Wow! No kto by pomyślał. To zmienia całkowicie historię. ;)

Ależ błazenada! Jednak jeśli ktoś to robił hobbystycznie za swoje pieniądze to nie mam nie na przeciw. Takie badania można potraktować jako ćwiczenie dla studentów, jako swoistą praktykę, by później na prawdziwym stanowisku badań nie spieprzyć. Jeśli natomiast było to robione za pieniądze publiczne to mojej zgody jako podatnika na to nie ma.

Qrde ....tez zrobiłem kilka razy ziemianke do zera ....były fotki, co wyszlo i gdzie ...............hurra jestem archeologiem :hahaha :hahaha

Chylę czoła przed autorem recenzji.
Nie chodzi mi o samo wypunktowanie głupot, a o jego wiedzę i o to, że dotarł do źródeł, o których istnieniu nawet nie wiedziałem.
Chyba najważniejsza refleksja po przyjrzeniu się tej aferze: po co archeolodzy wpierniczają się do piaskownicy historykom?
Pakują się w coś, o czym nie mają zielonego pojęcia.
Można podsumować staropolskim przysłowiem: 'jeśli nie potrafisz, nie pchaj się na afisz".

Bo niektóre tłumoki zdają się w ogóle nie wiedzieć czym zajmuje się archeologia. Przytoczę ratyfikowaną przez Polskę Konwencję Maltańską:

Definicja dziedzictwa archeologicznego
Artykuł 1
1. Celem niniejszej (poprawionej) konwencji jest ochrona dziedzictwa archeologicznego jako źródła zbiorowej pamięci europejskiej i jako instrumentu dla badań historycznych i naukowych.
2. W tym celu należy uznać za przedmiot dziedzictwa archeologicznego wszelkie pozostałości, obiekty i jakiekolwiek inne ślady ludzkości z minionych epok:
i) których zachowanie i analiza pomogą prześledzić historię ludzkości i jej stosunek do środowiska naturalnego,
ii) dla których wykopaliska i odkrycia oraz inne metody badań nad dziejami ludzkości i jej środowiskiem są podstawowym źródłem informacji i
iii) które są usytuowane w jakimkolwiek miejscu podlegającym jurysdykcji Stron.
3. Dziedzictwo archeologiczne obejmuje struktury, konstrukcje, zespoły budowlane, eksploatowane tereny, przedmioty, zabytki innego rodzaju, jak też ich otoczenie znajdujące się na ziemi lub pod
wodą.

Jeżeli są inne, bardziej wiarygodne źródła informacji historycznej jak piśmiennictwo, relacje, świadkowie, drukowane instrukcje, fotografie to nie ma tam miejsca na archeologię. Kiedyś byłem przeciwny określeniu ustawą cezury czasowej dla archeologii. Ostatnio zmieniłem zdanie.

To jest fundament tej paranoi, jak do jakiegoś wydarzenia możemy dokopać się w piśmiennictwie, fotografiach, filmach, to powinno być badane przez historyków, filologów, etnografów czy cholera wie kogo, ale nie archeologów.
Ja uważam że pierwsza woja jest na tyle dobrze udokumentowana, że nie ma sensu stosować metod archeologicznych do potwierdzania jej przebiegu. Oczywiście jak by ktoś szukał śladów działalności konkretnego człowieka i pamiątek z nim związanych, to ja bym pokusił się o użycie czegoś z pogranicza kryminalistyki, nie a tego co tu się odwaliło.

Jako, ze pisalem o tym juz dawno to powtorze... te babole pseudonaukowe, swoistego rodzaju astrologii wykopaliskowej to dowody bezplodnosci zawodowej astrologow z ziemianek...

Takie pojscie na latwizne, zenua

Zapraszają do dyskusji :)
https://archeologia.uni.lodz.pl/pokaz-filmu-bolimow-1915/

Zwiastun tego filmu. Mam nadzieję, że będzie lepszy niż badania pani Zalewskiej ;) :
https://www.youtube.com/watch?v=6bs60A9FuJE

Film jest świetny - polecam.

Grajewski, wizjoner:
https://gazeta.policja.pl/997/archiwum-1/2009/numer-53-082009/52975,Nielegalne-poszukiwania-nr-53-082009.html
GAZETA POLICYJNA - Nielegalne poszukiwania (nr 53 08.2009)

Warto przeczytać cały artykuł.

No cóż, frank. Wyciągnąłeś starego kotleta. Wszyscy zainteresowani znają retorykę Adama Grajewskiego imają już ugruntowane na ten temat zdanie. Nie od dziś wiadomo, że Adam Grajewski uprawia demagogię, wywód argumentuje sloganami nie odnosząc się do faktów i statystyk.

Adam Grajewski jest aktywna czescia indoktrynacji pewnego ukladu (mafi pseudonaukowej) do ktorego dopisaly sie takze "srodowiska poszukiwaczy". Zadaniem tego ukladu jest wmowienie - szczegolnie mlodym (bo starego dzika trudno oswoic) zainteresowanym poszukiwaniami, ze jedyna droga jest droga z WKZ pod reke.
Juz niebawem zobaczymy uderzenie takze w dotychczasowe glosne marki prywatnych muzeow oraz niepokornych poszukiwaczy. Precedensowy wyrok z innej strony tego forum jest czescia tych zmian zreszta publicznie proponowanych - wysokie kary finansowe odstraszajace, przepadek posiadanych kolekcji co dla prywatnych muzeow moze byc eliminacja ich z rynku.
Adam Grajewski nie siedzi w psychiatryku. Wciaz pracuje albo wspolpracuje.
Frank znakomicie ocenil w swoich wypowiedziach nastepstwa pewnych zdarzen.
W nowej rzeczywistosci, tymczasem chwilowo tryumfuja ci co wszem i wobec epatowali postawa, ze i w cz.. d.. mozna sie niezle urzadzic pod reke z k...m.
Ale to tez do czasu.

Ja mimo wszystko jestem optymistą ( a raczej realistą), sadze a wręcz jestem pewien ze sytuacja geopolityczna, czyli cos na co Grajewski i reszta tych pacanow nie ma wpływu, wywali caly ten układ ( i jeszcze wiele innych ) na aut ...czyli rzad będzie miec zdecydowanie wieksze problemy do ogarniecia niz stekania ukladu patoarcheo że sie im krzywda dzieje bo przez poszukiaczy nie moga krecic walkow na szemranych badaniach.
Ci ludzie zachowuja sie jakby nadal byli pewni swego, mimo nie wiadomo jaka bedzie sytuacja chocby za rok, nie wiadomo kto bedzie rzadził, albo i co gorszego sie wydarzy ..... wystaczy poogladac wiadomosci , a oni sie nadal zachowuja jakby realia nadal były takie jak powiedzmy 5-7 lat temu.

Niestety pani Zalewska zakotwiczyła w Lublinie na dobre