Jak dla mnie, to koniec swiata nastapil.
http://olsztyn.gazeta.pl/olsztyn/1,35189,9424150.htmlwklejam calosc:
"W podolsztyńskich lasach jeszcze w tym roku będzie kilkadziesiąt kamer, które pomogą leśnikom łapać złodziei drewna i ludzi podrzucających śmieci. Pierwsze już działają.
- Mamy specjalną, przenośną kamerę, którą w zależności od potrzeb możemy z łatwością montować w różnych miejscach - mówi Janusz Jeznach, nadleśniczy Nadleśnictwa Nowe. Dzięki systemowi udało się już złapać dwóch złodziei drewna.
Według planu do końca roku kamery mają być w 11 z 33 nadleśnictw podlegających pod Regionalną Dyrekcję Lasów Państwowych w Olsztynie. Jedna kosztuje 3-3,5 tys. zł. Są przenośne i mogą być umieszczane praktycznie wszędzie. Dzięki czujnikowi ruchu uruchamiają się same, więc nikt nie musi non stop kontrolować obrazu z lasu, gdy wokół niej nie dzieje się nic podejrzanego. Obraz może być wyświetlany zarówno na ekranie komputera, jak i komórki, a strażnicy leśni mogą nawet połączyć się z kamerą, by także usłyszeć, co się dzieje wokół urządzenia. - System sprawdza się znakomicie - cieszy się Zdzisław Stoliński ze Straży Leśnej Nadleśnictwa Kudypy.
Za to Zygmunt Zbigniew Pampuch, nadleśniczy nadleśnictwa Bartoszyce żałuje, że nie ma jeszcze takiego systemu na nadzorowanym przez siebie terenie, choć zgodziłby się na niego bez chwili namysłu. - Mamy 104 km kw. lasów i tylko dwóch strażników, nie ma więc sposobu żeby to wszystko skontrolować - przyznaje. - Monitoring to bardzo dobry pomysł i instrument walki ze złodziejami i wandalami. Ludzie potrafią wywozić do lasów całe przyczepy śmieci. Powoduje to niewyobrażalne straty w przyrodzie.
W 2010 r. straż leśna z nadleśnictw olsztyńskiej RDLP odnotowała 292 przypadki kradzieży drewna. Straty oszacowano na 127 tys. zł. Na sprzątanie śmieci z lasów leśnicy wydali prawie 800 tys. zł. Za tę kwotę można posadzić 150 hektarów lasu. Sprawców często unikali kary, kamery mają to zmienić, a przynajmniej poprawić statystyki. Adam Pietrzak, rzecznik dyrekcji lasów zaznacza, że najwięcej wykroczeń i przestępstw popełnia się w nadleśnictwach znajdujących się blisko miast oraz na terenach wypoczynkowych. Tam też w pierwszej kolejności znajdą się kamery."
Źródło: Gazeta Wyborcza Olsztyn