frank napisał(a):
Mieszasz pojęcia,
art. 91 ust. 4 pkt 5 ustawy :
4. Do zadań wykonywanych przez wojewódzkiego konserwatora zabytków należy w szczególności:
5) sprawowanie nadzoru nad prawidłowością prowadzonych badań konserwatorskich(...) oraz badań archeologicznych;
Nie mieszam. Ustawa jest czytelna i zrozumiała. WKZ czuwa nad prawidłowością prac prowadzonych przez archeo, zarówni prac finansowanych z budżetu, jak i kieszeni inwestora. Wszelkie zastrzeżenia i nieprawidłowości w tych pracach można zgłosić do WKZ jako do organu prawnie nadzorującego pracę archeo. To wynika z ustawy.
Podobnie miałem w geodezji, tam ustawy były nieco podobne. Nad geodetami był Inspektor Nadzoru. Lekko nie mieli i musieli trzymać się instrukcji we wszystkim co robili, chociaż jak ktoś chciał odstawić maniane to czasami się takiemu udawało. Wszystkiego nie skontrolujesz, ale młodzi kontrolowani byli częściej, na starych przymykano oko bo i doświadczenie mieli większe.
Jednak przy tych eskach to był pic na wode nie badania. Chodziło tylko o kase za roboczogodziny. Nawet jak coś odkopali, to ilość tych archeośmieci była tak duża, że fanty nie były katalogowane i opracowywane przez kilka lat. Potem gdzieś to lądowało, w najlepszym wypadku w magazynie, gdzie podobnych artefaktów zalegają tysiące w pudełkach kartonowych i nie wiadomo co z nimi robić. Po paru latach jak jest wilgoć stan tych pudełek jest taki, że jak to ruszysz to się wszystko sypie i miesza fanty z karteczkami opisowymi. Musiał byś zobaczyć taki magazyn. Sam się dziwię po co oni to chomikują, jak nikt potem z tego nie skorzysta. No bo po co w muzeum tysięczna skorupa niekompletna, czy tysięczny grocik z krzemienia czy krzemienne wióry. Kiedyś miałem zasadę, że jak znalazłem monetę, a jej nie chciałem , czy guzik jakiś to zakopywałem w ziemi dla potomnych. Złowione mniejsze ryby też wypuszczam, może oni powinni podobnie robić?