za onetem
Szwedzka prokuratura zajmie się odnalezionym w pobliżu Gotlandii wrakiem okrętu podwodnego z czasów zimnej wojny - podało w piątek Szwedzkie Radio. Wcześniej sugerowano, że zatopiona jednostka mogła należeć do polskiej lub radzieckiej marynarki.
Były dowódca szwedzkich sił zbrojnych gen. Bengt Gustafsson powiedział w Szwedzkim Radiu, że być może na dnie Bałtyku spoczywa jeden z dwóch polskich okrętów podwodnych, namierzonych i zaatakowanych w 1980 roku przez Szwedów w okolicy archipelagu sztokholmskiego. Według gen. Gustafssona, polski okręt podwodny mógł zatonąć, kiedy był ratowany przez polski holownik już na wodach międzynarodowych w pobliżu Gotlandii.
W dotychczasowej polskiej literaturze marynistycznej brak nawet najmniejszej wzmianki, by którykolwiek z czterech polskich okrętów podwodnych projektu 613 - "Orzeł", "Sokół", "Kondor" bądź "Bielik" - doświadczył takiego losu.
Według teorii przedstawianych przez innych ekspertów w szwedzkich mediach, okręt mógł należeć do Związku Radzieckiego. Inna tego typu radziecka jednostka - nazwana przez media "Whiskey on the rocks" - osiadła w 1981 roku na skałach wewnątrz zastrzeżonego akwenu w rejonie bazy marynarki wojennej w Karlskronie na południu Szwecji.
więcej:
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/tajemni ... omosc.html