Tak dokładnie prowadzili te badania, że dopiero koparka rozgrzebała skład kilkaset sztuk amunicji 75mm. Na polu kapusty oddalonym o 50 metrów od tego wykopu podniosłem 2 redukcje od naszych 75, leżały wypłukane przez deszcz.

Popatrzcie, jakie tutaj zabytki pod koniec tej publikacji.

W ostatnich dniach ukazała się nasza kolejna książka. To polsko-angielska monografia pt. ARCHEOLOGIA KONFLIKTÓW XX WIEKU. WYNIKI RATOWNICZYCH BADAŃ ARCHEOLOGICZNYCH PRZEDMOŚCIA WARSZAWA / THE ARCHAEOLOGY OF 20TH CENTURY CONFLICTS. RESULTS OF THE RESCUE ARCHAEOLOGICAL RESEARCH OF THE BRIDGEHEAD WARSAW opracowana pod redakcją Mirosława Mazurka i Aleksandry Sznajdrowskiej-Pondel.
Publikację wydano w ramach projektu pn. „Archeologia konfliktów XX wieku. Wyniki ratowniczych badań archeologicznych Przedmościa Warszawa” , zrealizowanego przez Fundację Badań Nad Dziedzictwem Kulturowym, dofinansowanego ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury – państwowego funduszu celowego.
Wersję elektroniczną książki można bezpłatnie pobrać z naszej strony internetowej:
http://fbndk.pl/2024/01/03/przedmoscie- ... ublikacja/

Wartość finansowania ze środków MKiDN: 48700 zł
Kurcze, żebym sam nic nie wydawał, to bym pomyślał: "spoko kwota", ale wydanie tego kosztowało max 10 000zł. Kolejny skok na kasę.
Wiem, że nie taki jak "muzeum getta warszawskiego", ale też skok.

Na mnie nie robią już wrażenia okopowe śmieci, tym bardziej te po konserwacji, skatalogowane i opisane, za to jestem pod kompletnym wrażeniem pracy włożonej w opracowanie zestawu profili dołków po palikach zasiekowych, (po nr ok.1000 szt). Może w końcu doczekamy się konkretnego katalogu z typologią palików zasiekowych, taki katalog dla badaczy i pasjonatów historii wojskowości byłby niezmiernym źródłem dotychczas nieznanych informacji. :D

Wrażenie robią nie tyle śmieci, co metody jak można wyrwać moje ciężko zarobione pieniądze i zapłacone podatkodaniny na takie wulgaryzm jak:

Czepiasz się, po prostu rzetelnie prowadzili badania. :D

No w sumie na ich miejscu tez byłbym taki, albo nawet rzetelniejszy ;)

eee no Pany ...bardzo fajne klimaty :D ,grzebanie na pobojowiskach, wyciaganie klamotow z okopow, wyciaganie wnioskow co do czego i skad sie tam wzielo itp itd ...sam bym sie tak pobawił ....tylko jeden szczegól, ktory robi kolosalna róznice, ja to robie za swoje, bo to moje hobby, a nie sposób na cwane slizganie sie w zyciu i na pasienie sie na kasie podatnikow ( w tym i mojej)

Można powiedzieć, że poprzez badania terenowe naukowcy weryfikują wiarygodność zachowanych archiwaliów, dokumentów, map, zdjęć i przekazów świadków. :D

Patrząc na tę typologię dołków po palikach od zasieków to aż chce mi się krzyknąć - czy jest na sali lekarz?! No oczywiście psychiatra. :lol:

Uhuhu. Brytyjski pocisk artyleryjski, pusta skrzynka po amunicji, niemiecki drut kolczasty i resztki kabla komunikacyjnego. Wiekopomne znaleziska, zupełnie jak u nas na Bolimowie podczas słynnych badań za miliony złotych z moich i waszych podatków.

nie no spoko, pierwsze koty za ploty..
jeszcze zostalo z siedemset tysiecy, niektore beda dostarczaly wiecej emocji bo sa juz wielokrotnie przegrzebane..
ciekawe czy kasy w budzecie wystarczy.. ale ponoc mozna w banku pozyczke wziac na ten cel.

łeeeeeeee cieniarze ........w 1994 pod Verdun gdzie bylem przelotem i postanowiłem obejrzec pobojowisko, a nastepnie z braku lepszych alternatyw bylem zmuszony oddac honorowo mocz w krzakach, wyciagnalem z tychze krzakow kompletnie bez piszczałki, bagnet do Berthiera :P