https://poszukiwanieskarbow.com/forum/ |
|
| Brodzenie z piszczałką - poradźcie https://poszukiwanieskarbow.com/forum/viewtopic.php?f=69&t=134441 |
Strona 1 z 2 |
| Autor: | Skuti [ piątek, 13 czerwca 2014, 01:46 ] |
| Tytuł: | Brodzenie z piszczałką - poradźcie |
Mam za sobą chyba ze cztery wejścia do wody z AT PRO po około półtorej godziny i niestety zaczęły się małe problemy. Po jakimś czasie robi się chłodno więc jestem na etapie poszukiwania czegoś co by chroniło przed zimnem - poszukiwać mam jednak zamiar tylko w lato (przynajmniej na razie) więc w grę wchodzi na dzień dobry zwykła pianka, nie miałem z tym nigdy styczności więc jak by ktoś opisał z czym to się je był bym wdzięczny, chodzi mi o wymaganą grubość takiej pianki, czy 3 mm wystarczy, jaka jest waga takiego ustrojstwa, no i ile czasu będę w stanie w piance siedzieć w wodzie (pianka z długimi rękawami i nogawkami), kolejna rzecz to jakie wagowo muszę mieć obciążenie dodatkowe, ciekawi mnie też czy w takiej piance jest się suchym czy nie - zdaje mi się że nie ale może się mylę, ona raczej nie przemięka a powinna dolegać do ciała - wiem że te pytania dla doświadczonych osób są może śmieszne ale po prostu nie miałem z tym nigdy do czynienia, w samych kąpielówkach półtorej godziny w wodzie na chwilę obecną trochę za mocno wyziębia organizm :/ Ile taka pianka w miarę dobra powinna kosztować, mam na oku nową za 300zł i nie orientuję się czy to dużo czy mało (w sumie szukałem czegoś taniego). Chętnie wysłucham każdej dobrej rady nie tylko odnośnie samej pianki ale także samych poszukiwań podwodnych. |
|
| Autor: | bigesox [ piątek, 13 czerwca 2014, 06:19 ] |
| Tytuł: | Re: Brodzenie z piszczałką - poradźcie |
Witaj Pianka...hmm Może to i dobre rozwiązanie,ale ja chodzę inaczej. Spodniobuty wędkarskie,grube wełniane skarpety, oraz porządne spodnie z polaru pod spodem. Mnie to wystarcza. Ostatnie zeszłoroczne wyjście miałem 28 grudnia i nawet kataru nie było. Jeden szczegół jest ważny. Godzina - półtorej to max przebywania w wodzie non-stop,ucisk wody powoduje gorsze ukrwienie dolnej części ciała,więc robię sobie przerwy ok 15 minut,żeby się rozruszać i poprawić krążenie. Tyle ode mnie,może inni mają lepsze patenty. Pozdrav |
|
| Autor: | rufa [ piątek, 13 czerwca 2014, 08:32 ] |
| Tytuł: | Re: Brodzenie z piszczałką - poradźcie |
Skuti,witaj.Była kiedyś piosenka o tytule "Czy mnie jeszcze pamiętasz" i w związku z tym,mam pytanie-czy pamiętasz numer mego telefonu?.Na wszystkie Twoje pytania,jestem gotowy odpowiedzieć-od ręki a jeszcze lepiej by było,umówić się na odwiedziny u mnie i zobaczyć,dotknąć i zważyć,wszystko co Cię interesuje.Pianek mam kilka,spodniobutów też kilka i trochę innych wynalazków,przydatnych do poszukiwań w wodzie.Pozdrawiam. |
|
| Autor: | Skuti [ piątek, 13 czerwca 2014, 09:20 ] |
| Tytuł: | Re: Brodzenie z piszczałką - poradźcie |
Tadeusz pewnie że pamiętam ;) PW a do ogółu jeszcze małe pytanie - pianke da się samemu zapiąć czy potrzebna jest pomoc innej osoby? |
|
| Autor: | MIRAS2009 [ piątek, 13 czerwca 2014, 11:23 ] |
| Tytuł: | Re: Brodzenie z piszczałką - poradźcie |
Ja mam w swojej 5 zamek na plecach i spokojnie daje rade sam-przy zamku jest specjalny sznurek |
|
| Autor: | rufa [ piątek, 13 czerwca 2014, 18:07 ] |
| Tytuł: | Re: Brodzenie z piszczałką - poradźcie |
Może nie sznurek a tasiemka[czepiam się drobiazgów] ale zużyłem już kilka pianek i w każdej z nich,była tasiemka,taka jak w smyczach na klucze,zakończona uchwytem ,na rzep.Zdecydowana większość pianek[oprócz tych do nurkowania]ma zamek,wszyty pionowo na plecach i przy pomocy,tej taśmy,da się go zasunąc i odsunąć,bez pomocy innych osób.Pianki są produkowane w różnych grubościach,średnio 3 do 5 mm,i różnych przeznaczeniach-mokre,półsuche i suche.Sama pianka,nie wystarczy w naszym "fachu",potrzebne są dobre buty. |
|
| Autor: | MIRAS2009 [ piątek, 13 czerwca 2014, 18:14 ] |
| Tytuł: | Re: Brodzenie z piszczałką - poradźcie |
Ok tasiemka :-) |
|
| Autor: | yamal33 [ piątek, 13 czerwca 2014, 18:24 ] |
| Tytuł: | Re: Brodzenie z piszczałką - poradźcie |
kolejna rzecz to jakie wagowo muszę mieć obciążenie dodatkowe, ciekawi mnie też czy w takiej piance jest się suchym czy nie Wszystko co powinieneś wiedzieć o poszukiwaniach podwodnych wyjaśnił Ci kolega RUFA Jeśli chodzi o dodatkowe dociążenie jest potrzebne tylko w mocno zasolonych zbiornikach Bałtyk nie jest mocno słony.Słodka woda nie ma dużej wyporności.Jeśli chodzi o piankę to też już o tym napisał kolega rufa to zależy w jakim modelu gustujesz np,do brodzenia do nurkowania a może tylko do pływania na desce. |
|
| Autor: | Skuti [ sobota, 14 czerwca 2014, 00:58 ] |
| Tytuł: | Re: Brodzenie z piszczałką - poradźcie |
Obciążenie jest potrzebne i to koniecznie nawet jak chodzę na razie bez pianki - w wodzie po szyje nie idzie już kopać bo się "lata w powietrzu" :) jakiś duży kawałek ołowiu na pasie załatwił by sprawę ;) na chwilę obecną zacząłem już odlewać ołowiane wałki po około 20-25 deko jeden które umieszczę w pasie obciążeniowym, żona podjęła się go uszyć ;) Wymyśliłem to tak że pas będzie szeroki (coś jak monterski) z kieszonkami pionowymi każda mieszcząca jeden wałek ołowiany. Będzie też regulacja czyli możliwość dokładania albo odejmowania tych wałków :) Potrzeba matką wynalazków ;) Jako że brodząc w wodzie nie ma się punktów odniesienia i zostawia się mijaki powstaje pytanie czy macie na to jakiś patent ? Problemu nie ma jak od razu robi się głęboko i chodzi się blisko brzegu ale mam miejscówkę że po szyję jest dopiero na odległość kilkudziesięciu metrów i tu pojawia się problem :/ Ktoś coś poradzi? |
|
| Autor: | MiśFasci [ sobota, 14 czerwca 2014, 01:20 ] |
| Tytuł: | Re: Brodzenie z piszczałką - poradźcie |
no to może troszkę systematyki. Czy chcesz brodzić przy brzegu, do mniej więcej 1,2 metra? Czy też będziesz się zanurzał głębiej. No i różnica: czy chcesz komfort i ciepło czy 100 % bezpieczeństwa. Doświadczenie uczy, że do jednego metra chodzisz bezpiecznie nawet w majtkach - ale maksymalnie do dwóch godzin nawet w lecie. Wymiana ciepła przy temperaturach naszych jezior, a nie daj Boże morza to maks. A kwestia obciążenia... Jak w piance to obciążenie dość przewidywalne. Dziesięć kilo Twojej wagi (a co za tym idzie wyporności pianki) to jeden kilo ołowiu. Ważysz sto kilo to masz teoretycznie 10 kilo ołowiu. I tu pojawia się problem... To są wyliczenia jak masz na sobie kamizelkę wypornościową, czy choćby kołnierz. Suchacz to inne przeliczenia. Znam pokusę szukania w wodzie. Ale pierwsza zasada: BEZPIECZEŃSTWO. Dość łatwo ubrać się w tzw wodery i śmigać przy brzegu. Ale dasz krok dalej, naleje Ci się woda w spodnie i poległeś. Pianka wydaje się uniwersalna ale pozornie. Musisz się dociążyć. A jak się pomylisz to popłyniesz jak spławik. A suchacz może Ciebie w pewnych sytuacjach postawić do góry nogami... Tak więc nie ma uniwersalnej odpowiedzi na Twoje pytanie... :luv |
|
| Autor: | Scorpion_83 [ sobota, 14 czerwca 2014, 23:41 ] |
| Tytuł: | Re: Brodzenie z piszczałką - poradźcie |
Ze swojego doświadczenia powiem ci tyle że z tym obciążeniem to trzeba bardzo uważać bo polskie zbiorniki są bardzo nie przewidywalne i nawet jak zrobisz sobie jakiś pas to zrób go tak żebyś mógł go jednym ruchem odpąć bo nigdy nie wiadomo co masz krok dalej, a nie daj boże trafisz na nagły ustęp i piach ci się obsunie ;-) |
|
| Autor: | Skuti [ niedziela, 15 czerwca 2014, 00:36 ] |
| Tytuł: | Re: Brodzenie z piszczałką - poradźcie |
pas tak wymyśliłem, że będzie zapinany klamrą z przyciskami (coś jak pasy w aucie), jedna ręka wystarczy żeby go odpiąć błyskawicznie, myślałem o rzepach ale jakoś tak mnie nie przekonują, mogą być nietrwałe :/ brodzić zamierzam do maxymalnej możliwej głębokości czyli po szyje, o swoje bezpieczeństwo jakoś tak się nie obawiam, swoje lata już mam i nie zamierzam ryzykować, raczej jestem opanowany i nie panikuje w extremalnych sytuacjach (a zdarzyło mi się podejmować decyzje od których zależało życie innych) tak więc obsunięcie pod wodę z obciążeniem raczej nie zrobi na mnie wrażenia, bardziej obawiał bym się zaplątania w sieci kłusowników w wodzie po szyje poszukiwał będe w różnych zbiornikach niekoniecznie mi znanych do wspomnianej głębokości, czasu na poszukiwania mam mnóstwo więc największym problemem będzie ochrona organizmu przed chłodem wrócę jeszcze do pytania odnośnie orientowania się w "terenie", jakieś pomysły? |
|
| Autor: | kamglo06 [ niedziela, 15 czerwca 2014, 06:18 ] |
| Tytuł: | Re: Brodzenie z piszczałką - poradźcie |
Skuti, Twoja skarbnica wiedzy jest Rufa. Skoro chce podzielić się wypracowanym przez lata sposobem poszukiwan, skorzystaj z tego. Zapewniam Cię że bedziesz mu wdzieczny tak jak i ja jestem. Co do pasa, to chyba nie ma nic lepszego jak dotad jak pasy stosowane przy nurkowaniu. Jednym szybkim ruchem mozna pozbyc sie calego balastu. Jeśli chciał byś zobaczyc taki pas mozemy sie umówić na jeziorze i sam sie do niego przekonasz. |
|
| Autor: | rufa [ niedziela, 15 czerwca 2014, 08:58 ] |
| Tytuł: | Re: Brodzenie z piszczałką - poradźcie |
kamglo06,witam i dziękuję za uznanie,mnie jako skarbnicę wiedzy w tym "fachu".Skuti,już do mnie jedzie i sobie pogawędzimy.Może kiedyś,wybierzemy się gdzieś "na łowy",we trójkę.Pozdrawiam-rufa. |
|
| Autor: | leon7733 [ niedziela, 15 czerwca 2014, 09:12 ] |
| Tytuł: | Re: Brodzenie z piszczałką - poradźcie |
Miłej pogawędki i ciepłej wody życzę. Jak będziesz Skuti w okolicach wędkował ;) to daj znać to cię odwiedzę. :1 |
|
| Strona 1 z 2 | Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ] |
| Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |
|