Mauser w Dunajcu. Wędkarz wyłowił karabin z czasów I wojny światowej
W Ostrowie koło Tarnowa w Małopolsce wędkarz wyłowił z Dunajca karabin z czasów I wojny światowej. Jeśli nie ma związku z żadnym przestępstwem, zostanie przekazany do muzeum – poinformował Paweł Klimek z tarnowskiej policji.
Karabin Mauser, owinięty plandeką, leżał na dnie rzeki tuż przy brzegu.
Po wyłowieniu okazało się, że drewniane oraz metalowe elementy broni są doskonale zachowane, pomimo widocznych na lufie i zamku śladów korozji.
Na jednym z elementów wybita jest cyfra "1886" - najprawdopodobniej data produkcji.

Będziemy ustalać, czy w ostatnim czasie broń mogła zostać użyta i w jakich okolicznościach znalazła się na dnie Dunajca - powiedział Klimek.

Dodał, że karabin zostanie przebadany w policyjnym laboratorium. Jeżeli nie ma związku z żadnym przestępstwem, to - po pozbawieniu cech broni palnej - trafi do muzeum - wyjaśnił.
link
http://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-m ... ign=chrome

A to już bardzo interesujące jest ...
Mauser'98 z 1886 roku ... ho , ho - historia nam się zmienia :666

Jak ktoś wykopie Parabelke z nr. 0966 to pewnikiem Mieszko za pasem ją trzymał ...
Widzisz i nie grzmisz ....

:1

Jak się takie rzeczy czyta to nie wiadomo, czy kupę zrobić, czy przez okno wyskoczyć.
A i asp. sztab. Paweł Klimek - spec nie lada. Jedyne co w tym karabinku pamięta Wielka Wojnę, to zamek.

Może rzeczywiście to policjant "wykazał się wiedzą". Ale pan aspirant mógł dobrze powiedzieć, a redaktor nieuważnie usłyszał, zanotował, był niedokładny. Sam miałem taki przypadek. Opowiadałem przy mediach o jednym schronie. Jak przeczytałem relacje Pani Redaktor, to się za głowę złapałem. I to niby ja mówiłem. A koledzy z branży dzwonili i mówili: "Grzebiuszka coś ty za bzdury naopowiadał". Rzadko kiedy po napisaniu, a przed publikacją tekst trafia do autoryzacji.

No to wygląda na to, że Dunajec lepiej konserwuje niż bagna na Irlandii albo grobowce egipskie. Zapodam tam fasolę po bretońsku w słoiku, to za 10 lat będzie pewnie świeża i ciepła.
Tyko muszę pamiętać, żeby postawić ją na dnie rzeki, tuż przy brzegu.

Ja jednak uważam, że to policjant jest gamoniem, stosując obecnie obowiązujące prawo nie trzeba broni pozbawiać cech użytkowych przed oddaniem do muzeum. Muzeum jest zobowiązane do posiadania odpowiednich zabezpieczeń "anty złodziejowych" i tyle w temacie.
Przykre że tacy ludzie decydują o tym czy ktoś musi chodzić po sądach przez 3 lata czy nie. Może jak by sam odpowiedział za zniszczenie zabytku, to następnym razem by przynajmniej przeczytał w internetach co ma robić w danej sprawie.

Szkoda tylko wędkarza, bo pewnie zarekwirują mu wędki :cop .

Jakby nie patrzeć użył sprzętu technicznego ... Chyba że łapami wyłowił - będzie mógł apelację składać ... :666

A p.Redaktor powinien wiedzieć, że "1886" to jest liczba a nie cyfra, hehe.

Dokładnie - to nr. broni.