MONSTER napisał(a):
Słaba rozdzielczość zdjęcia nawet po powiększeniu nic nie widać.
wersja pisana:
Sensacja!
W okolicach Centawy znaleziono unikalny cyrkiel. Pod Strzelcami - figurki Wenus
Kamień - uważamy zwykle, by się o niego nie potknąć. Schylamy tylko na spacerach nad morzem, szukając tych ładnie błyszczących lub takich, którymi można puścić kaczkę. Na co dzień raczej zawadzają i nie zaprzątają naszej uwagi – o ile nie uwierają w bucie.
Niektórzy wypatrują ich jednak na polach i nieużytkach, poszukując śladów zamierzchłej historii lub rozpoznają w nich kosmiczne skały.
Tacy eksploratorzy trafili w ostatnich tygodniach do…biura rzeczy znalezionych strzeleckiego starostwa.
- Jeden z panów jest poszukiwaczem meteorytów. Na początku marca przeszukiwał tereny w okolicach Centawy. – relacjonuje Ewelina Jelito, sekretarz powiatu.
Nie wiadomo, czy natknął się na szczątki z odległych planet. Do biura przyniósł zupełnie co innego – cyrkiel.
Nie był to jednak zwykły szkolny przyrząd matematyczny. Może to być rarytas na skale światową! Posiada on znak omegi - charakterystyczny dla cyrkli epoki Galileusza, był używany między innymi przez astronomów.
- Znalazca ocenił, że najprawdopodobniej cyrkiel pochodzi z początku XVI wieku. Jeśli jego przypuszczenia się potwierdzą będzie to trzeci taki cyrkiel znaleziony w Polsce, a więc niezwykle cenny eksponat historyczny – opisuje Ewelina Jelito. – Zgodnie z prawem zawiadomiliśmy o znalezieniu cyrkla Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, w poniedziałek został on zabrany do Opola. Konserwator przekaże go do ekspertyzy.
Czy potwierdzą się przewidywania znalazcy? Czekamy z niecierpliwością na wieści specjalistów.
Dwa tygodnie temu do starostwa trafiło też inne, może cenne, znalezisko. Przekazał go lokalny historyk, Zbigniew Kucharski. Pan Zbigniew od lat patrzy uważnie pod nogi i znajduje rzeczy niebywałe.
- Nie szukam na oznaczonych stanowiskach archeologicznych, bo tego nie wolno robić. – tłumaczy i zdradza, że już dwa lata temu w okolicach Strzelec natknął się na miejsce, obfitujące w skarby sprzed naszej ery.
- Dokładnie je oznaczyłem na mapie, którą udostępniłem archeologom. Jeszcze nie zdradzę publicznie, gdzie ono się dokładnie znajduje, bo nie chciałbym, żeby pojawili się tam masowo poszukiwacze skarbów, bo skarbów, które można sprzedać na giełdach staroci tam nie ma. - wyjaśnia
Co więc znalazł pan Zbigniew?
Między innymi fragment szklanego naczynia ze sceną tańczących Wenus, a także domniemane narzędzia krzemienne: toporki, pięściaki, etc., oraz, zdaniem Kucharskiego najcenniejsze figurki o charakterze sakralnym:
- „Wenus” z obsydianu lub szkliwa, a także „Wenus” z kamienia i krzemienia– wymienia – Jeśli fachowcy potwierdzą moje przypuszczenia, te znaleziska mogą stanowić bezcenne artefakty, których w Polsce odnaleziono tylko kilka egzemplarzy, między innymi pod koniec lat 90-tych w Wilczycy - wyjaśnia historyk - amator.
Zbigniew Kucharski marzy o tym, by w Strzelcach powstało muzeum historyczne.
- Wszystko co do tej pory zgromadziłem, np. macedońskie monety,które prawdopodobnie dotarły do nas poprzez Celtów i które kupiłem ostatnio na strzeleckim pchlim targu, czy unikalną średniowieczna pieczęć, a także inne ciekawe przedmioty przekazałbym, by mogli podziwiać je inni.
Entuzjazmu poszukiwaczy nie podzielają jednak fachowcy.
Zastępca wojewódzkiego konserwatora zabytków w Opolu, Krzysztof Spychała do wszelkich rewelacji i odkryć podchodzi z rezerwa.
- Cyrkiel jest ciekawy, wykonany z brązu, pochodzi raczej z XVII wieku – mówi - Nie spotkałem się jeszcze w swojej pracy z takim przyrządem. Służył on raczej do pomiarów, niż zakreślania kół – wyjaśnia – Na razie został on zabezpieczony, zadecydujemy w najbliższym czasie, co dalej.
Konserwator zabytków nie chciał komentować znaleziska pana Zbigniewa.
- Wiele z przekazanych przedmiotów to artefakty – przyznaje Krzysztof Spychała – Ten pan nie powinien ich zbierać. Powinny one zostać na swoim miejscu. – wyjaśnia – Reguluje to między innymi ustaw o ochronie zabytków.
O co chodzi?
Na wszelkie poszukiwania amatorzy powinni uzyskać zgodę konserwatora. Wszystko, po to, by zapobiegać na przykład uszkodzeniu lub zniszczeniu zabytku lub zacierania śladów cennych dla badaczy – np. związanych z otoczeniem znaleziska, czy warunków jego przechowywania. { dotyczy to tylko poszukiwań na obszarach wpisanych do rejestru zabytków -sic
Ale czy zbieranie kamieni/ bo czy to jest zabytek może określić tylko fachowiec sic /na nieoznaczonym przez archeologów polu kwalifikuje się jako złamanie przepisów? Trochę to dziwne. Zgodnie z przepisami pan Kucharki powinien oznaczyć każdy kamień chorągiewką i dzwonić po specjalistę, by ten go podniósł go z ziemi…
Na kilka takich zgłoszeń niestety nie pojawił się nikt kto by zweryfikował odkrycia/ za
mało ludzi ,czasu i pieniędzy sic /. Były także takie przypadki ,ze po zgłoszeniu , już następnego dnia pole zostało zaorane i nie pozostał żaden ślad domniemanych zabytków
A swoją droga co się stało z innymi przedmiotami przekazanymi przez pana Zbigniewa dla archeologów np. złotą monetą znaleziona przy Ruinie Rożniątowskiej ,czy asymetrycznym nożem z obsydianu z pola przy ulicy 1-go Maja. Pewnie zalegają w pudłach gdzieś w jakimś magazynie i tylko wąska grupa ludzi o tym wie-niestety
Odbiegając od tematu uregulowań prawnych mamy nadzieję, że w Srzelcach w końcu muzeum z cennymi zbiorami powstanie. Plany takie snuje na przykład Powiatowe Centrum Kultury