Piotr Halicki, Dziennikarz Onetu napisał(a):
Wydobył z rzeki i przywłaszczył części czołgu. Grozi mu osiem lat więzienia
Elementy niemieckiego czołgu z czasów II wojny światowej odkrył niedaleko Warszawy mieszkaniec Pomorza. Następnie wydobył je i przewiózł na swoją posesję. Sprawą zainteresował się konserwator zabytków. Powiadomił policję. Teraz mężczyzna odpowie za uszkodzenie zabytku. Do sądu trafił właśnie akt oskarżenia.
* Kolekcjoner wydobył z rzeki stelaż siedziska, obudowę filtra wentylatora oraz 21 sztuk ogniw gąsienicy
* Sprawą zajęli się funkcjonariusze wydziałów kryminalnego oraz dochodzeniowo-śledczego Komendy Stołecznej Policji, którzy zabezpieczyli elementy czołgu
* Jak ustalił nieoficjalnie Onet, mężczyzna miał pozwolenie na prowadzenie tego rodzaju poszukiwań, ale nie miał zgody na wydobywanie zabytkowych przedmiotów
Stelaż siedziska, obudowę filtra wentylatora oraz 21 sztuk ogniw gąsienicy - takie elementy czołgu z czasów II wojny światowej odkrył mieszkaniec Pomorza w miejscowości Jasienica w gminie Tłuszcz niedaleko Warszawy. Jak ustalił nieoficjalnie Onet, znajdowały się one w niewielkiej rzece przepływające tuż obok tej wsi.
Przewiózł części czołgu na swoją posesję
Okazało się, że są to części niemieckiego czołgu średniego Panther, wprowadzonego do służby w 1943 r. w odpowiedzi na radziecki czołg T-34. Miał lepsze od niego działo, grubszy pancerz i był jednym z podstawowych pojazdów niemieckich sił pancernych późnego okresu II wojny światowej. Mężczyzna wydobył jego części z rzeki, po czym przewiózł na swoją posesję w Kłaninie w województwie pomorskim.
Sprawą zainteresował się mazowiecki konserwator zabytków. To on złożył na policji zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Sprawą zajęli się funkcjonariusze wydziałów kryminalnego oraz dochodzeniowo-śledczego Komendy Stołecznej Policji. Mundurowi udali się do Kłanina, gdzie zabezpieczyli wspomniane elementy czołgu. Przesłuchali też mężczyznę, który miał je przywłaszczyć.
– Z poczynionych w sprawie ustaleń wynika, że podejrzany nie posiadał stosownej dla prowadzonych przez niego prac dokumentacji, a wydobyte przez niego przedmioty stanowiły zabytki podlegające ochronie – mówi Onetowi Edyta Adamus z zespołu prasowego KSP.
Miał zgodę na poszukiwania, ale nie na wydobycie
Potwierdził to biegły z zakresu militariów, którego opinii zasięgnęli mundurowi w toku postępowania przygotowawczego. – Wynika z niej, że wszystkie wydobyte w miejscowości Jasienica elementy pojazdu wojskowego Panther stanowią zabytki techniki militarnej o znacznej wartości zarówno materialnej, jak i historycznej. I ponad wszelką wątpliwość podlegają ochronie w rozumieniu przepisów Ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami z dnia 23 lipca 2003 r. – wyjaśnia Edyta Adamus.
W związku z tym Prokuratura Rejonowa w Wołominie przedstawiła sprawcy zarzut popełnienia czynu z art. 108, ust. 1, tejże ustawy. Zgodnie z tym przepisem, kto niszczy lub uszkadza zabytek, podlega karze pozbawienia wolności od sześciu miesięcy do lat ośmiu. Podejrzany nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i odmówiła składania wyjaśnień.
Jak ustalił nieoficjalnie Onet, mężczyzna miał pozwolenie na prowadzenie tego rodzaju poszukiwań, ale nie miał zgody na wydobywanie zabytkowych przedmiotów, właśnie z powodu niebezpieczeństwa ich uszkodzenia. Sprawca nie ukrywał części czołgu, które znalazł. Przewiózł je na posesję, gdzie miał prywatne muzeum z historycznymi eksponatami.
źródełko:
https://www.onet.pl/informacje/onetwars ... v,79cfc278