Teraz jest wtorek, 23 września 2025, 13:06

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Regulamin działu


Kliknij, aby przejrzeć regulamin



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 9 ] 
Autor Wiadomość
 Tytuł: Takie tam rozważania o poszukiwaczach
PostNapisane: czwartek, 29 marca 2012, 13:44 
Offline
Główny Administrator
Główny Administrator

Dołączył(a): wtorek, 15 kwietnia 2003, 00:00
Posty: 4353
Lokalizacja: Gliwice
http://lublin.gazeta.pl/lublin/1,48724, ... dziei.html


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Takie tam rozważania o poszukiwaczach
PostNapisane: czwartek, 29 marca 2012, 13:57 
Offline
Starszy Chorąży Sztabowy
Starszy Chorąży Sztabowy

Dołączył(a): sobota, 26 lutego 2011, 23:37
Posty: 242
Dodaję treść, gdyż kolega zapomniał :)

Nie można traktować archeologów-amatorów jak złodziei

Marek Poznański, doktorant archeologii i poseł Ruchu Palikota z Lubelszczyzny chce zmienić prawo tak, by amatorzy przeszukujący z wykrywaczami metali pola nie byli traktowani jak złodzieje. Prof. Andrzej Kokowski z UMCS: - Pan Poznański działa w swoim własnym interesie.

Prawo mówi, że osoba, nie będąca zawodowych archeologiem, która chce przekopywać ziemię w poszukiwaniu zabytków archeologicznych, musi mieć zgodę wojewódzkiego konserwatora zabytków. To co znajdzie należy do skarbu państwa.

Dziki, pomocny, archeolog

Marek Poznański, doktorant archeologii w Instytucie Archeologii i Etnologii PAN, poseł Ruchu Palikota zauważa, że w praktyce konserwator takie pozwolenie wydaje bardzo rzadko. - A wszyscy poszukiwacze traktowani są jak złodzieje. Tymczasem, wielu z nich moim zdaniem pełni bardzo pożyteczną rolę - mówi. - Gdyby nie oni wiele cennych artefaktów zostałoby zniszczonych. Ogromna większość z nich to odpowiedzialni ludzie, którzy absolutnie nie rozkopują w nocy stanowisk archeologów w poszukiwaniu skarbów ale raczej chodzą po polach rolników i zbierają to co wydobył pług. Sam tak robiłem.

Poznański był jednym z podejrzanych w sprawie, którą przez cztery lata zajmowała się prokuratura. Policjanci zatrzymali czterech mężczyzn. Dostali zarzuty paserstwa i przywłaszczenia zabytków archeologicznych. Ostatecznie śledztwo zostało umorzone. Prokurator Beata Syk-Jankowska tłumaczyła, że śledczy wzięli pod uwagę motywację podejrzanych. - To pasjonaci archeologii, znani w środowisku. Swoje eksponaty wypożyczali m.in. do badań - mówiła. Prokuratorom nie udało się znaleźć dowodów, że podejrzani świadomie niszczyli stanowiska archeologiczne.

Coś znalazłeś? Siedź cicho

Opinię w tej sprawie pisał prof. Andrzej Kokowski, szef Instytutu Archeologii UMCS, który potem nie krył swojego krytycyzmu dla decyzji prokuratorów o umorzeniu.

- Osobiście przekazywałem prof. Kokowskiemu przedmioty, które znalazłem - mówi Poznański. - Z archeologiami współpracowali też inni, którzy dostali zarzuty w tym śledztwie. Nagle według tych samych archeologów staliśmy się przestępcami. Efekt jest taki, że współpraca z archeologami została mocno ograniczona. Nikt nie będzie się wychylał, chwaląc się, że coś znalazł na polu.

Od lat o "dzikich wykopaliskach" w okolicy Czermna, stolicy Grodów Czerwieńskich opowiada prof. Kokowski.

- Te opowieści są dla mnie znacznie wyolbrzymione - twierdzi Poznański. - Gdyby Czermno faktycznie było tak przeszukane przez "dzikich archeologów" to jakim cudem naukowcom z UMCS udało się znaleźć tuż pod powierzchnią ziemi słynny już skarb, srebrną biżuterię?

Poznański nie ukrywa, że zna też poszukiwaczy, którzy kierują się chęcią zysku: - Ubodzy ludzie. To co znajdą wiozą na targ staroci. Sprzedają za 20, 30 zł. To, że dzieje się to poza kontrolą archeologów jest właśnie efektem ułomnego prawa.

Stąd Poznański proponuje, by zmienić ustawę o ochronie zabytków, która "legalizowałaby" dzikich archeologów np. na wzór angielski, gdzie państwo skupuje od nich znaleziska.

Poseł: - Chciałbym szerokiej dyskusji środowiskowej na ten temat.

Jest kij, nie ma marchewki

Sceptyczny w tej sprawie jest prof. Kokowski: - Byłbym ostrożny wobec zmian, które doprowadzą do wypuszczenia na pola zgrai hobbystów. Wątpię, by państwo miało środki na wykup tego co znajdą. Pan Poznański przekazał mi jedno znalezisko, kościany amulet średniowieczny. Przestaliśmy współpracować, bo nie potrafi dostosować się do obowiązujących zasad, chodził z wykrywaczem po polach, więc popełniał przestępstwo. Teraz chce zmienić prawo w swoim własnym interesie. To "dziki archeolog". Nie wierzę by prawo mógł zmienić ktoś kto nie ma wieloletniego doświadczenia i przede wszystkim wiedzy.

Prof. Kokowski przyznaje jednak, że problem z obecnie obowiązującym prawem jest. - Bo nie ma mocy. Najlepszym dowodem jest śledztwo umorzone po czterech latach, w niejasnych okolicznościach.

Marcin Rudnicki archeolog, pracownik Instytutu Archeologii UW znany z szerokiej współpracy z amatorami (wspólnie z nimi udało mu się m.in. odkryć w okolicach Nowej Cerekwi ponad tysiąc zabytków celtyckich, w miejscu, które zostało już przebadane archeologicznie): - Jeżeli ktoś sądzi, że zmiana w prawie doprowadzi do wypuszczenia na pola zgrai hobbystów oznacza, że nie ogarnia rzeczywistości. Ci ludzie już tam są. Codziennie wykopują dziesiątki przedmiotów - zauważa. - A państwo potrafi im jedynie pokazać kij. Potrzebna jest marchewka. To jedyne pragmatyczne rozwiązanie. Anglicy po wprowadzeniu w 1996 r. bardziej liberalnego prawa, mają fenomenalne rezultaty. Ogromna większość znajdywanych przedmiotów, to rzeczy, które nie mają dużej wartości. Państwo nie ponosi więc wielkich kosztów. Jeżeli nie jesteśmy zainteresowani zmianami tak, by mieć wiedzę i kontrolę nad tym co ludzie wkopują, powiedzmy sobie wprost, że zachowanie dziedzictwa kulturowego nas po prostu nie interesuje.

Debata w Sejmie

2 kwietnia poseł Marek Poznański organizuje w Sejmie debatę poświęconą problemowi. Wśród gości mają się znaleźć m.in. prof. Borys Paszkiewicz, specjalista w dziedzinie numizmatyki, historyk z Wrocławia, prof. Aleksander Bursche, archeolog z UW, który od lat mówi o konieczności zmiany prawa, prof. Stanisław Suchodolski, archeolog i numizmatyk, czy prof. Tomasz Nałęcz, historyk UW, doradca prezydenta RP.

http://lublin.gazeta.pl/lublin/1,48724,11438963,Nie_mozna_traktowac_archeologow_amatorow_jak_zlodziei.html


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Takie tam rozważania o poszukiwaczach
PostNapisane: czwartek, 29 marca 2012, 13:59 
Offline
Główny Administrator
Główny Administrator

Dołączył(a): wtorek, 15 kwietnia 2003, 00:00
Posty: 4353
Lokalizacja: Gliwice
Cytuj:
Dodaję treść, gdyż kolega zapomniał :)

Święta racja - dziękuję :1

JW


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Takie tam rozważania o poszukiwaczach
PostNapisane: czwartek, 29 marca 2012, 14:02 
Offline
Starszy Chorąży Sztabowy
Starszy Chorąży Sztabowy

Dołączył(a): sobota, 26 lutego 2011, 23:37
Posty: 242
Dobrze chociaż, że coś się powoli ruszyło w naszym temacie :1

Bądźmy dobrej myśli.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Takie tam rozważania o poszukiwaczach
PostNapisane: czwartek, 29 marca 2012, 15:41 
Offline
Plutonowy
Plutonowy

Dołączył(a): niedziela, 11 grudnia 2011, 12:36
Posty: 42
Lokalizacja: Łódzkie
Jestem ciekaw jak dalej rozwinie się ta sytuacja.. :1 Tym bardziej że gdyby nie poszukiwacze to wiele zabytków gniłoby w ziemi do dziś i to bez pewności że kiedyś zostałyby odnalezione.. :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Takie tam rozważania o poszukiwaczach
PostNapisane: czwartek, 29 marca 2012, 15:57 
Offline
Generał Broni
Generał Broni

Dołączył(a): poniedziałek, 9 października 2006, 10:53
Posty: 1489
Lokalizacja: Błękitna Planeta
Cyt.: "Sceptyczny w tej sprawie jest prof. Kokowski: - Byłbym ostrożny wobec zmian, które doprowadzą do wypuszczenia na pola zgrai hobbystów. Wątpię, by państwo miało środki na wykup tego co znajdą. Pan Poznański przekazał mi jedno znalezisko, kościany amulet średniowieczny. Przestaliśmy współpracować, bo nie potrafi dostosować się do obowiązujących zasad, chodził z wykrywaczem po polach, więc popełniał przestępstwo[...]"

Kij jak zwykle ma dwa końce. Pan profesor chyba ma już "głębokie zmiany" sądząc, że z powodu liberalizacji prawa na korzyść detektorystów lawinowo wzrośnie nasza aktywność. Poza tym pogniewał się na gościa przekazującego mu cenne znaleziska tylko z tego powodu, że tamten nie chciał tańczyć tak jak pan profesor by sobie życzył :que :lol:
Jeśli zaś chodzi o środki na wykup tego co znajdą detektoryści, to nie oszukujmy się: państwo w obecnej sytuacji nie ma pieniędzy na nic, ale jednocześnie czy państwo stać na to, żeby przy obecnym powszechnym stosowaniu agresywnej chemii wszystko co znajduje się na polach roztworzyło się w niej bezpowrotnie? Wydaje się, że lepiej będzie jeśli te rzeczy znajdą się w rękach kolekcjonerów niż jak z czasem zostaną po nich jedynie puste miejsca w ziemi, których kontekst powstania będą badali przyszli archeolodzy...


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Takie tam rozważania o poszukiwaczach
PostNapisane: czwartek, 29 marca 2012, 16:11 
Offline
Główny Administrator
Główny Administrator

Dołączył(a): wtorek, 15 kwietnia 2003, 00:00
Posty: 4353
Lokalizacja: Gliwice
Cytuj:
Jeśli zaś chodzi o środki na wykup tego co znajdą detektoryści, to nie oszukujmy się: państwo w obecnej sytuacji nie ma pieniędzy na nic


W skali kraju, tak dużego jak Polska, kwota na ewentualny wykup zabytków była by niezauważalna.
Problem jednak tkwi w marnotrawieniu o wiele większych pieniędzy w sprawach i sledztwach przeciwko złamaniu przepisów o ochronie zabytków gdzie umarza się je lub skazuje za wysyłkę skorupy granatu za granicę lub wygrzebanie feniga z 1940 roku. W takich przypadkach najczęściej obciąża się Skarb Państwa kosztami procesu gdyż obciążenie nim obwinionego byłoby zbyt uciążliwe.
Sama "grupa specjalna" łódzkich tropicieli poszukiwaczy przy komendzie policji pochłania już spory budżet a "efektem" jej pracy jest jak na razie ośmieszanie zawodu policjanta.
Operując argumentami ekonomicznymi należy takie właśnie kuriozalne sprawy wyciągać na światło dzienne.
Nie czepiał bym się za bardzo Pana Kokowskiego gdyż jest on jednym z przykładów powolnej ale jednak ewolucji w spojrzeniu na sprawę poszukiwaczy. Kropla drąży skałę jak mówi przysłowie.

JW


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Takie tam rozważania o poszukiwaczach
PostNapisane: piątek, 30 marca 2012, 15:26 
Offline
Moderator
Moderator

Dołączył(a): niedziela, 13 września 2009, 09:29
Posty: 2467
Lokalizacja: z Nienacka
Tłumaczenie się brakiem pieniędzy to tylko próba zamiecenia sprawy pod dywan i skierowania dyskusji na inne tory. W zdecydowanej większości przypadków nasze znaleziska nie są nauce potrzebne jako fizycznie zalegające w magazynie przedmioty. Tysiące ułamków fibul, ozdób, okuć, monety itp nie niosą żadnej nowej informacji poza faktem wystąpienia w jakimś miejscu. Nauce jest przede wszystkim potrzebna informacja. Po zgłoszeniu, zadokumentowaniu i wypisaniu metryczki taki przedmiot może bez żadnej szkody dla naszego dziedzictwa kulturowego wejść w skład prywatnej kolekcji.
Oczywiście zdarzają się znaleziska wyjątkowe, posiadające dużą wartość poznawczą, artystyczną. Tu prawo wykupu przez państwo jest oczywiste, jednak są to sporadyczne przypadki. Państwowych (czyli naszych)pieniędzy z pewnością na to wystarczy, poza tym istnieją inne możliwości pozyskania środków na ten cel. Myślę że spora część naszego dość licznego środowiska (Ktoś mówił wręcz o armii, hordach :) ) przeznaczyła by na ten cel 1% swoich podatków.
Moim marzeniem jest istnienie choćby przy instytucji mającej pieczę nad naszym dziedzictwem otwartej bazy danych, być może pełniącej rownież funkcję forum (choć to akurat jest dyskusyjne) Gdzie każdy poszukiwacz mógł by zgłosić swoje znalezisko dla zadokumentowania, oceny jego wartości i ew podjęcia dalszych kroków jeśli rzecz okazała by się cenną dla nauki. Oczywiście to wszystko bez konieczności wstawania odpowiednio wcześnie, tak aby o godz 6,05 joż umytym, ogolonym i po dobrym śniadaniu oczekiwać nie zapraszanych gości :)


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
 Tytuł: Re: Takie tam rozważania o poszukiwaczach
PostNapisane: niedziela, 24 czerwca 2012, 14:27 
Offline
Szeregowy
Szeregowy

Dołączył(a): piątek, 8 czerwca 2012, 21:25
Posty: 1
Dzien dobry jestem tu nowy czytając treść tego tematu jestem pełen podziwu dla zaangażowania pana Marka Poznańskiego mojego dawnego kolegę z klasy 8c hi hi ja obecnie mieszkam w Niemczech i też chodzę po polach z wykrywaczem i o ile zapytam o pozwolenie właściciela pola czy lasu to nie ma problemu a jeżeli wykopie jakieś fant wybieram sie do Hannoveru do znajomego pracownika muzeum i po sprawie on oddaje mi za paliwo i dostaje jeszcze spora kasę bo on to bierze na siebie do lasu wchodzę naj częściej bo tam najwięcej tych szwabskich elementów jest.
Monety i łuski czy klamry od pasów i takie osobiste drobiazgi żołnierzy niemieckich można tu posiadać o ile nie propaguje się treści nazistowskich, a polskie prawo było jest i jeszcze długo będzie chore, pozdrawiam wszystkich forumowiczów i przepraszam jeżeli zakłóciłem porządek tego tematu.

Z poważaniem Artur Litwin.


Góra
 Zobacz profil  
Odpowiedz z cytatem  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 9 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  

Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL