https://poszukiwanieskarbow.com/forum/ |
|
| poszukiwacze zaginionych skarbów https://poszukiwanieskarbow.com/forum/viewtopic.php?f=63&t=54837 |
Strona 1 z 1 |
| Autor: | pablo11 [ sobota, 31 maja 2008, 22:00 ] |
| Tytuł: | poszukiwacze zaginionych skarbów |
http://wiadomosci.onet.pl/1489408,2679, ... skart.html na onecie... oszukiwacze zaginionych skarbów To doskonały pretekst do kręcenia filmów przygodowych, ale też wielkie wyzwanie dla archeologów Nasza wiedza o świecie nieustannie się powiększa, a jednak wciąż nurtują nas stare zagadki: tajemnica Atlantydy, El Dorado, Świętego Graala… Indianę Jonesa czeka jeszcze mnóstwo pracy. Poszukiwał już zaginionej Arki Przymierza i Świętego Graala (a ostatnio zaintrygowała go tajemnica kryształowych czaszek). Ale niezależnie od tego, jak bardzo scenarzyści wysilą swoją wyobraźnię, archeolodzy zawsze będą stawiali sobie nowe ambitne cele. Na liście dziesięciu odkryć, na które czeka świat, opracowanej po konsultacji z sześcioma archeologami znalazły się Arka Przymierza i Święty Graal, groby i legendarne królestwa, a także zatopione statki. Wśród miejsc oczekujących na odkrycie eksperci wymieniają między innymi Atlantydę, El Dorado i Aztlan. Wzmianki o Atlantydzie pojawiają się już w dziełach Platona. Czy istniała naprawdę? Platon opisuje ją dość szczegółowo, jednak uczeni poszukiwali jej już na Krecie, w Tunezji, na Półwyspie Synaj, na południu Hiszpanii, w Boliwii, gdzieś na Oceanie Indyjskim, a nawet w Japonii i na Antarktydzie. Hiszpanie marzyli o El Dorado od chwili, gdy postawili stopy na amerykańskiej ziemi, ale i tu nie mamy pewności, czy ta kraina w ogóle istniała. Do konkwistadorów docierały pogłoski o mieście pełnym niezmierzonych bogactw, gdzie ulice wyłożone są szczerym złotem. Od XVI wieku poszukiwano go w Amazonii, nad Orinoko, w Kolumbii, Peru i Ekwadorze. Archeolodzy nie tracą jednak nadziei. Wciąż zdarza im się odnajdywać całe miasta ukryte we wnętrzu amazońskiej dżungli. Przypomnijmy tylko, że słynne Machu Picchu odkryto dopiero w 1911 roku. W Ameryce przełomem byłoby także odkrycie Aztlan, kolebki Azteków. Według prekolumbijskiej mitologii bóg wulgaryzm nakazał meksykańskim Indianom porzucić to miejsce i osiedlić się na innej wyspie, skąd rozprzestrzeniła się później ich cywilizacja. Archeolog José R. Oliver z Brytyjskiego Instytutu Archeologii dodaje do tej listy enklawę Guaricano na Hispanioli (Haiti), gdzie po raz pierwszy wylądował Kolumb. Tam w 1494 roku założono fort La Concepción. Zdaniem Olivera takie znalezisko dostarczyłoby bardzo cennych informacji "o skomplikowanych relacjach między Hiszpanami i tubylcami na początku podboju Ameryki". Jak twierdzi pani Mariángela Taulé, dyrektor Muzeum Egipskiego w Barcelonie, "archeologia dostarczała już argumentów w dysputach religijnych i politycznych, ale jej podstawowym zadaniem jest wypełnianie luk w historii". W świecie kinowej fikcji Indiana Jones odnajduje Arkę Przymierza i Świętego Graala. Ponieważ te przedmioty można było łatwo przenosić z miejsca na miejsce, stanowiły łakomy kąsek dla złodziei – i przy okazji wdzięczny temat dla filmowców. Biblia podaje, że Arka kryła w sobie tablice, na których spisano podyktowane przez Boga prawo. Poszukiwano jej w rozmaitych punktach globu. Mieszkańcy pewnej etiopskiej wyspy zapewniają, że odnaleźli ten skarb, ale nikomu nie pozwalają go obejrzeć. Święty Graal to kielich, z którego pił Jezus podczas Ostatniej Wieczerzy – ten święty przedmiot jest tak łatwy do przeniesienia, że może znajdować się praktycznie wszędzie. Kilkadziesiąt kościołów szczyciło się tym, że miało go w swej pieczy. – Olbrzymie skarby spoczywają na dnie morza – uważa archeolog Eduard Porta. Chociaż technika poczyniła ostatnio ogromne postępy, dokładne przeszukanie morskiego dna jest wciąż niewykonalne. Uczeni muszą pogodzić się z myślą, że wiele zatopionych statków nigdy nie ujrzy światła dziennego. Jednym z najbardziej poszukiwanych wraków jest angielski żaglowiec HMS "Sussex" zatopiony w 1694 roku w pobliżu Kadyksu z ładunkiem złota i srebra, który dziś byłby wart miliard euro. Kategorią odkryć, o jakiej najczęściej wspominają archeolodzy, są grobowce. Groby Czyngis-chana, Aleksandra Wielkiego, Kleopatry czy Ramzesa VIII dostarczyłyby nam z pewnością wielu cennych informacji. Ten ostatni znajduje się najprawdopodobniej w Dolinie Królów, ponieważ tam właśnie chowani byli faraonowie od Ramzesa I do IX. Egipcjanie liczą, że nowe znalezisko przyćmi nawet odkrycie grobu Tutenchamona wraz z jego zachowanym w całości bajecznym skarbcem. Grobu Czyngis-chana poszukiwano już w rozmaitych miejscach. Imperium stworzone przez władcę Mongołów było tak rozległe, że bardzo trudno ustalić miejsce pochówku wodza – należałoby w tym celu przeszukać ogromny teren. Groby Kleopatry i Aleksandra mogą znajdować się w Aleksandrii, zrównane z ziemią przez Rzymian, trzęsienie ziemi lub tsunami. Egipcjanie twierdzą, że na dnie ich wód terytorialnych znaleziono monety z podobizną królowej, co prawdopodobnie świadczy o bliskim sąsiedztwie jej grobu. Miejsce pochówku słynnego macedońskiego wodza może znajdować się w każdym dosłownie zakątku jego dawnego imperium. Zafascynowany tym tematem hiszpański uczony Josep Maria Gurt, wykładowca Uniwersytetu w Barcelonie, który prowadzi teraz badania w Uzbekistanie, twierdzi, że znacznie bardziej niż na znalezieniu grobowca zależy mu na zdobyciu wiedzy o tym, w jaki sposób Grecy dotarli do Afganistanu i co stamtąd zabrali. Pere Izquierdo, dyrektor Muzeum Archeologicznego Katalonii, stawia sobie podobne pytania, chociaż polem jego badań jest Hiszpania. Chciałby przede wszystkim dowiedzieć się, co Iberowie robili ze swymi zmarłymi. – Do tej pory odkryto około trzydziestu grobów. Czy to znaczy, że grzebano tylko osoby należące do elity? A co z pozostałymi? – pyta. W Hiszpanii na odkrycie czekają również miasta Cystela, Tyrenae, Subur (być może dzisiejsze Sitges) i Tolob. Na pewno kiedyś istniały, ale gdzie? Wiek XXI kieruje się emocjami w większym stopniu niż poprzednie stulecia. Jeśli każdy napad czy porwanie może spowodować zmianę przepisów prawnych, nikogo nie powinno dziwić, że także muzea ulegają modom. I tak 20 maja w paryskim Musée du Quai Branly wystawiono słynną czaszkę z kryształu górskiego, której legenda zainspirowała czwartą część przygód Indiany Jonesa. (...) Czaszka z Musée du Quai Branly (fetysz wielbicieli ezoteryki, w tym zwolenników ruchu New Age) została kupiona w 1878 roku przez Luwr od poszukiwacza Alphonse’a Pinarta. Rzeźba z kryształu górskiego ma 11 cm wysokości i waży 2,5 kg. – Uważano ją za arcydzieło Majów lub Azteków – opowiada Stéphane Martin, dyrektor muzeum. – Najprawdopodobniej przedstawia Mictlantecuhtl albo Mictlancíhuatl, bóstwo śmierci. Kalendarz Majów liczył sobie trzynaście miesięcy. Tej wartości ma odpowiadać liczba istniejących dziś na świecie kryształowych czaszek. 21 grudnia 2012 roku, ostatniego dnia uwzględnionego w kalendarzu Majów, wszystkie 13 czaszek ustawionych w rzędzie (jak dowiadujemy się z różnych portali w internecie) oznajmi koniec świata lub jego zbawienie. Legenda głosi, że dwanaście czaszek odpowiada tyluż światom (lub planetom), na których żyli lub wciąż jeszcze żyją ludzie. Ziemia jest najmłodszym z tych światów i dlatego czaszkę z numerem 13. wykonali już tutaj przedstawiciele ludu Itza, przybyli z Atlantydy. Jednak odkrycia archeologiczne zaprzeczają starożytnemu pochodzeniu tych rzeźb. |
|
| Autor: | Andy [ sobota, 31 maja 2008, 22:02 ] |
| Tytuł: | Re: poszukiwacze zaginionych skarbów |
pablo11 napisał(a): http://wiadomosci.onet.pl/1489408,2679,1,poszukiwacze_zaginionych_skarbow,kioskart.html
na onecie... już tu było.... viewtopic.php?p=324472&highlight=#324472 |
|
| Strona 1 z 1 | Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ] |
| Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |
|