Witam: Treść artykułu:
" Odkrywcy czy barbarzyńcy
Łódzcy poszukiwacze militariów założyli stronę internetową"
" Archelodzy uważają ich za barbarzyńców , a urzędnicy posądzają o rozkopywanie cmentarzy. Dlatego odkrywcy z Łodzi postanowili walczyć z krzywdzącymi opiniami"
"Wtajemniczonych i zrzeszonych kopaczy jest w "Grupie Łódź" kilkunastu. Z wykrywaczami metali szukają w ziemi śladów dawnych bitew. Doskonale znają historię okolic Łodzi, godzinami potrafią dyskutować, gdzie walczył który pułk jakiej armii w 1914 czy 1939 r. Znajdują "fanty" - pociski, łuski, kulki od szrapneli, guziki. Czasem trafi się bagnet, klamra od wojskowego pasa albo podróżna mosiężna ikona jakiegoś żołnierza sprzed 92 lat. Wyczyszczone i zakonserwowane znaleziska trafiają do gablotek i stają się częścią domowych kolekcji militariów.
Poszukiwacze niechętnie zdradzają swoje tajemnice. Mają wielu wrogów. Archeolodzy zarzucają im, że niszczą miejsca wykopalisk. Urzędnicy - że rozkopują stare cmentarze. - Nieprawda - zaprzecza "Martin". - Prawdziwym kopaczom psują opinię zwykłe hieny cmentarne i poszukiwacze złomu. Nie mają z nami nic wspólnego. Ostatnio byliśmy u kolegów w Bydgoszczy. Tam archeolodzy beztrosko wyrzucali z wykopu pod kościołem ludzkie kości. Interweniowaliśmy u proboszcza. Ale to nas nazywa się barbarzyńcami!
Poszukiwania są legalne i nielegalne zarazem. Można kopać w terenie, ale najpierw trzeba iść po zgodę do wojewódzkiego konserwatora zabytków i właściciela terenu, przedstawić cel i miejsce kopania, ustalić, co się stanie ze znalezionymi przedmiotami. Nikt nie ma czasu ani ochoty na załatwianie tylu formalności. Pozostają więc "bezprawne" wypady w ciekawe miejsca. Tylko co robić w sytuacji, kiedy np. znajduje się zapomniany cmentarz i urwane tablice nagrobne? Sumienie każe umocować je na miejscu, ale poszukiwacz nie ma uprawnień do takich prac. Jeden z nich znalazł przypadkiem idealnie zachowany toporek z epoki żelaza. Chętnie oddałby go do muzeum, ale boi się pytań archeologów: przecież nie zgłosił znaleziska, złamał prawo. Problemów jest więcej: co robić ze znajdowanymi szczątkami ludzkimi, żołnierskimi nieśmiertelnikami, bronią, niewypałami? Każde zgłoszenie do władz oznacza śledztwo.
Dlatego łódzcy odkrywcy założyli własne forum internetowe. Chcą wymieniać doświadczenia i dzielić się swoją wiedzą o ciekawej historii okolic Łodzi. Zastanawiają się też, jak działać bardziej legalnie, np. w ramach stowarzyszenia. Wtedy mogliby nawet zarabiać na swoim hobby. - Jestem gotów udostępnić im las, żeby zlokalizowali w nim i zgłosili niewypały - mówi Adam Pewniak, nadleśniczy z Brzezin. - Zapłacimy za taką usługę, ale możemy podpisać umowę tylko z organizacją, która ma osobowość
prawną.
- Mogą po prostu wstąpić do Towarzystwa Przyjaciół Łodzi i utworzyć osobną sekcję - zaprasza Ryszard Bonisławski, prezes TPŁ. - Czekamy z otwartymi ramionami. Składki są symboliczne.
Na stronie Łódzkiego Forum Eksploracyjnego pojawiają się kolejne pomysły. Poszukiwacze chcą m.in. założyć grupę rekonstrukcji historycznej armii carskiej i niemieckiej, żeby odgrywać bitwę o Łódź z 1914 r. "Gazeta" natomiast zaproponowała im zorganizowanie wystawy najciekawszych znalezisk.
Adres internetowy Łódzkiego Forum Eksploracyjnego to
http://www.lodz-eksploracja.yoyo.pl "
Za dodatkiem łódzkim z " Gazety Wyborczej" z dnia 11 sierpnia 2006r.
Pozdrawiam :)
P.S. Nie wiem czy adres strony mogę zostawić czy też muszę go "wywalić" ?