Teraz jest czwartek, 2 października 2025, 00:57

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Regulamin działu


Kliknij, aby przejrzeć regulamin



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 4 ] 
Autor Wiadomość
 Tytuł: Potomska i Potomski versus Polska
PostNapisane: piątek, 11 listopada 2011, 15:19 
Offline
Specjalista
Specjalista

Dołączył(a): czwartek, 26 listopada 2009, 13:31
Posty: 582
Wiele razy na łamach tego forum poruszane były sprawy niedoli właścicieli, których nieruchomości zostały objęte ochroną prawną w rozumieniu przepisów ustawy o zabytkach, a zwłaszcza wpisem do rejestru zabytków. Taki los spotkał też państwa Potomskich, którzy w roku 1974 kupili sobie w Rusku (zachodniopomorskie) działkę budowlaną, na której w przyszłości, na stare lata, zamierzali postawić dom. W momencie kupna nic nie stało na przeszkodzie, aby mogli to zrobić. Jednak w roku 1987 działka została wpisana do rejestru zabytków, gdyż do roku 1970 znajdował się na niej cmentarz żydowski. Potomscy zażądali wykupienia działki przez państwo, odszkodowania lub zamiany działki na inną, taką, gdzie mogliby się wybudować. Jak łatwo się domyślić, państwo polskie miało w d.. ich problemy. Ale Potomscy się nie poddali i poszli do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Trybunał orzekł, iż:

Cytuj:
(...)Europejski Trybunał Praw Człowieka w wyroku z dnia 29 marca 2011 r. podkreślił, ze decyzja Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków z 1987 r. z formalnego punktu widzenia nie pozbawiła Państwa Potomskich własności działki, ale poprzez umieszczenie jej w rejestrze zabytków faktycznie pozbawiła możliwości wykorzystania jej zgodnie z dotychczasowym przeznaczeniem. Tym samym ingerencja w prawo własności skarżących rozpoczęła się w 1987 r. i trwa nadal, bowiem Państwo w żaden sposób nie naprawiło uszczerbku, jaki doznali skarżący. Sędziwie jednomyślnie orzekli, że Polska poprzez działania i zaniechania swoich organów w tej sprawie naruszyła art. 1 Protokołu Nr 1 do EKPC. Trybunał dopatrzył się w rozpoznawanej sprawie naruszenia zasady proporcjonalności.

Trybunał stwierdził, że skarżącym należy się słuszne zadośćuczynienie i zobowiązał strony postępowania, by w terminie sześciu miesięcy od uprawomocnienia się wyroku, przedstawiły swoje obserwacje, a w szczególności poinformowały Trybunał o treści zawartego porozumienia mającego zadośćuczynić szkodzie poniesionej przez skarżących.


http://www.hfhrpol.waw.pl/wlasnosc/inde ... &Itemid=31

Wyrok ten odbił się szerokim echem. Jest precedensem, który pozwoli innym dochodzić swoich praw i ograniczy lekceważenie prawa własności przez Polskę oraz zapewne doprowadzi do jakiejś zmiany ustawy o zabytkach, która coraz bardziej trzeszczy w szwach i na każdym kroku ukazuje swoje niedostosowanie do rzeczywistości i wymogów nowoczesnego państwa. MKDiN, póki co, jak zwykle pali głupa:

Cytuj:
Reasumując stwierdzam, że komentowany wyrok ETPCz zasługuje na aprobatę i jednocześnie podkreślam jego istotę, a mianowicie, że każda ingerencja w niezakłócone korzystanie z prawa własności powinna zapewniać właściwą równowagę (fair balance) pomiędzy interesem publicznym a wymaganiem ochrony fundamentalnych praw jednostki, zaś brak funduszy po stronie państwa nie może usprawiedliwiać braku środka ochrony prawnej w związku z sytuacją skarżących. Casus państwa Potomskich dowiódł, że polskie prawo nie zapewnia w pełni instrumentów przeprowadzenia właściwego ważenia dwóch istotnych wartości, tj. ochrony własności i dbałości o dziedzictwo narodowe.

Prognozy co do rychłego podjęcia prac legislacyjnych nie są jednak zadowalające. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego nie widzi potrzeby nowelizacji ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami, uznając jednakże, iż możliwe jest „ewentualne porozumienie między państwem P. a właściwymi organami” (odpowiedź sekretarza stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego na interpelację nr 22180).

http://www.hfhrpol.waw.pl/wlasnosc/


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Potomska i Potomski versus Polska
PostNapisane: sobota, 12 listopada 2011, 14:13 
Offline
Specjalista
Specjalista

Dołączył(a): czwartek, 26 listopada 2009, 13:31
Posty: 582
Casus Potomskich stał się już inspiracją dla innych właścicieli nieruchomości "uszczęśliwionych" wpisem do rejestru zabytków. Ostry bój przepisom wydali mieszkańcy Karwińskich Błot w pomorskiem. W roku 2007 znaczna część wsi została wpisana do rejestru jako układ ruralistyczny. W 2010 właściciele działek wnieśli o wykreślenie ich nieruchomości z rejestru, ale pomorski WKZ oczywiście nie widział żadnych powodów aby tak uczynić. Mieszkańcy znaleźli wsparcie w osobie Rzecznika Praw Obywatelskich, który w ich imieniu wystosował pismo do MKDiN. Odpowiedź jeszcze nie nadeszła, choć można iść o zakład, że będzie mętna i nijaka, bo chowanie głowy w piasek i palenie głupa to jedyna metoda, jaką zna MKDiN. Można jednak też iść o zakład, że lawina ruszyła i albo przepisy zostaną zmienione albo Polska zostanie zasypana skargami w podobnych sprawach i zmuszona do wypłaty odszkodowań, co i tak doprowadzi do zmiany przepisów.

Cały list RP dostępny jest tutaj:
http://www.sprawy-generalne.brpo.gov.pl ... 573240.pdf

Niżej cytuję kilka fragmentów (wytłuszczenia moje):

Cytuj:
(...) W ocenie Skarżących organy władzy publicznej na żadnym etapie postępowania nie wzięły pod uwagę interesów właścicieli działek. Tymczasem dla nich fakt wpisania układu ruralistycznego do rejestru oznacza istotne ograniczenia w korzystaniu z przysługującej im własności. Zgodnie z art. 5 ustawy z dnia 23 lipca 2003 r. o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami (Dz. U. Nr 162, poz. 1568 z późn. zm.,
zwanej dalej ustawą) na właścicielach ciąży obowiązek sprawowania opieki nad zabytkiem. W doktrynie reprezentowany jest pogląd ( tak np. B. Ruszkiewicz, Ochrona nieruchomości zabytkowych jako przykład ingerencji państwa w sferę prawa własności, Gdańskie Studia Prawnicze, Tom XXI, 2009, str. 99 i n.), że już samo określenie wykonywania prawa własności na rzeczy wpisanej do rejestru „opieką" wskazuje, że wraz z chwilą wpisu właściciel zaczyna wykonywać swoje prawa przede wszystkim w interesie ogółu.(...)
Koszty opieki nad rzeczą wpisaną do rejestru co do zasady ponosi w pełni jej właściciel (art. 71 ustawy). Może to prowadzić do sytuacji, w której utrzymanie zabytku będzie wiązało się z koniecznością ponoszenia kosztów nadmiernie obciążających domowy budżet. Z ustawy wynika, że wydając pozwolenia i decyzje konserwator nie kieruje się oceną sytuacji finansowej właściciela. Tymczasem nie ulega wątpliwości, że
istnieją potrzeby, których zaspokojenie zasługuje na pierwszeństwo. Państwo nie może oczekiwać, że obywatele będą pokrywać koszty opieki nad dobrami kultury rezygnując tym samym z własnych uzasadnionych potrzeb. (...)
Należy także podkreślić, iż w przypadku właścicieli nieruchomości w układzie ruralistycznym karwieńskie Błota I i II przynajmniej część mieszkańców wsi nabyła działki przed 2007 r. Oznacza to, że brakuje podstawy do domniemania, iż godzili się oni na przyjęcie opisanych warunków korzystania z nieruchomości. Wydana przez Pomorskiego Konserwatora Zabytków decyzja o wpisie układu do rejestru zmieniła ich sytuację prawną. Mieszkańcy ponieśli także wymierną szkodę w postaci spadku wartości nieruchomości. Należy bowiem zauważyć, że znalezienie kupca gotowego ponosić obowiązki związane z posiadaniem obiektu wpisanego do rejestru często okazuje się trudne lub niemożliwe (...)
W doktrynie zwracano już uwagę na fakt, że obejmowanie tak daleko idącą ochroną wszystkich rzeczy wpisanych do rejestru, niezależnie od ich wartości rynkowej czy faktycznego znaczenia dla dziedzictwa narodowego wydaje się prowadzić do wniosku, iż stopień ingerencji ustawy w sferę praw właściciela jest obecnie nadmierny (Np. K. Zeidler, Zabytek jako szczególny przedmiot obrotu handlowego, Gdańskie Studia Prawnicze, Tom XXI, 2009, str. 402.). Jak wskazano powyżej ustawa odróżnia kategorię
„wyjątkowej wartości artystycznej, historycznej lub naukowej" (jako uzasadnienie wyższej dotacji na przeprowadzenie prac konserwatorskich), jednak przepisy w żaden sposób nie rozróżniają zakresu obowiązków właścicieli zabytków. Tymczasem o ile stosowanie rygorystycznych ograniczeń w przypadku bezcennych dzieł sztuki wydaje się być całkowicie uzasadnione (np. nakaz udostępnianie rzeczy w celu
przeprowadzenia badań, wymóg uzyskania zgody na trwałe przeniesienie zabytku lub podejmowania innych działań mogących prowadzić do naruszenia jego substancji lub zmiany wyglądu, restrykcje związane z jego wywozem za granicę etc), o tyle te same środki w stosunku do zabytków o mniejszym znaczeniu dla kultury wydają się być mniej racjonalne i skutkują spadkiem wartości rynkowej rzeczy. Dochodzi także do
sytuacji, w której w wyniku wpisu do rejestru zabytek nie może zostać przez właściciela wykorzystany w celu, w którym został nabyty (np. gdy wpisana do rejestru działka nie może zostać przekształcona w działkę budowlaną) co, z punktu widzenia właściciela, czyni przedmiot własności bezużytecznym.

(...)
W związku z powyższym, działając z upoważnienia Rzecznika Praw Obywatelskich, na podstawie art. 16 ust. 2 pkt 1 ustawy z dnia 15 lipca 1987 r. (Dz. U. z 2001 r. Nr 14, poz. 147 z późn. zm.) zwracam się z uprzejmą prośbą o przedstawienie stanowiska w sprawie, a także przedstawienie informacji na temat działań Ministerstwa zmierzających do dostosowania brzmienia przepisów ustawy o ochronie zabytków i
opiece nad zabytkami do wskazań zawartych w orzeczeniu Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawie Potomski i Potomska przeciwko Polsce.


A jaki z tego wszystkiego pożytek dla poszukiwaczy? Cóż, taki, że przy okazji nowelizacji ustawy o zabytkach warto zjednoczyć siły i podjąć wysiłki w sprawach nas najbardziej obchodzących, takich jak zmiana prawa własności zabytków archeologicznych i doprecyzowanie definicji zabytku i zabytku archeo oraz jasne określenie gdzie i na jakich zasadach można prowadzić poszukiwania.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Potomska i Potomski versus Polska
PostNapisane: sobota, 12 listopada 2011, 14:31 
Offline
Kapitan
Kapitan

Dołączył(a): środa, 10 sierpnia 2011, 21:17
Posty: 394
Trzeba by zrobić jaką petycję lub coś w tym stylu?
Dla mnie bajkowym rozwiązaniem byłoby coś w formie "Legitymacji poszukiwacza" + druk z kompa dla właściciela działki.

Np. Zaświadcza się, że Pan X Z pozwala Panu JA na prowadzenie poszukiwań przy pomocy poszukiwacza metalu na swojej posiadłości/działce/gruncie/polu (czy jakkolwiek inaczej) na okres (lub bez).
Taką kartkę druknąć nie problem w kieszeni ją z długopisem można mieć i sprawa załatwiona. Nie mówiąc, że większość i tak jeszcze nosi plecaki.

Państwo wie, że Ty kopiesz. Dalsza procedura jak w Anglii.

Piszę o legitymacji bo takie coś można unieważnić osobą, które będą szukały bez pozwoleń na stanowiskach archeologicznych/właścicieli działek. Nie mówiąc już o osobach, które będą się szwędać w różnych dziwnych miejscach bez takich dokumentów. I wtedy w obu przypadkach ich pociągać do odpowiedzialności.

Tylko teraz nie mogłoby być schodów aby takie coś zdobyć.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Potomska i Potomski versus Polska
PostNapisane: sobota, 12 listopada 2011, 15:54 
Offline
Specjalista
Specjalista

Dołączył(a): czwartek, 26 listopada 2009, 13:31
Posty: 582
Zapominasz tylko o tym, że w Anglii właściciele terenów chętnie godzą się na poszukiwania na ich włościach, gdyż prawo gwarantuje im połowę udziału w znaleziskach. Zatem bez zmian w kwestii własności w naszym prawie niewiele się osiągnie.

Co prawda da się i obecnie bez wielkich przeszkód zgodę właściciela uzyskać, ale co to rozwiązuje? Ani właściciel ani poszukiwacz z reguły nie są pewni, czy to co zostało znalezione jest zabytkiem czy nie. Kłania się zatem doprecyzowanie definicji zabytku. Właściciel, za którego wiedzą odbywają się poszukiwania, zwłaszcza taki, który wie, co na jego polu zostało znalezione, jak i sam poszukiwacz wydani są na pastwę zarzutów o przywłaszczenie mienia Skarbu Państwa. A niby dlaczego gros społeczeństwa z powodu grupki maniaków spod znaku szpachelki ma się czuć niekomfortowo we własnym kraju?

Należy dążyć do uwolnienia zabytków znalezionych spod jarzma własności Państwa. Zwłaszcza że, zdajmy sobie z tego w końcu sprawę, państwo przyznało sobie prawa do zabytków ruchomych znalezionych w ziemi. Natomiast zabytki nieruchome (tzw. stanowiska) są własnością prywatną! Tak - właścicielem zabytku nieruchomego (stanowiska) jest właściciel terenu, na którym to stanowisko zostało zewidencjonowane. A stanowisko składa się tak z nawarstwień jak i tkwiących w nich wytworów (zabytków ruchomych). Rodzi to dla właściciela szereg przykrych konsekwencji, bo musi o zabytek (stanowisko jako całość) dbać i troszczyć się, aby nie został zniszczony. Równocześnie składowe tego stanowiska, zabytki ruchome (wytwory o których mówi art. 3pkt. 4 ustawy) , pozostają, jako część stanowiska, własnością prywatną dopóki tkwią w ziemi,a przestają nią być, gdy zostaną wyjęte, nawet przypadkiem, z osławionych warstw kulturowych (kontekstu). To nie jest normalne.
Artur


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 4 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 23 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  

Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL