
Tytuł:  Re: Włodzimierz Antkowiak - jak upadła legenda

Zwietrzył kasę gdzie indziej :)
Wyczerpały się pomysły na zarabianie na poszukiwaczach, to szuka poklasku gdzie indziej. Ciekawe jak się czują ludzie którzy z nim współpracowali :666 raczej drugi raz nie popełnią tego błędu.

Czuje się zrobiony w konia, kiedyś kupiłem jego publikacje, dałem zarobić farbowanemu lisowi.

Autor:  Piotrus Pan [ wtorek, 28 lutego 2017, 22:11 ]
Tytuł:  Re: Włodzimierz Antkowiak - jak upadła legenda

belhior napisał(a):
Piotruś Pan też cytował Włodka

Przejrzyj sobie jego chory z nienawiści profil na FB. Jego posty, łącznie z życzeniami świątecznymi. A twoje poglądy znam, kolegów takowych również posiadam, i nawet da się żyć. :)
Jak kogoś coś dręczy, to zawsze może sprawdzić.
http://inwentarz.ipn.gov.pl/
Pozdrawiam. ;)

Autor:  Lipek [ wtorek, 28 lutego 2017, 22:17 ]
Tytuł:  Re: Włodzimierz Antkowiak - jak upadła legenda

Kolejny cytat z mistrza Włodzimierza:

Cytuj:
Ja już prawie nie używam słowa detektoryści, zazwyczaj mówię robactwo.


To chyba efekt diety bogatej w ryby z Wisły i odkładania się metali ciężkich w mózgu.

Autor:  belhior [ wtorek, 28 lutego 2017, 22:22 ]
Tytuł:  Re: Włodzimierz Antkowiak - jak upadła legenda

A co mu zrobili poszukiwacze, oprócz napchania kabzy za jego twórczość intelektualną, która teraz chyba zwichnął?

Autor:  Lipek [ wtorek, 28 lutego 2017, 22:28 ]
Tytuł:  Re: Włodzimierz Antkowiak - jak upadła legenda

Nie wiem, może przestali kupować jego makulaturę.

Autor:  Kszysztow Szwendacz [ wtorek, 28 lutego 2017, 22:49 ]
Tytuł:  Re: Włodzimierz Antkowiak - jak upadła legenda

No to mamy swojego "Bolka" :666
Chyba spalę jego publikacje, które nabyłem i to bez żalu.
Taka już teraz moda na chorągiewki.
A z tym zarzutem do podżegania to nawet mnie ujęło :)

Autor:  belhior [ wtorek, 28 lutego 2017, 23:02 ]
Tytuł:  Re: Włodzimierz Antkowiak - jak upadła legenda

Jak już wywalczy swoje i zaostrzą nam prawo, a wykrywacz będzie zabroniony to jako szanująca się grupa przestępcza można go wywieźć do lasu.

Strona 1 z 4 Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/