Cytuj:
Lewackie rozporządzenie dotyczy tylko szkół publicznych, tam mają produkować bezwolnych matołów, bo eurokołchoz takich potrzebuje, zaś w elitarnych szkołach prywatnych zadania domowe będą nadal zadawane, bo tam rodzice płacą by nauczyciele dobrze nauczali i byli wymagający względem uczniów.
Dokladnie, i te dzieci, ktorym litosciwie ujmuje sie dzis obowiazkow, pierwsze sie o tym przekonaja. W zyciu najczesciej jest tak, ze najwiecej posiadamy tego co musimy ogarnac obowiazkowo. Wszedzie tam gdzie dokonujemy sami wyboru okazuje sie, ze albo przegapilismy okazje albo nie rozpoznalismy na czas wlasnych potrzeb czy mozliwosci.
Ja ze szkol (a uczylem sie sporo ponad dwadziescia), nie zaluje nawet tych najglupszych zajec, zaluje troche idiotow wykladowcow i oderwanych od rzeczywistosci nauczycieli bo wolalbym innych. Tak samo jak nigdy nie zalowalem czasu spedzonego w wojsku. A takze spotykalem sie z opiniami: "szkoda czasu" czy cos w te desen, co jest najwieksza bzdura jaka mozna znalezc na wytlumaczenie wlasnego leku, lenistwa, braku otwarcia sie na wyzwania czyli... przygode.
Z nauka jest inna sprawa bo dziecinstwo to jedyny okres, kiedy ktos moze nami pokierowac (tutaj systemowo) i nic z tego powodu nie tracimy. Pozniej, w zyciu doroslym, to juz niech kazdy sobie przypomni jakie decyzje podejmowal i gdzie to go zaprowadzilo. Kto swiadomie sam rozpoczal w wieku trzydziestu kilku lat - przykladowo nauke chociazby portugalskiego, coraz bardziej rozpowszechniajacego sie w Europie?
Ja rozmawiam swobodnie w kilku jezykach i zaluje , ze nigdy nie przelamalem sie do niemieckiego, ktory mialem w szkole podstawowej bo dzis mialbym jeden wiecej w swoich zasobach.
A jak komus przeszkadzaly niektore nudne lekcje to i tak nic pozytecznego wagarujac z tych lekcji nie zyskal..
Umiejetnosc przetrwania nudy jest jedna z wazniejszych umiejetnosci w doroslym zyciu wiec moim zdaniem warto sie pomeczyc w szkole lapiac doswiadczenie jak sobie z nuda radzic.