Nie udało się namówić PZE o wklejenie tego protokołu ,ale jest już w sieci. Teraz można się zorientować kto kogo reprezentował, jakie miał zdanie i o czym dokładniej mówiono.
żródło: FB

c.d

Powinna być przedstawiona tylko jedna lista, konkretnie sprecyzowanych, przemyślanych postulatów, bo obecnie nic z tego nie wynika i nie wyniknie. Jedyne wyjście, PZE powinno rozmawiać z ministerstwem jako PZE, i pod PZE powinny być ustawiane rozmowy.

Trzeba wziąć pod uwagę, że żaden WKZ, żaden urzędnik, nie zgodzi się na dodatkowe obciążenia wynikające z „obsługi” dektorystów, organizowania szkoleń, wydawania licencji, ogólnie zajmowaniem się detektorystami oraz zgłaszanymi przez nich znaleziskami.

To były te konsultacje społeczne z poszukiwaczami niezrzeszonymi co to sie potem bany posypały dla diciekliwych i mających własne zdanie?

Tak oto widzę naszą sytuację na gorąco zaraz po przeczytaniu:
Uciążliwym było dla nas składanie wniosków o pozwolenie na poszukiwania do WKZ, bo formalności, bo zgody i mapki, bo czekanie więc teraz w ramach progressu trzeba będzie się do tego WKZ pofatygować osobiście w celu odbycia szkolenia oraz zdania egzaminu potwierdzającego zdobycie licencji...
Dokąd nas prowadzicie stowarzyszenia... Dokąd?
Czy my poszukiwacze detektoryści naprawdę tego chcemy?
I szybki edit
Wiem jak się pomysł nie spodoba będą kolejne bany dla "dywersantów" jak to określił jeden z dostojników forumowych...
Ech! Cieżko lekko żyć!

A mnie się marzy , na początku taka prosta ankieta gdzie każdy z nas mógłby napisać jakie ma oczekiwania , jakie obawy itd
Ankieta dla Wszystkich , tych zrzeszonych , tych samotnych wilków , tych niedzielnych i innych
I wtedy na podstawie tej ankiety , przekazać zdanie poszukiwaczy gdzieś tam do góry
Ale na razie myślę że to co tu wypociłem zostanie tylko w kręgu marzeń , ale ....

Piękne masz Monio marzenia - póki co należy jednak powrócić do rzeczywistości.

Pomysł bardzo dobry,ale niestety nie ma woli ze strony PZE żeby coś takiego przeprowadzić. Kilka dni temu prezes W. napisał Aśce na fb taką odpowiedź :A co może miałem każdego zapytać ? A pytanie dotyczyło właśnie naszego zdania.
Tymczasem chciałbym też poznać odpowiedź z którymi stowarzyszeniami PZE się konsultowało ? Według związku było to 15 dodatkowych stowarzyszeń. Na razie nie widzę,żeby któreś się przyznało do tych rozmów. Wiemy,że na pewno nie były to stowarzyszenia spoza PZE ,zaproszone do ministerstwa. Na pewno nie był to też znany prezesowi Klub Poszukiwawczo-Eksploracyjny "Eksplorer" z Łodzi. Więc kto ? Dlaczego robić z tego tajemnicę?

PZE nie wrzuciło protokołu do sieci bo są w nim przekłamania, a trzeba je ewidentnie sprostować.
Np takie sformułowania, że większość uczestników z czymś się zgodziła.
PZE to prawie 30 organizacji i ponad 1300 członków, więc jeżeli byliśmy czemuś przeciwni to jak mogło nas "przegłosować" kilka małych stowarzyszeń, reprezentujące w sumie może 150 osób ?
W PZE np jedno ze stowarzyszeń ma 300 członków!
Np Pani Agnieszka Jaremek pełniła na spotkaniu rolę konsultanta PZE do spraw archeologicznych. Fundacja Dajna nie była bezpośrednio zaproszona na to spotkanie.
Tam było PZE i stowarzyszenia wytypowane przez ministerstwo.
Takich "kwiatków" jest w tym tekście dużo więcej.
W tej chwili jestem zajęty, mamy tez masę pracy ze szkoleniami.
Jak się obrobię to ustosunkujemy się do tego "protokołu"
Jeszcze jedno na koniec panie JaKuba
Świat nie kręci się wokół ciebie i twojej partnerki
Widzę jednak, że masz misję.
Za chwilę są święta więc skierujcie swoją energię może w stronę jakiejś działalności charytatywnej, zamiast spędzać czas na tropieniu moich wypowiedzi. Do tej pory nie zrobiliście nic co by predestynowało Was do roli jakiś konsultantów czy ciała opiniotwórczego. Sama aktywność na forach internetowych czy facebooku nie wystarczy. Do czasu aż nie ruszycie tyłków zza klawiatury nikt poważnie traktował Was nie będzie.

W ogóle to spotkanie coś zmieni (nie patrząc czy na dobre czy też na złe)? Są jakieś dostępne informacje na ten temat i terminy ew. zmian?

Panie Jacku-nie do mnie były skierowane te słowa ale.......niech Pan napisze co mamy zrobic my zwykli "tupacze" abysmy byli powaznie traktowani?-albo niech Pan napisze wyraznie-wszystkie osoby nie zrzeszone nie maja prawa głosu i wszystko bedzie jasne.

Krzysiek chodzi o to, że JaKuba ze swoją partnerką niby troszczac sie o los poszukiwaczy skupiaja się jedynie na łapaniu za słowa i zwykłym przeszkadzaniu.
Tak było na przykład w sprawie lasów. Wydzwaniali, drążyli zarzucali nam kłamstwa, generalnie szukali dziury w całym. Jak się udało to dalej udowadniali jak to oszukujemy poszukiwaczy bo to nie my jestesmy autorami poprawek w zarządzeniu dyrektora. Przy czym nie wykazali się choćby jednym pismem skierowanym do jakiejkolwiek instytucji państwowej w sprawie poszukiwaczy. Nie odwiedzili żadnego urzędu i nie spotkali się z żadnym z decydentów czy choćby lokalnych polityków w tym kraju. Mają misję przeszkadzania. Zaraz pojawi się JaKuba i zacznie udowadniać, że on nie przeszkadza a tylko zadaje pytania. Problem w tym, że on zadaje pytania z tezą co pytaniem już nie jest. Mało tego wcale nie oczekują na odpowiedzi bo tych było dziesiątki. Naprawdę mam bardzo dużo pracy zawodowej i tej społecznej i nie mam czasu na ciągłe przepychanie się z tą dwójką i udowadnianie, że nie jestem wielbłądem. Krzysiek jak pomóc ? Wstąp w szeregi PZE i pokaż, że jest nas tysiące. Za chwilę zapewne nie obejdzie się bez jakis masowych akcji pt pocztówka do ministra czy konserwatora lub innych tego rodzaju działań. Przydasz się na 100% pozdrawiam serdecznie!

Wiesz czego nam(zdanie wielu moich znajomych) brukuje na forum?-a przeciez forum PS jest najwiekszym skupiskiem detektorystów-prostych,czytelnych komunikatów.A co za tym idzie to tez jest przyczyną(moim zdaniem)nieufności do PZE i jakiegokolwiek zrzeszania się.Pozdrawiam równiez.

Eee tam krzysiekk, nie rozumiesz. Na forum więszkość to niezrzeszeni a bój się toczy o zrzeszonych przecież. Kto był zaproszony z niezrzeszonych do jakielkowliek dyskusji na jakichkolwiek łamach? Nikt. Bo już z góry wiadomo czego nam brakuje do szczęścia.

No tak, z tego nawet protokołu bije po oczach co raz mocnej rysujący się podział na poszukiwacza zrzeszonego (pomocnego, charytatywnego, mądrego, pięknego, ogolonego...), oraz niedzielnego poszukiwacza (hieny cmentarnej, złodzieja, głupka, brudasa...).

Może o to właśnie chodzi, żeby towarzystwo podzielić? O ile już się nie udało... Może chodzi o monopol?