Badania z wykorzystaniem wykrywaczy metalu

frank

Instytut Archeologii Uniwersytetu Rzeszowskiego, facebook: (https://is.gd/E3dDjA)

Cytuj:

W ubiegłym tygodniu został odkryty w sąsiedztwie Góry Cergowej (Beskid Niski, pow. krośnieński) naszyjnik wykonany z brązu. Zabytek zalegał na dnie niewielkiego potoku, jednego z dopływów rzeki Jasiołki.
Naszyjnik jest zachowany w całości, posiada wymiary 16x16 cm. Został wykonany z pręta brązowego pręta o przekroju czworokątnym. Obydwa końce są ścienione i zwinięte w uszka. Stan zachowania znaleziska, pomimo odkrycia w korycie potoku, jest dość dobry. Omawiany naszyjnik można wstępnie datować na wczesną epokę żelaza.
Przedmiot został znaleziony podczas badań Instytutu Archeologii Uniwersytetu Rzeszowskiego prowadzonych m.in. z wykorzystaniem wykrywaczy metalu. Ich celem jest określenie roli przełęczy górskich w kontaktach międzykulturowych w okresie pradziejów i wczesnego średniowiecza. Prace poszukiwawcze będą kontynuowane, mamy nadzieję, że przyniosą kolejne cenne i niezwykle ciekawe znaleziska.

Na zdjęciach, naszyjnik i detektory metali "Galicja" użyte do badań. :lol:

bjar_1

To tylko złom, brak kontekstu.

Argo

im to powiedz, goscie tak podjarani ze nawet im nie przeszkadza fakt ze archeolodzy wychedozyli ich bez wazeliny z tego znaleziska :666

bjar_1

Ta Galicja chędożona jest non stop z tego co widzę. Jacyś masochiści, bo im to widocznie nie przeszkadza.

frank

Szkoda strumyka zapaskudzonego wazeliną. :n

Lipek

Ciekawa patynka jak na przedmiot zalegający płytko w górskim strumieniu :)

bjar_1

Może tydzień wcześniej stoczył się z tej skarpy do wody :lol:

pkumen

To właśnie poziom expert :666

Filip

Może to foto już po konserwacji?

To coś nie wygląda jak by zalegało w płynącej wodzie przez ponad 1000lat.

PS.
Mamy jakiś wysyp "wodnych odkryć" podobno na dniach UW razem z milicją warszawską ma jechać coś "wynurkowywać".

Lipek

Filip napisał(a):

Może to foto już po konserwacji?

Sugerujesz, że nałożyli sztuczna patyne? :)

frank

bjar_1 napisał(a):

Może tydzień wcześniej stoczył się z tej skarpy do wody :lol:

W czasie ulewy kamole w górskim strumieniu pracują podobnie jak kamienie młyńskie, naszyjnik nie miałby żadnych szans przetrwania w takim środowisku. Tak, to jedyna możliwość, że naszyjnik został wypłukany przez deszcz ze skarpy i krótko przed znalezieniem zsunął się ze skarpy do strumienia. Jakimś sposobem naszyjnik musiał się dowiedzieć, że w tych okolicach archeolodzy będą prowadzili badania z wykorzystaniem wykrywaczy metali, dostrzegł więc szansę na ocalenie, nie chciał sczeznąć gdzieś anonimowo w nieprzyjaznym gruncie, całe wieki marzył o fachowej opiece konserwatorów, o bezpiecznym, o wygodnym i eksponowanym miejscu w gablocie muzealnej. :)

Argo

frank napisał(a):

Tak, to jedyna możliwość, że naszyjnik został wypłukany przez deszcz ze skarpy i krótko przed znalezieniem zsunął się ze skarpy do strumienia.

Bardzo mozliwe, ale wowczas byłyby widoczne slady jakiegos osuwiska, gdyby założyć roboczo ze to zdarzenie bylo autenyczne, to w pierwszej kolejosci obejrzałbym zbocza tego jaru którym płynie potok w miejscu i w gore od miejsca znalezenia przedmiotu

nomennescio

nie podpowiadaj Argo, niech zaloza stanowiska na korycie rzeki i zdejmuja warstwe humusu w czym sa specjalistami... a reszta to i tak nie bedzie miala nic wspolnego z prawda

Regulamin działu

Badania z wykorzystaniem wykrywaczy metalu

Kto przegląda forum