Absurdalne rozważania archeologa nad odkrytym "depozytem" zniszczonej broni :D . Archeolog nie wziął pod uwagę "rytualnego" zniszczenia broni, a taka sytuacja miała tu miejsce :D . Złom przeszedł konserwację :lol: . Pominąłem opisy wydobytych "eksponatów" :D .
Podlaskie Zeszyty Archeologiczne:
https://pcr.uwb.edu.pl/PZA/files/PZA_2007_3_008.pdfMaciej Markowski
TAJEMNICZE ZNALEZISKOPrzedmioty wydobyte z ziemi, wody, pochodzące sprzed kilkudziesięciu lat stanowią jedyne, nieme świadectwo wydarzeń, o których często brak jest jakichkolwiek wzmianek źródłowych, ikonograficznych czy też przekazów ustnych. Znalezisko o takim charakterze miało miejsce podczas nadzoru archeologicznego prowadzonego przez Dział Archeologii Muzeum Podlaskiego przy Pałacu Branickich w Białymstoku.
Na dziedzińcu wstępnym Pałacu, w pobliżu muru, w wykopie inwestycyjnym, dokonano interesującego odkrycia. Po zdjęciu warstwy darni, na głębokości kilkunastu centymetrów odsłonięto jamę z niecodziennym depozytem. Znaleziono w niej broń krótką - pistolety, rewolwery oraz elementy broni długiej myśliwskiej (fragmenty zamków - baskile) i wojskowej (fragmenty zamków systemu Mauser wzór 1898 i Mosin wzór 1891). Z obiektu wydobyto kilkadziesiąt sztuk broni palnej oraz ich części. Wraz z nią dwustronny papierowy kalendarzyk kieszonkowy na rok 1939, potłuczony kieliszek na stopce.
Oprócz broni wydobyto 2 prostokątne pudełka metalowe, prawdopodobnie na papierosy (z napisem Draeon), które ze względu na znaczny stopień zniszczenia
nie kwalifikowały się do konserwacji. Znajdujący się w wykopie kalendarzyk i stłuczony kieliszek może świadczyć o symbolicznym zniszczeniu i zakopaniu broni we wrześniu 1939 roku - zapewne między 1 a 15 września 1939 r. Dokładna data wydarzenia nie została ostatecznie ustalona. Brak wzmianek w materiałach źródłowych, potwierdzających takie przypuszczenie.
Być może osoby deponujące broń chciały pozostawić potomnym świadectwo tamtych wydarzeń. Stłuczony kieliszek stanowił symbol pożegnania z bronią.; natomiast kalendarzyk miał datować to wydarzenie.
Nieznani są organizatorzy akcji. Niezbyt jasny także cel fachowego uszkodzenia broni, pozbawiającego ją cech użytkowych, poprzez wymontowanie lub uszkodzenie ważnych elementów takich jak lufy, sprężyny mechanizmów, suwadła, iglice, elementy spustowe, magazynki czy bębny. Większość pistoletów i rewolwerów na szkieletach i lufach nosi ślady uderzeń dużym młotkiem. Kilka egzemplarzy
po konserwacji odsłoniło tzw. oksydę ogniową. Korozja pokrywająca część broni oraz zły stan zachowania świadczą o niekorzystnych warunkach przebywania depozytu, przez co najmniej ostatnie 67 (?) lat. Uszkodzenia powierzchni metalowych spowodowane korozją w wielu wypadkach utrudniają lub wręcz uniemożliwiają identyfikację oraz ustalenie ewentualnych producentów. Brak jest jakichkolwiek widocznych cech, sygnatur i innych elementów, dzięki którym można ją rozpoznać. W związku z tym ustalenie wzorów niektórych egzemplarzy było bardzo trudne, pomimo przeprowadzonej myśliwskiej nie pozwalały na pewną identyfikację. Dominują elementy myśliwskiej broni kurkowej (kapiszonowej). Jeden z egzemplarzy myśliwskiej broni kurkowej nosi prawdopodobnie ślady przeróbek. Zapewne domorosły rusznikarz zapłonu kapiszonowego (kominki), w które wstawił gwoździe. Nie ma jednak całkowitej pewności, iż była to przeróbka nie zaś celowe uszkodzenie.