Blog o największym w Europie skarbie monet, odkrytym przez dwóch detektorystów- amatorów na wyspie Jersey w 2012 roku. W olbrzymim zlepku celtyckich monet odnaleziono też po kilu latach konserwacji przedmioty ze złota, szkła, a także brązowy grot włóczni, starszy o tysiąc lat od monet. Na powierzchni zlepku monet jest widoczny odcisk stopy osoby zakopującej skarb. W tym roku odkrywcy skarbu- detektoryści Richard Miles i Reg Mead wydali książkę, w której opisują całą historię swoich poszukiwań, o tym jak wpadli na trop skarbu i jakimi metodami go poszukiwali i odkopywali. Szkoda, że nie macie dostępu do tej książki, ja właśnie wypożyczyłem ją dzisiaj z biblioteki na Jersey i już po pierwszym rozdziale jestem nią zafascynowany. Tym bardziej, że znam wszystkie miejsca opisywane w książce, łącznie z miejscem odkrycia skarby, a jest nim zwykłe pole, a raczej jego skraj, z pięknym widokiem na Ocean. Link do blogu:
https://www.jerseyheritage.org/treasure-island-blog

Podziękować Messiaen , podziękować ... :)

Mój Boże, taki wykopek to ja rozumiem. A swoją drogą, jak wpadli na trop skarbu? Moim zdaniem to raczej przypadek, ewentualnie jakieś zapisy z koncentracji RZYMIAN na danym terenie, niemniej coś niesamowitego.

Nie, to nie przypadek :) Trzydzieści lat temu jeden z tych poszukiwaczy (urodzony na Jersey) rozmawiał ze starszą panią, która opowiedziała mu, że kiedy była mała dziewczynką, to na ich polu, kiedy usuwano prastary żywopłot, pod korzeniami obalonego drzewa ukazał się stary gliniany dzban z monetami, niestety rozbity. Kobieta nie nazwała tych tych przedmiotów monetami, lecz mówiła o "dziwnych srebrnych guzikach, na których z jednej strony była głowa Indianina, a na drugiej koń". Detektorysta od razu zorientował się że chodzi o celtyckie monety i przeszukiwał wraz z kolegą to pole przez wiele lat, znajdując jedynie pojedyncze monety. Wszelako kilko lat temu, wpadli oni na pomysł, by przeanalizować stare mapy i porównać je ze współczesnymi zdjęciami satelitarnymi. Na starych mapach szukali żywopłotu, który dzielił pole, które przeszukiwali. Okazało się, że ten żywopłot jest na mapie z połowy 18 wieku i jest jeszcze na mapie z 1933 roku, ale na późniejszych mapach już go nie ma. Został usunięty około 1940 roku, co się zgadzało ze wspomnieniami tej starszej pani. Poszukiwacze odnaleźli więc w terenie tę linię żywopłotu i zaczęli przeczesywać wykrywaczami jego linię. No i trafili :) Na początku znajdowali pojedyncze monety wyorane przez pług, a potem zlokalizowali sam skarb, ważący około tony.

Dodam jeszcze, że samo kopanie tutaj na Jersey jest dość ciężkie, albowiem pod warstwą orną gleby zalega twardy less, który nawet nie da się eksplorować za pomocą łopaty i trzeba go rozkuwać kilofem albo skrobać szpachelką. Powyższy skarb został znaleziony w jamie wydziobanej w lessie, około 15 centymetrów poniżej warstwy ornej. Monety wrzucono 2 tysiące lat temu do dołu o kształcie wanny lub raczej łódki i zasypano je, ale w jednym z rogów dołu znaleziono jeszcze skarb monet rzymskich, który został tam zdeponowany niedługo po tych monetach celtyckich i zalega nad powierzchnią skarbu celtyckiego. Wygląda na to, że te monety rzymskie zakopali w ziemi ludzie, którzy zdeponowali wcześniej skarb celtycki, ewentualnie ludzie którzy znali położenie skarbu celtyckiego.

Dzięki messiaen za ciekawą opowieść. Teraz to zupełnie inaczej wygląda, goście mieli farta którym mogliby obdzielić 1000 innych poszukiwaczy.

Dodam jeszcze, że skarb namierzyli za pomocą bardzo starego detektora ramowego, wyprodukowanego pod koniec lat 50 :) Nowoczesne wykrywacze nie sięgały rak głęboko.

Rząd Jersey, skarb, własność Korony, odkupił od królowej Elżbiety II za 4,25 miliona funtów, kwota, jaką otrzymają znalazcy pozostanie poufna.
https://www.bailiwickexpress.com/jsy/news/concerns-raised-after-government-agrees-425m-coin-hoard/#.YcpP0UbMLiw