Podkarpackie. Na granicy udaremniono przemyt cennych carskich monet
Funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej (KAS) z Podkarpacia udaremnili przemyt 16 srebrnych monet z czasów carskich. Zostały znalezione podczas kontroli, wjeżdżającego do Polski przez przejście graniczne z Ukrainą Budomierz-Hruszew osobowego busa.
Ukraiński kierowca busa przewoził w portfelu srebrne monety carskie. Były to monety o różnych nominałach, m.in. z wizerunkiem Katarzyny II, Piotra I, a także pamiątkowy medal.
Cenne monety znalezione na granicy
Wśród wykrytych numizmatów uwagę zwraca rubel familijny o nominale 10 zł z 1836 r. z wizerunkiem Mikołaja I.
Na awersie monety przedstawiono głowę cara zwróconą w prawo, na rewersie monety widnieje głowa carycy otoczona przez siedmioro dzieci pary carskiej. Na rynku numizmatycznym takie monety osiągają wysokie ceny. Np. zachowany w bardzo dobrym stanie rubel familijny został sprzedany na aukcji w Polsce za ponad 350 tys. zł, a w Berlinie za 650 tys. euro" – poinformowała PAP rzeczniczka Izby Administracji Skarbowej w Rzeszowie Edyta Chabowska.

Zatrzymane przedmioty są niezwykle cenne i zostaną poddane szczegółowym ekspertyzom.
Co ciekawe, to kolejny w tym miesiącu zatrzymany przez podkarpacką KAS przemyt zabytkowych przedmiotów. Kilka dni temu na przejściu granicznym w Medyce udaremniono przemyt zabytkowych 31 książek i 2 map.

https://turystyka.wp.pl/podkarpackie-na ... 559112960a

Od kiedy to nie wolno przywozić zabytków,chyba ktoś łamie prawo.

Wyjda na durni bo to zwykle falsy ktorych pelno na ale.

za 3,50 zł.

Teraz mu oddadzą, on powie ze miał oryginał, sprawa w sądzie i skarb państw zapłaci 300tyś
połowę dostają ci co zatrzymywali
szach i mat :666

Matko Bosko! Może warto by powołać jakąś służbę by nie robić z igły widły?

Powiem jak ja to wiedzę. Import monet zabytkowych nie jest zabroniony. Należy je tylko zgłosić do odprawy celnej. Po uiszczeniu należności celnych i podatkowych takie monety są dopuszczane do obrotu na terenie UE. Do zgłoszenia potrzebny jest rachunek za ich zakup, potwierdzający legalność posiadania i wartość transakcyjną. Wtedy okazałoby się , że te ordynarne falsy są dziełem współczesnym, wyprodukowanym przez pracowitych Chińczyków i kupione nieco powyżej ceny srebra. To, że te monety zostały zatrzymane do wyjaśnienia mnie nie dziwi. Trudno wymagać od zwykłego celnika wiedzy numizmatycznej. Jedyny problem jaki tu widzę, to nagłaśnianie tego "sukcesu" na całą Polskę. Ktoś ewidentnie chciał zabłysnąć.

Od zwykłych policjantów i urzędników WKZ też, gdy na szkodę zatrzymanego detektorysty nazywają zabytkami śmieci po PRL. :D

Tu zarabia się na ekspertyzach i to bez względu, czy są to oczywiste śmieci, czy jawne falsy.

Te zatrzymane falsy nie sa nawet srebrne.Ale odtrabienie sukcesu na cala polske ukazuje jakie bystrzaki stoja na strazy naszej granicy.

jak to?
to od przewozacego wymaga sie wiekszej wiedzy niz od tego ktory go bedzie kontrolowal? wiec na jakiej podstawie i za sprawa jakich wytycznych w ogole kwalifikuje przedmiot jako wymagajacy dodatkowej analizy? czy to moze zatrzymania prwewncyjne ze wzgledu na nieudolnosc i brak kwalifikacji? to tak jakby konduktor wypisywal mandaty wszystkim za jazde bez biletu nawet tym co je posiadaja bo on ten konduktor nie umie czytac a taka dostal robote gdzie jest czytanie wymagane?

paranoja

Robiłem przy tym to Wam powiem jak to wyglada z drugiej strony, taki celnik musiałby miec łeb jak sklep zeby znać sie na wszytkim, owszem jesli ma podejrzenie ze cos jest nie teges to zatrzymuje do wyjasnienia - od tego tam jest, powołuje sie rzeczoznawce i ten ustala czy takie cos faktycznie jest tym czym nam sie wydaje że jest, a jesli tak to nastepną sprawa jest czy podpada pod zakaz przywozu/wywozu czy inne ograniczenia czy nie i jesli istotnie to potem albo sprawa sie toczy dalej albo jesli nie to zwaracamy z depozytu stronie co jego...to jedna strona medalu ...ale drugą jest latanie z kazdym ujawnionym gównem do prasy ( zanim sprawa sie potwierdzi i ze faktycznie doszło do naruszenia przepisow) i parcie na szkło, bo wyniki za wszelką cene - tu nie ma zmiłuj się i zenujace jest obserwowanie jak kolejna ze służb państwowych robi z siebie publicznie idiotów.

Służba celna powinna sobie zakupić jakiegoś tresowanego piesa albo innego kota do wykrywania zabytków.
Jednak gdyby był szkolony według zaleceń WKZ-etu to by wszystko obszczekiwał / obmiałkiwał ... tu problem :666

Mimetyzm urzędniczy, do jednego idioty natychmiast upodabniają się inni mając w tym wspólny interes. :ups:

A w muzeach sępy pewnie zdążyły się już dokładnie zaślinić. :D

Nawet jak miał oryginały, to dostanie z powrotem falsy.