... "

W niedzielę w Warszawie detektoryści zwani też potocznie poszukiwaczami skarbów, spotkali się przed Sejmem. Chcieli w ten sposób pokazać swój sprzeciw w związku z nazywaniem ich przestępcami.

W lutym tego roku przedstawiciele Stowarzyszenia Reduta Praw Poszukiwaczy i Własności złożyli w Sejmie Rzeczpospolitej Polskiej petycję z żądaniem, aby Sejm doprowadził do zmiany przepisów Ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami. Detektoryści chcą, aby zmianie uległy trzy artykuły ustawy (art. 3, 35 i 36).

Jak informują detektoryści w złożonej petycji, w obecnym kształcie ustawa nie służy właściwej ochronie zabytków, a nadinterpretacja poszczególnych artykułów stanowiona przez urzędników państwowych doprowadza do nadużyć, które w konsekwencji stanowią, zagrożenie dla wolności obywatelskich. Działania takie nie tylko nie przysparzają korzyści w postaci ratowania zabytków, ale narażają Skarb Państwa na niepowetowane straty. Dzieje się tak wtedy, gdy uruchamiana jest cała machina sprawiedliwościowi – policja, prokuratura i sądy dla ratowania kilku zniszczonych monet bitych w milionach egzemplarzy, a następnie prowadzone są latami dochodzenia i sprawy karne.

Poszukiwacze uważają, by uwiarygodnić i usprawiedliwić działania Wojewódzkich Urzędów Konserwatorskich, w mediach cały czas trwa na nich nagonka, tworząc wokół tego środowiska atmosferę przestępczej organizacji, z którą Państwo musi bezwzględnie walczyć.

Środowisko poszukiwaczy skupione wokół Stowarzyszenia Reduta Praw Poszukiwaczy i Własności protestuje przeciwko zapisom ustawy oraz dowolności jej interpretacji przez organy państwowe. Ponurym paradoksem jest fakt, iż wielotysięczny ruch ludzi przychylnych ratowaniu Dziedzictwa Kulturowej, spychany jest margines, zamiast wzorem innych państw czynnie uczestniczyć w badaniach, oraz stać się podstawowym źródłem informacji naukowej.

W związku z tą sytuacją detektoryści z całej Polski spotkali się w niedzielę w Warszawie, aby zamanifestować swój sprzeciw i jednocześnie zaapelować do posłów o zmiany w prawie. Wśród przybyłych do stolicy miłośników poszukiwań byli także przedstawiciele z woj. lubelskiego..."
[ img ]
źródło:https://www.lublin112.pl

Mister Pepel z Ostródy.

To ten cudak, który kiedyś tam koczował w pasiaku?

Kol.bjar tak.We własnej osobie.

Ni i dobrze niech organizuje takie spędy niech dręczy urzędników
Pod Ministerstwem domem wodza itp

No tak mister Pepel. Ale on chyba z miasta Elbląga pochodzi? W Ostródzie tylko osiadł na swojej wieży :roll:

Bardzo dobrze. Pojawił się tylko mały problem , sejm w tym czasie nie obradował. Zbiera się dopiero 25 marca. O czym Sylwek niestety nie wiedział. Jedynie dzisiaj w trybie pilnym zwołano posiedzenie w związku z zagrożeniem epidemią.

Z całym szacunkiem irass69 ale dawno nie słyszałam takiej dawki hipokryzji. Michał Majchrowicz, który do niedawna uważał, że nie szuka zabytków i nie potrzebne mu są stowarzyszenia, archeolodzy zgody na poszukiwania etc... raptem zauważa potrzebę tej współpracy w celu wypracowania wspólnego stanowiska razem z archeologami. A co PZE robi od dwóch lat? Rozmawiamy o tym z MKiDN, co nazywane jest przez Michała Majchrowicza i jego zwolenników układaniem się z wrogiem. Czy leci z nami pilot?

A kto to ten Michał Majchrowicz? Jakiś samozwańczy wódz poszukiwaczowców?

Witam
Ja nie miałem i nie mam nawet w najmniejszym stopniu żadnych złych intencji, po prostu znalazłem ten materiał na yotube i pomyślałem że będzie dopełnieniem do tego wątku.Nie pomyślałem że to może tak wybrzmieć.Pozdrawiam wszystkich Irek.

Spoko. Nie ma najmniejszego problemu. Nie ma zakazu publikacji różnych treści. Jest wolność wypowiedzi. Zadziwia mnie jedynie ta nagła zmiana perspektywy patrzenia przez v-ce szefa Reduty. ;)

To nowa strategia i próba wypracowania nowego wizerunku Reduty nakierowana na pozyskanie nowych sympatyków.

Asia ale to chyba dobrze?

Zapewne Frank, problem jest tylko taki, że Michał Majchrowicz razem ze swoją małżonką rozmawiają nie z tą grupą archeologów z którą należy. Obecnie można zaobserwować na FB wzmożoną aktywność młodych wilczków archeologii skupionych wokół SNAP w tym znany nam Michalski, którzy razem z Redutą uważają, że PZE gnębi archeologów i urzędników.