Coraz bliżej odnalezienia największego skarbu zrabowanego przez nazistów!
[ img ]Generał Dwight D. Eisenhower w kopalni Merker w Niemczech (fot. AP)Historycy i samozwańczy poszukiwacze skarbów nie mają wątpliwości. To może być jeden z największych i najwspanialszych skarbów z okresu II wojny światowej. W jego skład wchodzą dywany, tapiserie, rzeźby oraz arcydzieła malarstwa sygnowane przez największych, m.in. Claude'a Moneta i Paula Cezanne'a. Te niebywałe bogactwa świata kultury znajdują się w pobliżu niemiecko-czeskiej granicy, w dawnej kopalni srebra. Warte ok. 800 milionów dolarów kosztowności to w większości łupy zagrabione przez nazistów w czasie II wojny światowej.
Historie, które możemy śledzić, oglądając kolejne odsłony przygód słynnego archeologa Indiany Jonesa, nie do końca są wyssane z palca. Kradzieże dzieł sztuki były bowiem jednym z wielu obszarów działalności sługusów Hitlera. Miejsca magazynowania wielu z tych zdobyczy pozostają zagadką do dziś. Kryjówki niektórych z nich, dzięki wieloletnim wysiłkom zapaleńców oraz historyków, są jednak coraz bliżej odkrycia. Tak właśnie jest i teraz, w przypadku skarbu znajdującego się nieopodal granicy niemiecko-czeskiej.
Wg opinii znawców, podziemny magazyn, który w istocie stanowi galerię wybitnych dzieł sztuki, znajduje się w miejscu dawnej kopalni srebra, ok. 150 kilometrów od Drezna. Zdaniem lokalnych władz, jego odnalezienie pozostaje już tylko kwestią czasu.
Już teraz wiadomo, że znaczna część ulokowanych w składnicy prac pochodzi ze zbiorów, które należały do barona Ferenca Hatvany'ego - węgiersko-żydowskiego przemysłowca, malarza oraz kolekcjonera. Zostały one skradzione na rozkaz głównego koordynatora i wykonawcy planu zagłady ludności żydowskiej - Adolfa Eichmanna. Szacuje się, że w podziemiach może znajdować się od 250 do 500 dzieł sztuki.
O tym, że skarb znajduje się właśnie w sztolniach dawnej kopalni, jako pierwszy poinformował austriacki historyk Burkhart List, który natknął się na dawne dokumenty Wehrmachtu - poinformował dziennik "Daily Mail".
"Wg zapisów, zimą przełomu 1944/1945 r. tajemniczy transport przybył z Budapesztu. Nadano mu status 'ściśle tajne'" - powiedział Burkhart List.
W archiwach pojawiły się wzmianki na temat dwóch dużych dostaw rekwizytów pochodzących z kolekcji Hatvany'ego, które przetransportowano z Budapesztu do dwóch podziemnych galerii w Rudawach - górach na granicy Czech i Niemiec. Przeprowadzone niedawno badania z użyciem specjalistycznej aparatury pozwoliły potwierdzić, że w podziemiach znajdują się korytarze i groty. Specjaliści nie mają wątpliwości, że to właśnie tam Niemcy ulokowali skarby kulturowego dziedzictwa pochodzące ze zbiorów węgierskiego kolekcjonera.
"Pytanie, jakie należy postawić, nie brzmi, co tam znajdziemy, ale kiedy to zlokalizujemy" - powiedział Hans-Peter Haustein, burmistrz pobliskiej miejscowości Deutschkatherinenberg. "Widziałem dowody i przez lata poznałem też zeznania naocznych świadków, którzy potwierdzili, że w tamtym czasie we wsi byli przedstawiciele SS".
(rc/ac)