https://poszukiwanieskarbow.com/forum/ |
|
TUSK-MUZEM II WOJNY POWINNO STANĄĆ W GDAŃSKU https://poszukiwanieskarbow.com/forum/viewtopic.php?f=63&t=49717 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | pablo11 [ środa, 12 grudnia 2007, 18:29 ] |
Tytuł: | TUSK-MUZEM II WOJNY POWINNO STANĄĆ W GDAŃSKU |
link http://wiadomosci.onet.pl/1655681,11,1,1,,item.html Podane informacje dzis przez media,ciekawa sprawa może by przy tej okazjinapisa ckilkanaście e-mailli do premiera by poruszył sprawę z feralną usatwą o zabytkach i poszukiawniach??? oraz o broni i amunicji??? co pomogło by sie z pewnością do powstania w polsce więcej muzeów???? wypowiedzcie się w tak ważnej sprawie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Tusk: muzeum II wojny powinno stanąć w Gdańsku Zdaniem premiera Donalda Tuska, zamiast muzeum upamiętniającego losy przesiedlonych i wypędzonych, lepszym projektem byłoby muzeum II wojny światowej, które mogłoby powstać w Gdańsku i w którym uczestniczyłyby różne kraje. - W takim muzeum (...) historia przesiedleńców znalazłaby swoje miejsce we właściwym, całościowym kontekście - podkreślił Tusk w wywiadzie dla niemieckiego dziennika "Frankfurter Allgemeine Zeitung". Propozycja Tuska ma stanowić alternatywę wobec planów Eriki Steinbach, szefowej Związku Wypędzonych (BdV), aby utworzyć w Berlinie Centrum Przeciwko Wypędzeniom, a także wobec koncepcji niemieckiego rządu, który chce upamiętnić wysiedlenia za pomocą tzw. "widocznego znaku". Pytany, co należy zrobić z projektem "widoczny znak", polski premier odpowiedział, że "kiedy pojawiają się coraz to nowe odsłony projektu »znaku«, rodzi się uzasadniona obawa, że jego kształt i wymowa uderzają bezpośrednio w hierarchię odpowiedzialności historycznej". "Jak wszyscy Polacy, wiem, że najtragiczniejsze wydarzenia historii wymagają upamiętnienia. Polacy mają prawo oczekiwać od Niemców szczególnie przemyślanego podejścia w tej materii" - podkreślił Tusk. Dopytywany czy w związku z tym Polska odmówi współpracy przy "widocznym znaku", Tusk nie chciał przesądzać "czy możliwa jest taka współpraca". Jego zdaniem, lepszy mógłby być "znacznie obszerniejszy projekt, upamiętniający drugą wojnę (światową)". - Wzięliby w nim udział Niemcy, Polacy, może jeszcze inni - wszyscy razem. W takim dużym Muzeum II Wojny Światowej historia przesiedleńców znalazłaby swoje miejsce we właściwym, całościowym kontekście - uważa premier. Na pytanie, gdzie takie muzeum mogłoby powstać, Tusk odpowiedział, że w Gdańsku. - To dobre miejsce, gdzie jak w soczewce skupiają się wszystkie okropności tej wojny. Tutaj się ona zaczęła, w pewnym sensie też tutaj się zakończyła, kiedy w 1980 roku powstała "Solidarność". Były tu obecne wszystkie wymiary tej tragedii, jaką była ta wojna. Być może kiedy zaczniemy rozmawiać o takim projekcie, definitywnie położymy kres zawstydzającemu, niekończącemu się sporowi wokół upamiętnienia wypędzonych - tłumaczył szef rządu. Tusk nie wykluczył, że do projektu muzeum upamiętniającego II wojnę światową mogłyby przyłączyć się także Rosja i Izrael. W wywiadzie dla "FAZ" Tusk zwraca uwagę, że po 1989 roku "Polacy zmienili swoje podejście do Niemiec w sposób niecodzienny". "Dowiedli, że potrafią i chcą zrozumieć inne punkty widzenia" - argumentował. - Przeszliśmy długą i trudną drogę, znacznie dłuższą niż Niemcy, żeby odnaleźć się po traumie. (...) Problem nie polega na tym, iż ktoś zabrania Niemcom pamięci o własnym cierpieniu. Problem zaczyna się wtedy, kiedy ta pamięć osłabia inną pamięć - pamięć o zbiorowej odpowiedzialności niemieckiej. Kiedy rozmawiamy o Niemcach i Polakach w II wojnie światowej, chcemy jasno mówić o tym, kto był sprawcą, a kto ofiarą. Nie może tu być żadnych dwuznaczności - zaznaczył premier. - To, że Polacy rozumieją dziś lepiej niż kiedyś niemiecki punkt widzenia, nie może oznaczać, że godzą się na próby relatywizacji odpowiedzialności i prawdy historycznej. Jednak sposób, w jaki Niemcy powracają dziś do historii, sprawia, że przeszłość znowu staje się balastem - uważa Tusk. Pytany "po czym to poznaje", szef polskiego rządu zwrócił uwagę na działalność Eriki Steinbach i "wnioski o odszkodowania składane przez Pruskie Powiernictwo w imieniu wypędzonych". - Przyjaciele z CDU zapewniają mnie, że oba te kręgi nie są istotne, ale im bardziej mnie o tym zapewniają, tym większe mam wątpliwości. Słyszę na przykład ze strony rządu federalnego stwierdzenie, że mamy identyczne stanowisko, jeżeli chodzi o roszczenia Powiernictwa - obie strony przecież je odrzucą. Jednak kiedy mówię: dobrze, zróbcie więc ten niezbędny następny krok, okazuje się, że jest to niemożliwe- zaznaczył premier. Tusk, dopytywany "co miałoby być tym następnym krokiem", odpowiada, że "rząd niemiecki musi przejąć odpowiedzialność za ewentualne skutki finansowe roszczeń". Jak zaznaczył, nie można zapominać, że "ważny jest też ton". Zapewnia, że "żadna siła polityczna w Polsce nie widzi tych spraw w inny sposób", a jego celem "jest takie rozwiązanie tych problemów, by ugruntować wzajemną współpracę". - Ale oprócz BdV i Powiernictwa są jeszcze inne oznaki przemiany w Niemczech. Od wielu wybitnych Niemców słyszę wciąż, że czas już, aby ich kraj z powrotem zajął swoją naturalną pozycję - taką, która odpowiada jego potencjałowi gospodarczemu, demograficznemu i kulturalnemu. Mówią oni, że faza samoograniczania się, skruchy, zbliża się ku końcowi. Jakby zapomnieli, że ta postawa samoograniczenia i autokrytycznej refleksji była fundamentem zaufania do Niemiec, najpierw ze strony Zachodniej Europy, a po 1989 roku także Polski - stwierdził szef rządu. W wywiadzie dla "FAZ" Tusk pytany był także o to, jak postrzegał Niemcy "jako młody człowiek". Polski premier podkreślił, że "w latach 60. i 70. XX wieku był, jak każdy młody Polak, wychowywany w wybitnie antyniemieckiej atmosferze". Jednak - jak zaznaczył - "dzisiaj ważne jest, aby nie patrzeć na relacje między Polakami i Niemcami z perspektywy okopów historii". ponawiam apel do wszystkich poszukiwaczy może zasypmy lisatmi i e-maillami pana premiera Tuska z prośbami o zmainę ustawy o zabytklach i ustawy o broni i amunicji co z pewnością by pomogło do powstania ciekawszycxh muzeów i pokazania fajnych eksponatów wydobytych po lat z pod ziemi??? prosze wszystkich forumowiczów o apel w tej sprawie i wypowiedzenie sie !!!!! :1 :1 :1 :1 :1 :1 :1 :1 licze na was ... :que :que :que :que :que :que :que :que :que :que :za :za :za :za :za :za :za :za |
Autor: | Jacek [ czwartek, 13 grudnia 2007, 00:25 ] |
Tytuł: | |
Pablo Obawiam się, iż zainteresowanie premiera tym muzeum nie wynika bynajmniej z racji jego zainteresowań historią, a zwłaszcza II wojną światową. Moim zdaniem to kwestia odpowiedzi na polityczne zapotrzebowanie a co za tym idzie Twój apel uderzy w pustkę. Co do samej ustawy to pragnę poinformować Cię iż jeden z naszych kolegów wygrał właśnie sprawę w sądzie o destrukty i wszystkie mu je zwrócono. Wystarczy zastosować istniejace przepisy by nie miec z tym problemu. FDJ |
Autor: | leman [ czwartek, 13 grudnia 2007, 14:14 ] |
Tytuł: | |
o ile się nie mylę Premier ma wykształcenie Historyczne właśnie.Jakby nie patrzeć na to polityczne czy nie.Nie miałbym nic przeciw takiemu muzeum. |
Autor: | michal_kk [ czwartek, 13 grudnia 2007, 16:03 ] |
Tytuł: | |
FDJ napisał(a): jeden z naszych kolegów wygrał właśnie sprawę w sądzie o destrukty i wszystkie mu je zwrócono.
:bir może trochę więcej informacji? |
Autor: | norbert-sz [ czwartek, 13 grudnia 2007, 20:42 ] |
Tytuł: | |
Fdj ,widzę ze na słowo Gdańsk strasznie sie ożywiasz,proponuje dobrego psychoterapeutę ;) |
Autor: | przemytnik rabarbaru [ czwartek, 13 grudnia 2007, 20:52 ] |
Tytuł: | |
Czy możesz sprecyzować o co ci chodzi, bo jakos nie znalazłem sensu twojej wypowiedzi norbert-sz? |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ] |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |