Teraz jest czwartek, 11 września 2025, 19:35

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Regulamin działu


Kliknij, aby przejrzeć regulamin



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 14 ] 
Autor Wiadomość
 Tytuł: na ulicach Rygi weterani Łotewskiego Legionu SS
PostNapisane: niedziela, 16 marca 2008, 21:49 
Offline
Pułkownik
Pułkownik

Dołączył(a): środa, 1 września 2004, 14:18
Posty: 513
Lokalizacja: Pomorze
Bałtowie w mundurach SS

Bałtowie zasilali szeregi SS
arch. TVN24Co roku 16 marca na ulicach Rygi weterani Łotewskiego Legionu SS obchodzą rocznicę pierwszej bitwy stoczonej u boku Niemców z Armią Czerwoną. Świat obiegają zdjęcia przepychanek z miejscowymi Rosjanami, a Moskwa grzmi o „gloryfikacji faszyzmu”. Wokół historii Łotyszy i Estończyków, którzy przywdziali niemieckie mundury, narosło wiele mitów, nieporozumień i zwyczajnych kłamstw. Dlatego warto przypomnieć ten tragiczny dla narodów bałtyckich okres oraz przytoczyć parę oczywistych faktów historycznych.
Zgodnie z paktem Ribbentrop-Mołotow Litwa, Łotwa i Estonia znalazły się w strefie wpływów ZSRR. W czerwcu 1940, tuż przed aneksją republik, Mołotow pouczał wicepremiera Litwy: „Powinniście być realistami i rozumieć, że małe narody znikną w przyszłości.”

Między młotem a kowadłem

Okupanci rozpętali „czerwony terror”. W ciągu roku NKWD zdziesiątkowało aresztowaniami polityczne i kulturalne elity. W połowie czerwca 1941 ruszyły masowe deportacje na Syberię: 30 tys. Litwinów, 15 tys. Łotyszy, 10 tys. Estończyków. Biorąc pod uwagę wielkość tych narodów był to wielki cios – wywieziono niemal co setnego mieszkańca krajów bałtyckich. Na koniec lipca 1941 NKWD szykowało kilkukrotnie większą wywózkę. Nie zdążyło – 22 czerwca Niemcy zaatakowali ZSRR. Krzycz, wesel się narodzie, nadeszła twoja pora. Jeden bandyta nas przed drugim uratował
estoński wierszyk z lata 1941

„Krzycz, wesel się narodzie, nadeszła twoja pora. Jeden bandyta nas przed drugim uratował”- wierszyk, który krążył wówczas wśród Estończyków, doskonale odzwierciedla sytuację, w jakiej znalazły się kraje bałtyckie. Masowe deportacje z 1941 stworzyły taką atmosferę paniki, że oddziały Wehrmachtu wielu Bałtów witało niczym wyzwolicieli. Wybuchły antysowieckie powstania – Niemcy wkraczali do wolnych już Kowna, Tartu czy Tallina.

Lokalni politycy mieli nadzieję, że w zamian za ścisły sojusz w wojnie z bolszewizmem Berlin pozwoli przywrócić narodowe państwa. Rzeczywiście, jeszcze latem 1940 Hitler wspominał o utworzeniu podległego III Rzeszy związku państw bałtyckich. Ale potem zapadła decyzja o germanizacji regionu. Z Litwy, Łotwy, Estonii i Białorusi utworzono terytorium okupowane Ostland.

Wybierali mniejsze zło

Wraz z rosnącymi stratami wojennymi Niemcy coraz częściej rezerw ludzkich szukali na terenach okupowanych. W sierpniu 1942 hitlerowskie dowództwo zatwierdziło plan utworzenia złożonej z Estończyków jednostki wojskowej Waffen SS – Legionu Estońskiego. Część żołnierzy zgłosiła się na ochotnika, jednak zdecydowana większość trafiła
Niektórzy zakładali mundur z przymusu, a niektórzy dobrowolnie/arch. TVN24z przymusowego poboru (Niemcy złamali międzynarodowe prawo). Nastawienie Estończyków zmieniło się z początkiem 1944, kiedy Armia Czerwona ruszyła z ofensywą i Estonii groziło widmo powrotu sowieckiej władzy. Powstała 15-tysięczna 20. Dywizja Waffen SS Estońska (jej trzon stanowili żołnierze wspomnianego wcześniej Legionu Estońskiego). Kiedy Niemcy wycofali się, estońskim sojusznikom dano możliwość odejścia ze służby. Większość tak zrobiła, przechodząc do partyzantki. Inni wycofali się z Niemcami. Część z nich przedarła się na front zachodni i poddała Amerykanom. 20. Dywizja, otoczona przez Sowietów, skapitulowała dopiero 8 maja 1945.

Legion Łotewski składał się z 15. i 19. Dywizji Waffen SS. Powstał w lutym 1943. Żeby znaleźć do niego ludzi Niemcy przeprowadzili na Łotwie aż pięć kampanii mobilizacyjnych. W sumie przez różne formacje walczące po niemieckiej stronie przetoczyło się w czasie wojny ok. 150 tys. Łotyszy. Co trzeci z nich zginął, 20 tys. przerzucono w 1945 roku na Pomorze i ci się uratowali, poddając się później aliantom, natomiast 80 tysięcy znalazło się w Kurlandii, gdzie razem z Niemcami bronili się do 7 maja 1945 roku.

Na Litwie, mimo podejmowanych przez Niemców prób (1943) Legionu SS nie udało się nigdy sformować.

Liczyli na powtórkę z historii

Zmuszeni do wyboru między Niemcami a Rosją, wybrali Niemcy, bo wolą cywilizację zachodnią. Władza Niemiec jest dla nich mniejszym złem z dwojga. Ogromny wpływ na taką postawę wywarła na nich sowiecka okupacja. Uważają walkę z Rosją za narodowy obowiązek.
oberführer Adolf Ax, dowódca 15. Dywizji Waffen SSDlaczego Estończycy i Łotysze zdecydowali się walczyć w niemieckich mundurach, pod dowództwem hitlerowców? Z pewnością nie w imię nazistowskiej ideologii, ani imperialnych ambicji Hitlera – jak próbuje dziś przekonywać Rosja. Estońscy politycy łudzili się, że dojdzie do powtórki z 1919 – Armia Czerwona zostanie zatrzymana na linii Narwy, jej główne siły ominą Estonię, maszerując na Zachód, w tym czasie zaś alianci zachodni będą interweniowali na rzecz Estonii. Większość legionistów sympatyzowała z Zachodem i miała nadzieję, że pomoże im odzyskać niepodległość.

Dowódca 15. Dywizji Waffen SS oberführer Adolf Ax tak pisał o swoich łotewskich podkomendnych: „Zmuszeni do wyboru między Niemcami a Rosją, wybrali Niemcy, bo wolą cywilizację zachodnią. Władza Niemiec jest dla nich mniejszym złem z dwojga. Ogromny wpływ na taką postawę wywarła na nich sowiecka okupacja. Uważają walkę z Rosją za narodowy obowiązek.”

Esesmani „innego rodzaju”

Bałtyckich jednostek Waffen SS nie można stawiać w jednym rzędzie z podobnymi jednostkami niemieckimi. Podporządkowanie Legionów dowództwu SS było formalne. Łotewscy i estońscy żołnierze nie należeli do NSDAP. 1 września 1950 American Displaced Persons Commission wyraźnie oświadczyła, że „jednostki Waffen SS z krajów bałtyckich (Legiony Bałtyckie) uznaje się za jednostki oddzielne i różne od niemieckich jednostek SS w kategorii celów, ideologii, działań i struktur organizacyjnych, i Komisja w związku z tym nie uważa tychże jednostek za ruch wrogi rządowi Stanów Zjednoczonych.” Jednostki Waffen SS z krajów bałtyckich (Legiony Bałtyckie) uznaje się za jednostki oddzielne i różne od niemieckich jednostek SS w kategorii celów, ideologii, działań i struktur organizacyjnych, i Komisja w związku z tym nie uważa tychże jednostek za ruch wrogi rządowi Stanów Zjednoczonych
z oświadczenia American Displaced Persons Commission

Możliwe, że Amerykanie decyzję o nieuznawaniu bałtyckich jednostek Waffen SS za nazistowskie podjęli dużo wcześniej. Wskazuje na to pewien interesujący epizod z powojennej historii Europy. Otóż w latach 1946-49 byli żołnierze bałtyckich dywizji Waffen SS (pod koniec wojny poddali się aliantom zachodnim) pełnili pod amerykańskim dowództwem służbę strażniczą w czasie „procesów norymberskich”.

Kolaboranci różnego rodzaju

To właśnie na orzeczenie Trybunału Norymberskiego uznające organizację SS i jej wojskową część – Waffen SS, za formacje przestępcze, powołuje się MSZ Rosji, krytykując na arenie międzynarodowej Łotwę i Estonię za rzekome „hołubienie” weteranów-legionistów. Tyle, że Rosjanie jakoś zapominają o istotnym fragmencie tego orzeczenia, precyzującego definicję „członków kryminalnej organizacji SS”. Otóż wykluczono z niej żołnierzy Waffen SS siłą wcielonych do jednostki (tak było w przypadku większości Łotyszy i Estończyków), oraz tych, którzy nie dopuścili się bezpośrednio zbrodni wojennych.
Legioniści walczyli tylko z Armią Czerwoną/arch. TVN24

Nie da się ustalić dokładnie, ilu Bałtów wstąpiło do Legionów dobrowolnie. Ludowy komisarz ds. bezpieczeństwa państwowego ZSRS Wsiewołod Mierkułow w liście do lidera łotewskich komunistów pisał: „Formalnie ogłoszono, że jednostka składa się tylko z ochotników, ale w rzeczywistości sformowano ją poprzez przymusowy pobór z mężczyzn w pewnych grupach wiekowych”.

Jeśli zaś chodzi o udział w zbrodniach wojennych, to nigdy nie doszło do procesu sądowego, w którym oskarżonym byłby żołnierz legionów.

Nie oznacza to oczywiście, że w krajach bałtyckich nie było kolaborantów, którzy pomagali Niemcom w ludobójstwie. Na Łotwie było to tzw. komando Viktorsa Arajsa, które wymordowało ok. 30 tys. Żydów, Cyganów i Łotyszy. W Estonii była to Omakaitse (Samoobrona), a przede wszystkim Bataliony Policji, których członkowie pełnili funkcje wartownicze w obozach pracy, pilnowali transportów Żydów z gett w kilku polskich miastach do obozu z Bełżcu, oraz brali udział w karnych ekspedycjach na wsie polskie, litewskie i białoruskie.

Legioniści walczyli tylko na froncie. I tylko przeciwko Armii Czerwonej (fragment przysięgi żołnierzy Legionu Łotewskiego: „W imię Boga przysięgam, że będę walczył z bolszewizmem bezwarunkowo posłuszny najwyższemu dowódcy niemieckich sił zbrojnych Adolfowi Hitlerowi...”).

Każdy wybór był zły

Rosja i izraelskie Centrum Wiesenthala żądają od władz Estonii i Łotwy ścigania wszystkich żyjących jeszcze weteranów Waffen SS jako zbrodniarzy wojennych. Zarzucają też tym rządom popieranie ideologii nazistowskiej. Tallin i Ryga traktują byłych legionistów jak pełnoprawnych weteranów, a wielu Łotyszy i Estończyków widzi w nich bohaterów, którzy w beznadziejnej sytuacji walczyli do końca o niepodległość. Jednocześnie Bałtowie zdają sobie sprawę z kontrowersji, jakie ta kwestia budzi. Dlatego
Legiony SS to kontrowersyjna karta w historii republik nadbałtyckich/arch. TVN24władze nie pozwalają stawiać pomników żołnierzom Waffen SS i nie uczestniczą (oficjalnie) w kombatanckich uroczystościach, ale zarazem nie zabraniają takich spotkań, a wszelkie krytyki zagraniczne w tej sprawie bardzo ostro odrzucają.

Skąd tak zajadłe ataki właśnie na żołnierzy Legionów Waffen SS? Przecież bałtyckich jednostek frontowych do represji wobec ludności cywilnej nie używano, były inne oddziały, z zapałem biorące udział w niemieckich zbrodniach (komando Arajsa, Omakaitse). Tyle, że to nie one walczyły bohatersko z sowiecką armią. To Łotewski i Estoński Legiony zaciekle broniły swoich krajów przed powtórną okupacją rosyjską. Niemiecko-sowiecki sojusz pozbawił kraje bałtyckie niepodległości. Wojna między niedawnymi sojusznikami dała cień nadziei na odzyskanie niepodległości – ceną było oddanie się pod rozkazy Hitlera. Jak się okazało, Bałtowie postawili na złą kartę. Przegrali wraz III Rzeszą i skutki tego odczuwają do dziś. Bo historię piszą zwycięzcy, a nie zwyciężeni.

Grzegorz Kuczyński
Artykuł TVN24.pl:
http://www.tvn24.pl/-1,1542564,wiadomosc.html


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 17 marca 2008, 06:49 
Offline
Starszy Chorąży Sztabowy
Starszy Chorąży Sztabowy

Dołączył(a): poniedziałek, 9 października 2006, 09:49
Posty: 241
Lokalizacja: Krzeszowice
No cóż, Estończycy walczyli także w innych formacjach. Ostatnio w Estonii moja żona rozmawiała z żołnierzem 5 Dywizji Pancernej SS "Wiking". Miły, starszy, doskonale wykształcony pan. Opowiadał o zsyłce, o poborze do wojska (pono przymusowym). Dziwnie nie chciał opowiadać o swoim polskim epizodzie.
Wojna zawsze ku...wi ludzi. Nie potępiam Estończyków - dokonali wyboru, który wydawał im się słuszny, ale walczyli po przeciwnej stronie.
Zdrav


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 20 marca 2008, 19:41 
Offline
Generał Broni
Generał Broni

Dołączył(a): środa, 20 lipca 2005, 19:50
Posty: 4663
Lokalizacja: Gútþiuda
Dziennikarzyna piszący ten artykuł mógłby trochę poczytać, zanim zacznie robić z Łotyszy i Estończyków z Waffen-SS dzielnych obrońców swej ojczyzny przed bolszewicką bandą. Jak to nie udowodniono im żadej zbrodni? A spalenie przez Łotyszy Polaków w Podgajach? A pełnienie przez nich służby w KL? Wydźwięk tego artykułu jest jasny - Bałtowie to tragiczne ofiary wojny. Ale tak się składa, że Ci z Waffen-SS nie byli świętoszkami.
Wojcyn - na tej samej zasadzie można powiedzieć, że członkowie Einsatzgruppen też wybrali drogę ,która wydawała im sie słuszna, ale się pomylili. Nie można tak relatywizować historii.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 20 marca 2008, 22:45 
Offline
Kapitan
Kapitan

Dołączył(a): wtorek, 15 czerwca 2004, 20:04
Posty: 364
Lokalizacja: Gdańsk
Piotrek, akurat o zbrodni w Podgajach można przeczytać, że była efektem spirali nienawiści, mocno podkręconej przez Rosjan zabiciem kilkuset młodych Łotyszy z RAD-u, kilka dni wcześniej. To wszystko nie jest takie proste. Aczkolwiek partnerstwo z Waffen-SS chluby Bałtom niewątpliwie nie przyniosło - to nie ulega wątpliwości.
M.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 21 marca 2008, 14:58 
Offline
Generał Broni
Generał Broni

Dołączył(a): środa, 20 lipca 2005, 19:50
Posty: 4663
Lokalizacja: Gútþiuda
O tych Łotyszach z RADu nie słyszałem, ale jako że w RADosnych sprawach jesteś specjalistą, wierzę na słowo :) :piwo
Nie zmienia to jednak faktu popełnienia zbrodni przez Łotyszy na polskich żołnierzach. A w tym artykule nie zostało to nawet wspomniane. Cały jego wydźwięk jest jednoznaczny - bierze w obronę Bałtów, czyniąc z nich biedne ofiary wojny. W jednym miejscu autor pisze, że Bałtowie nie walczyli w imię ideologii i za III Rzeszę, a w drugim cytuje fragment roty, gdzie żołnierze przysięgali wierność Hitlerowi. Pisze także, że łotewskie ie stońskie legion nie były częścią struktur niemieckiej armii. W takim razie częścią jakich struktur były? Przecież ich autonomia była iluzoryczna. Podlegali niemieckim rozkazom, regulaminom i walczyli dla III Rzeszy.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 21 marca 2008, 17:57 
Offline
Generał Broni
Generał Broni

Dołączył(a): sobota, 24 grudnia 2005, 00:06
Posty: 1496
Lokalizacja: Thorvnia
Lipek, nie kwestionując sprawy masakry w Podgajach trzeba pamiętać jednak że dla Łotyszy ci Polacy przede wszystkim byli bolszewikami, mniej chodziło tu o narodowość. Oczywiście niepodważalnie była to zbrodnia tyle że podobnych i na dodatek bratobójczych zbrodni dokonywała zarówno Armia Ludowa jak i Armia Krajowa których to formacji imieniem jest do dziś wiele ulic czy placów w Polsce. Trochę obiektywizmu wypadałoby więc zachować. Ja wiem że nam jako Polakom ciężko pogodzić się z tym że ktoś mordował Polaków ale z drugiej strony cieszę się że naszego narodu ktoś nie postawił w takiej sytuacji jak Łotyszy i Estończyków - wybrać źle albo wybrać jeszcze gorzej.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 21 marca 2008, 18:03 
Offline
Generał Broni
Generał Broni

Dołączył(a): środa, 20 lipca 2005, 19:50
Posty: 4663
Lokalizacja: Gútþiuda
Z tym porównaniem AK do AL i Bałtyjskich Legionów Waffen-SS to przesadziłeś, i to mocno :) Zupełnie nie na skala i motywacja zbrodni. Ale mniejsza z tym, nie o tym jest temat.
Polaków też w pewnym sensie postawiono przed takim wyborem. Do Goralenvolu zgłosiło się cos koło 300 osób, z tego praktycznie wszyscy uciekli podczas obozu szkoleniowego. 1/3 granatowej policji była w AK. Polacy ze Śląska i Pomorza, siłą wcielani do Wehrmachtu, również masowo poddawali się Aliantom. Nie słyszałem o tym, żeby Bałtowie na tak masową skalę uciekali z waffen-SS, do którego rzekomo zostali wcieleni siłą.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 21 marca 2008, 18:11 
Offline
Generał Broni
Generał Broni

Dołączył(a): sobota, 24 grudnia 2005, 00:06
Posty: 1496
Lokalizacja: Thorvnia
Nie uważam żebym aż tak grubo przesadził. Przeczytaj sobie takie "Rojsty" Konwickiego, ja wiem że to beletrystyka ale takie historie nie wzięły się znikąd. Co do tej formacji góralskiej - tu masz rację, co do reszty przymusowych wcieleń też. Nie zmienia to faktu że nie ma co porównywać Łotwy do Polski, z kolei np. Polski do Jugosławii. Gdize Ty byś chciał na takiej Łotwie uciekać i się ukrywać? :)

Poza tym Łotysze też poddali się Aliantom (zachodnim). Czy Ty będąc Ślązakiem albo Łotyszem poddałbyś się Ruskim? Bo ja na pewno nie. Inna kwestia - widziałeś kiedyś nieśmiertelnik 15 czy 19 Dywizji SS wykopany na obozie jenieckim? Bo ja nie - a ciekawe czemu. ;)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 21 marca 2008, 20:58 
Offline
Kapitan
Kapitan

Dołączył(a): wtorek, 15 czerwca 2004, 20:04
Posty: 364
Lokalizacja: Gdańsk
No właśnie, co do poddawania się. W mojej głowie nie mieści się taka możliwość, aby Łotysze dobrowolnie poddali się krasnoarmiejcom. Czy ci drudzy brali łotewskich jeńców, czy też ich rozwalali - tego nie wiem. Ale znam przypadek (opisywany w dwóch niezależnych niemieckich relacjach), kiedy to podobno cała łotewska kompania uciekła pod Gdynią do Rosjan. Nie wiem co o tym sądzić, jestem sceptyczny, ale taka informacja została podana. Była to kompania działająca w ramach dywizji Wehrmachtu, a nie Waffen-SS. Ale czy jej żołnierze byli esesmanami - tego także nie wiem.
I tu pytanie - czy (pomijając Hiwisów, RADowców i innych pomagierów) liniowi żołnierze łotewscy byli zawsze członkami Waffen-SS? Czy może wstępowali także do WH?

M.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 3 kwietnia 2008, 22:52 
Offline
Generał Brygady
Generał Brygady

Dołączył(a): poniedziałek, 7 października 2002, 00:00
Posty: 647
a ja widzialem blache 15 dywizji z obozu nkwd .w dodatku sztabową . wyszła w tym roku


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: niedziela, 13 kwietnia 2008, 23:58 
Offline
Specjalista
Specjalista

Dołączył(a): poniedziałek, 26 listopada 2007, 21:19
Posty: 7
Voucur, wyciągając "Rojsty" Konwickiego, otwierasz nowy właściwie nowy wątek tej dyskusji. Jasne, że to beletrystyka, ale problem w tym, że te historie autor sprzedaje jako zapis autentycznych wydarzeń. To niezwykłe (a przynajmniej rzadko spotykane), że książka piasana w latach 50-tych, wydana zostaje po raz kolejny na początku lat 90-tych bez żadnego komentarza, a nazwisko literata z bohemy staje się gwarancją jego rzetelności historycznej! Tymczasem relacja Konwiskiego z przeszłości wydaje sią być jedną wielką mistyfikacją! W dodatku mistyfikacją służalczą wobec komunistycznej władzy w najgorszym jej wydaniu!
Polecam wszystkim wspomnienia Ryszarda Kiersnowskiego - pomnikowej postaci polskiej numizmatyki i mediewistyki. Pierwsze wydanie jego książki "Tam i wtedy. W Podweryszkach, w Wilnie i w puszczy" ukazało się w 1994 r. w minimalnym nakładzie i natychmiast zostało skrytykowane przez Michnika i Gazetę Wyborczą. Powodem był całkiem inny obraz wydarzeń, w których obydwaj brali udział - Kiersnowski był bowiem dowódcą Konwickiego w podwileńskim oddziale. I jego opinia o Konwickim jest dość jednoznaczna - dotyczy jednak nie zachowania żołnierza, ale konformistycznego literata, który parę lat po wojnie dla jakichś własnych korzyści, zaczął opluwać przeszłość własną, całego oddziału, a w zasadzie całych Kresów...
Sięgnijcie po "Tam i wtedy." W zeszłym roku Instytut Historii PAN opublikował ją powtórnie i jest już znacznie łatwiejsza do zdobycia. Warto - zarówno dla historycznej relacji, jak i dla niespotykanej polszczyzny.

pozdro, k.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: środa, 16 kwietnia 2008, 02:58 
Offline
Specjalista
Specjalista

Dołączył(a): sobota, 18 stycznia 2003, 01:00
Posty: 762
Lokalizacja: podkarpacie
Autor cytowanego artykułu zapomniał widać o tym, że dywizje sformowano między innymi z formacji policyjnych, które niejedno miały na sumieniu. Widać dawno nie czytał "Rozmów z katem". Stroop kilkakrotnie wspominał o "łotewskich askarisach" biorących udział w likwidacji getta warszawskiego. Co do Podgajów to sprawa nie tylko Łotyszy. Dowodził tam Niemiec a w zbrodni brało udział kilku Holendrów.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: czwartek, 17 kwietnia 2008, 15:19 
Offline
Użytkownik zbanowany
Użytkownik zbanowany

Dołączył(a): czwartek, 6 maja 2004, 14:41
Posty: 326
(..)


Ostatnio edytowano czwartek, 1 maja 2008, 09:19 przez świeżynka, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł:
PostNapisane: piątek, 18 kwietnia 2008, 22:45 
Offline
Kapitan
Kapitan

Dołączył(a): wtorek, 15 czerwca 2004, 20:04
Posty: 364
Lokalizacja: Gdańsk
świeżynka napisał(a):
Tak czy inaczej, jak pisał Beaviso, to Rosjanie nakręcili tę obłędną spiralę, której efektem był mord w Podgajach.

Heh, napisałem że "podkręcili". To jednak coś delikatnie innego od "nakręcili", bo nakręcanie zaczęło się kilka lat wcześniej.
Ale nieważne. Dla mnie liczy się to, że po Łotyszach cośku jeszcze w ziemi zostało :)

M.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 14 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Catadero, Liroj i 14 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  

Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL