https://poszukiwanieskarbow.com/forum/ |
|
Artykuł z łódzkiego dodatku " Gazety Wyborczej" https://poszukiwanieskarbow.com/forum/viewtopic.php?f=63&t=29860 |
Strona 1 z 2 |
Autor: | Martin [ piątek, 11 sierpnia 2006, 09:52 ] |
Tytuł: | Artykuł z łódzkiego dodatku " Gazety Wyborczej" |
Witam: Treść artykułu: " Odkrywcy czy barbarzyńcy Łódzcy poszukiwacze militariów założyli stronę internetową" " Archelodzy uważają ich za barbarzyńców , a urzędnicy posądzają o rozkopywanie cmentarzy. Dlatego odkrywcy z Łodzi postanowili walczyć z krzywdzącymi opiniami" "Wtajemniczonych i zrzeszonych kopaczy jest w "Grupie Łódź" kilkunastu. Z wykrywaczami metali szukają w ziemi śladów dawnych bitew. Doskonale znają historię okolic Łodzi, godzinami potrafią dyskutować, gdzie walczył który pułk jakiej armii w 1914 czy 1939 r. Znajdują "fanty" - pociski, łuski, kulki od szrapneli, guziki. Czasem trafi się bagnet, klamra od wojskowego pasa albo podróżna mosiężna ikona jakiegoś żołnierza sprzed 92 lat. Wyczyszczone i zakonserwowane znaleziska trafiają do gablotek i stają się częścią domowych kolekcji militariów. Poszukiwacze niechętnie zdradzają swoje tajemnice. Mają wielu wrogów. Archeolodzy zarzucają im, że niszczą miejsca wykopalisk. Urzędnicy - że rozkopują stare cmentarze. - Nieprawda - zaprzecza "Martin". - Prawdziwym kopaczom psują opinię zwykłe hieny cmentarne i poszukiwacze złomu. Nie mają z nami nic wspólnego. Ostatnio byliśmy u kolegów w Bydgoszczy. Tam archeolodzy beztrosko wyrzucali z wykopu pod kościołem ludzkie kości. Interweniowaliśmy u proboszcza. Ale to nas nazywa się barbarzyńcami! Poszukiwania są legalne i nielegalne zarazem. Można kopać w terenie, ale najpierw trzeba iść po zgodę do wojewódzkiego konserwatora zabytków i właściciela terenu, przedstawić cel i miejsce kopania, ustalić, co się stanie ze znalezionymi przedmiotami. Nikt nie ma czasu ani ochoty na załatwianie tylu formalności. Pozostają więc "bezprawne" wypady w ciekawe miejsca. Tylko co robić w sytuacji, kiedy np. znajduje się zapomniany cmentarz i urwane tablice nagrobne? Sumienie każe umocować je na miejscu, ale poszukiwacz nie ma uprawnień do takich prac. Jeden z nich znalazł przypadkiem idealnie zachowany toporek z epoki żelaza. Chętnie oddałby go do muzeum, ale boi się pytań archeologów: przecież nie zgłosił znaleziska, złamał prawo. Problemów jest więcej: co robić ze znajdowanymi szczątkami ludzkimi, żołnierskimi nieśmiertelnikami, bronią, niewypałami? Każde zgłoszenie do władz oznacza śledztwo. Dlatego łódzcy odkrywcy założyli własne forum internetowe. Chcą wymieniać doświadczenia i dzielić się swoją wiedzą o ciekawej historii okolic Łodzi. Zastanawiają się też, jak działać bardziej legalnie, np. w ramach stowarzyszenia. Wtedy mogliby nawet zarabiać na swoim hobby. - Jestem gotów udostępnić im las, żeby zlokalizowali w nim i zgłosili niewypały - mówi Adam Pewniak, nadleśniczy z Brzezin. - Zapłacimy za taką usługę, ale możemy podpisać umowę tylko z organizacją, która ma osobowość prawną. - Mogą po prostu wstąpić do Towarzystwa Przyjaciół Łodzi i utworzyć osobną sekcję - zaprasza Ryszard Bonisławski, prezes TPŁ. - Czekamy z otwartymi ramionami. Składki są symboliczne. Na stronie Łódzkiego Forum Eksploracyjnego pojawiają się kolejne pomysły. Poszukiwacze chcą m.in. założyć grupę rekonstrukcji historycznej armii carskiej i niemieckiej, żeby odgrywać bitwę o Łódź z 1914 r. "Gazeta" natomiast zaproponowała im zorganizowanie wystawy najciekawszych znalezisk. Adres internetowy Łódzkiego Forum Eksploracyjnego to http://www.lodz-eksploracja.yoyo.pl " Za dodatkiem łódzkim z " Gazety Wyborczej" z dnia 11 sierpnia 2006r. Pozdrawiam :) P.S. Nie wiem czy adres strony mogę zostawić czy też muszę go "wywalić" ? |
Autor: | vincent_vega_69 [ piątek, 11 sierpnia 2006, 11:08 ] |
Tytuł: | |
Redaktor GW jest po naszej stronie. Uważa poszukiwaczy za bardzo potrzebnych. Na Odkrywcy czasem pisuje. Tu jest link do ciekawego wątku, w którym redaktor GW też zabiera głos: <poprawi> http://www.odkrywca-online.com/pokaz_wa ... ?id=324677 |
Autor: | Martin [ piątek, 11 sierpnia 2006, 14:51 ] |
Tytuł: | |
Oj to chyba nie ten link :) pzdr. |
Autor: | saperek [ piątek, 11 sierpnia 2006, 15:17 ] |
Tytuł: | poszukiwacze |
Kurcze --w Łodzi są ludzie którzy widzą w poszukiwaczu człowieka--pasjonata i tylko dobra wola ludzi z "przestępcow"zrobi ludzi bardzo pożytecznych dla spoleczeństwa.Czy tylko w Łodzi jest chęc porozumienia i wola zmiany utartych reguł a reszta kraju działa w podziemiu????Brawo chlopaki z Łodzi tacy jak "Bolas" i inni że pomalu i konsekwentnie zmieniaja mentalnośc urzędnikow. :1 :1 :1 :1 :1 :1 :1 :skromny |
Autor: | matt-el [ piątek, 11 sierpnia 2006, 20:11 ] |
Tytuł: | |
W koncu jakies pozytywne przedstawienie naszej pasji w prasie z poza branzy. Gratulacje :1 |
Autor: | Martin [ piątek, 11 sierpnia 2006, 21:14 ] |
Tytuł: | |
Zobaczymy co z tego wyniknie : pogadamy z TPŁ , na konsultacje zaprasza Muzeum Archeologiczne , pożyjemy - zobaczymy , jakie warunki nam zaproponują i co się da realnie zorganizować :) Pozdrawiam |
Autor: | graf_zero [ niedziela, 3 września 2006, 11:25 ] |
Tytuł: | |
Mam pytanie co to za strona? Czy można się do Was jakoś zapisać czy jak ?? Też jestem z Łodzi i niedługo będę miał mój pierwszy wykrywacz... |
Autor: | Martin [ poniedziałek, 4 września 2006, 15:08 ] |
Tytuł: | |
Graf_zero : wejdż sobie w mój profil , a tam znajdziesz adres stronki :) a po za tym link jest także w cytowanym artykule ;) pzdr. |
Autor: | Mick_ [ piątek, 8 września 2006, 18:14 ] |
Tytuł: | |
Pzdr. |
Autor: | Martin [ sobota, 9 września 2006, 06:09 ] |
Tytuł: | |
Mick_ napisał(a): kiedy bedziecie w Bydgoszczy?? Pzdr.
Prawdopodobnie gdzieś na początku pażdziernika , ale to nic pewnego :( To z Tobą spotkaliśmy się w Bydgoszczy :que pzdr. |
Autor: | Mick_ [ niedziela, 10 września 2006, 22:31 ] |
Tytuł: | |
si si |
Autor: | Martin [ wtorek, 3 października 2006, 21:53 ] |
Tytuł: | |
Nasza najnowsza akcja: za " Gazetą Wyborczą" "WIELKIE PORZĄDKI NA WIĄCZYNIU" "Na pomysł porządkowania cmentarzy z I wojny światowej wpadli w sierpniu poszukiwacze militariów z Grupy Łódź. Szczegóły akcji ustalali na swoim forum internetowym. Uświadomimy wszystkim, że żałosny stan tych cmentarzy to wstyd - pisał na forum "Obert8". Wybór padł na Wiączyń. W lesie spoczywa dziewięć tysięcy żołnierzy rosyjskich i niemieckich, poległych w bitwie łódzkiej z listopada 1914 r. Poszukiwacze umówili się na sobotę. "Gazeta" pomagała koordynować akcję z władzami gminy. O godz. 10 rano na cmentarzu zebrało się 18 osób. Piotr Moskwa, rolnik spod Skierniewic, jechał od godz. 6 rano. Najpierw pociągiem do Andrzejowa, a potem rowerem na miejsce zbiórki. Przywiózł nieznane plany nekropolii z lat 80. - Dobrze być z ludźmi, którzy chcą robić coś dobrego - powiedział. Uczestnicy akcji przyjechali też m.in. z Grotnik, Nowosolnej i Brzezin. Najmłodszy miał 16 lat. Gmina Nowosolna zapewniła kosę spalinową, taczki, narzędzia, rękawice i napoje chłodzące. Gimnazjum w Wiączyniu udostępniło łazienki, żeby można było umyć się po pracy. Nad robotami czuwał oddelegowany przez urząd Ignacy Petruszewicz. Tyraliera ochotników zaatakowała gęste chaszcze, zarastające cmentarz. Wyższe od człowieka lipy, jarzębiny i krzaki czarnego bzu topniały w oczach. Do godz. 15 prawie cały cmentarz został oczyszczony z "dżungli". Umyto też krzyże-pomniki, ufundowane przez rodzinę Scheiblerów pod koniec I wojny. Spod liści i mchu wyłaniały się rzędy żołnierskich mogił i powalone płyty ze zmurszałego betonu. Niektóre z ledwie czytelnymi nazwiskami: "Dmitrij Bobow, 87 pułk piechoty", "N. Jakowlew, Sankt-Petersburg". Na innych widnieją tylko liczby: "24 żołnierzy 87 pułku", "26 żołnierzy 86 pułku"... - To żywa historia, inna niż suche informacje w podręcznikach - mówił Marcin Jagodziński z Nowosolnej, organizator akcji. Dalsze prace w Wiączyniu przeprowadzi gmina, bo porządkowanie samych grobów wymaga nadzoru konserwatora zabytków i archeologów. Na początku października na cmentarzu spoczną szczątki żołnierzy, odnalezione trzy tygodnie temu w okolicach Brzezin. W pochówku weźmie udział ambasador Rosji. Uczestnicy sobotniej akcji już umawiają się na następną. Chcą pomóc w pracach na jeszcze większym cmentarzu z 1914 r. w Witkowicach, którego rekonstrukcja właśnie się rozpoczęła." Pozdrawiam |
Autor: | Fidel [ wtorek, 3 października 2006, 22:13 ] |
Tytuł: | |
Piękna akcja! Oby więcej takich w kraju, miejmy jednak nadzieje ze nie zlecą sie na ten cmentarz chieny i z powodu łatwiejszego dostępu nie zbeszczeszczą tego miejsca. |
Autor: | siwy741 [ sobota, 14 października 2006, 17:33 ] |
Tytuł: | |
Witam. Super strona.Chociaz do Lodzi mi daleko,juz sie zalogowalem :1 |
Autor: | Martin [ poniedziałek, 23 października 2006, 18:01 ] |
Tytuł: | |
Niestety się nie załapałem ( praca :cry: ) , ale ponoć było fajnie: Za " Gazetą Wyborczą" : "Telemost Łódź-Krasnojarsk Michał Jagiełło2006-10-22, ostatnia aktualizacja 2006-10-22 18:03 Mieszkańcy syberyjskiego miasta podziękowali w sobotę łodzianom za pamięć o rodakach poległych pod Łodzią 92 lata temu i opiekę nad cmentarzami wojennymi. Wideokonferencja z Krasnojarskiem miała rozpocząć się o godz. 20 czasu polskiego. Na Syberii była już niedziela i godz. 2 w nocy. W Zakładzie Nowych Mediów UŁ zebrało się 15 osób, w tym liczna grupa poszukiwaczy militariów z Łódzkiego Forum Eksploracyjnego. To oni społecznie porządkowali cmentarz z I wojny światowej w Wiączyniu. Mieszkańcy Krasnojarska chcieli ich zobaczyć na żywo i podziękować. Telemost zorganizowali u siebie w ramach "Nocy muzeów". Najpierw było 20 minut czekania na połączenie. Zbigniew Mikurenda z Zakładu Nowych Mediów cierpliwie ponawiał próby. Wreszcie się udało. Z odległości ośmiu tysięcy kilometrów, z telebimu, pomachało do łodzian kilkadziesiąt osób. - Niski wam pokłon od Syberii za pamięć o jej żołnierzach - mówił Wasilij Kuimow, dyrektor departamentu polityki społecznej urzędu miasta w Krasnojarsku. - Jesteśmy wam ogromnie wdzięczni. Z łódzkiej strony pozdrowił Rosjan Andrzej Cewiński, kierownik referatu dziedzictwa kulturowego Urzędu Wojewódzkiego. - W armii rosyjskiej i niemieckiej walczyło wielu Polaków - przypomniał. - Dlatego pamięć o poległych jest naszą wspólną sprawą. Wzajemna nieznajomość języków nie przeszkadzała w rozmowie. Kiedy brakowało słów, wystarczały brawa i machanie do siebie. Przedstawcielka krasnojarskiej Polonii mówiła o działalności miejscowego Domu Polskiego. - U nas jest dużo grobów polskich zesłańców, z powstania listopadowego i styczniowego, z lat stalinizmu - opowiadała wyraźnie wzruszona. - Wy porządkujecie rosyjskie cmentarze u siebie, a my, Polacy i Rosjanie, polskie u siebie. Spotkanie trwało godzinę. Oleg Nelzin, szef grupy rekonstrukcji historycznej, bardzo chciał nawiązać bliższy kontakt z łódzkimi poszukiwaczami. Grupa liczy sto osób i stara się zebrać jak najwięcej informacji o pułkach syberyjskich, które walczyły pod Łodzią w 1914 r. Na odległość pokazywano mapy i fotografie, ustalano sposoby dalszych kontaktów. - Szkoda, że trzeba już kończyć, ale u nas jest już godzina trzecia nad ranem - ubolewała Walentyna Bondariowa, wicedyrektor muzeum krajowego w Krasnojarsku. A jej szef, Michaił Szubskij, zakończył spotkanie słowami: - Ten telemost pokazał, że dla przyjaźni nie ma takich przeszkód jak czas i odległość. Łódź nie jest dla nas nieznanym miastem w obcym państwie, odległym o tysiące kilometrów. Dzięki temu, co robicie dla naszych poległych rodaków, stała się nam bliska. Tak bliska i ważna, jak cząstka naszej Syberii. Przyjeżdżajcie do Krasnojarska! - A wy k nam - zapraszali łodzianie." Pozdrawiam |
Strona 1 z 2 | Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ] |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |