witam Kolegów , może ktoś pomoże mi skompletować/doradzić zestawik w miarę tani do nurkowania do 10m .
Brodzenie mi nie wystarcza , im głębiej tym ciekawsze fanty ... sie trafiały .
nie potrzebuje zbędnych bajerów , nie mogę załapać jaki aparat oddechowy .... na aledrogo rozbieżność cen , a na forach nurkowych od razu odsyłają na kurs nurkowy , a to koszt min.1000zl i bym musiał jezdzić jakieś 30km. a za 1000 mysle ze aparat ,butle już kupie (używane ).
Nie chcę na start utopić za dużo kasy bo nie wiem czy mi się to spodoba , wiadomo pózniej można zmienić .
będe wdzieczny za pomoc i sugestie co do wyboru sprzętu.
pzdr.

Życie Ci nie miłe ?
Dobrze Ci radzą na forach nurkowych.
Jeżeli nie znasz się na tym to 2m wystarczy byś się utopił.
Bez podstawowego kursu nurkowego nie będziesz w stanie nurkować.
Na 10 metrach głębokości będziesz oddychał powietrzem o ciśnieniu dwóch atmosfer !
Nagłe wynurzenie bez odpowiedniej wiedzy i umiejętności spowoduje rozerwanie płuc !!!
Nie musisz też nic kupować.
Idź na kurs nurkowy, ukończ go, a potem wypożycz sprzęt.
Zakup najtańszego bezpiecznego i używanego to wydatek kilku tysięcy złotych.
Sama butla z zaworem i atestem to ok 1000 zł
Automaty 700 - 1200
Jacket 300
Płetwy 200
pianka 500
ciężarki i pas 150
maska 150
rękawice 150
kompas 180

Wypożyczenie takiego zestawu na dzień ok 70 zł.
Zalicz przynajmniej intro na basenie byś zobaczył o co chodzi.
Nie wygłupiaj się tylko zrób jak mówię albo sobie odpuść.

posłucham i zrobię jak mówisz
pzdr.

Faktycznie lepiej sie samemu utopic. Nie kombinuj i zrob tak jak pisza fachowcy.

To wybieraj albo 1000 zl na kurs albo życie.A na taki start to minimum koszt takich 6 kursów w zależności od osprzętu do nurkowania i oczywiście wykrywacza.Przecież nie zanurkujesz z At Pro,PI nałowisz się żelastwa.Excalibur lub jakiś Fisher na słodkie wody.

koledzy dobrze piszą jest tak wiele chorób nurkowych, które prowadzą do przedwczesnego zgonu. Zapomnieli jeszcze napisać o jednym, że najniebezpieczniejsze nurkowanie właśnie jest od 10 do 0 metrów ponieważ przyrost ciśnienia jest 100% i druga bardzo ważna rzecz. Kto sam nurkuje ten sam umiera. Innymi słowy poszukaj sobie jeszcze partnurka !!

Kiedyś nauczano że ciśnienie wraz z głębokością rośnie. A tu jednak okazuje się że jest odwrotnie.
Trudno już nadążyć za kolejnymi odkryciami naukowymi...

Nurkowałem w środku lata z kolegą w jeziorze Ińsko, niby czyściutkie i woda przezroczysta, a na 8 metrach robi się już ciemno i zimno jak cholera. Poharatałem się o muszle, bo za szybko spuściłem powietrze z jacketu i opadłem na kamienie obrośnięte muszlami, tną jak żyletki. Wydmuchiwanie wody wpychającej się pod maskę też nie jest takie łatwe, a jak sięga połowy oka to dziwnie się patrzy. Przy wynurzaniu koleś musiał mi przypominać o wymianie powietrza co kilka metrów. Fajne, ale strach jest na początku. Sam się nie pakuj w to bez przeszkolenia, bo jeszcze na dnie zostaniesz kiedyś :ang

Nad jeziorem Ińsko jest wypożyczalnia sprzętu do nurkowania każdego roku, więc nie musisz się martwić o dmuchanie butli itd. a cena poniżej stówy ze wszystkim za cały dzień.

ale że co :) ?? ciśnienie na 10 m spada ??. Kolego BRAT_MIH lepiej nie nurkuj :) bez przeszkolenia.

Flasch o mnie się nie martw, ja nurkowałem z doświadczonym nurkiem, a i tak miałem momentami wrażenie paniki więc sobie odpuściłem. Nie dla mnie ta zabawa.

Najprzyjemniejsze było pływanie nocą z reflektorem przy linii trzcin i obserwowanie śpiących ryb. Fajnie i na lajcie, bo w każdej chwili mogłem wstać, wyjąć z japy automat i zaczerpnąć powietrza :)

no no :). To pisz od razu że nie nurkowałeś tylko pływałeś z użyciem automatu oddechowego i akwalungu na głębokości 1,5 m. A propos. proponuję zapoznać się z lekturą "wypadki nurkowe". Można zmienić zdanie na temat nurkowania. A jeśli chodzi o "bezpieczne" nurkowanie to najważniejsze nie zapomnieć o oddychaniu :).

Flash pływałem z użyciem akwalungu na głębokości od 1,5 do 8 metrów w zależności od odległości lustra wody od dna zbiornika. Teraz dobrze ? Czytaj chłopie i spróbuj zrozumieć co jest napisane.

Ja ci tylko dobrze radzę. Skoro mówisz, że pływałeś i czułeś się swobodnie bo mogłeś wstać i zaczerpnąć powietrza to chyba pływałeś na głębokości do 1,5 m. Jeśli mówisz, że pływałeś jednak do 8 m to chyba nie mógłbyś wstać i zaczerpnąć powietrza (a może ). Tak czy siak coś się tu nie zgadza :).

Panie geodeto nie nurkuję i nie musisz mnie ostrzegać, ani mi radzić. To nie ja założyłem temat. Napisałem nurkowałem. Napisałem te kilka słów o swoich doświadczeniach, żeby kolega wiedział, że to nie takie łatwe. SZCZEGÓLNIE w samotności. A ty póki co to trollujesz tylko w tym temacie. I nic mnie nie obchodzi, że ci się coś nie zgadza.

BRAT_MIH napisał:

Nurkowałem w środku lata z kolegą w jeziorze Ińsko, niby czyściutkie i woda przezroczysta, a na 8 metrach robi się już ciemno i zimno jak cholera. Poharatałem się o muszle, bo za szybko spuściłem powietrze z jacketu i opadłem na kamienie obrośnięte muszlami, tną jak żyletki. Wydmuchiwanie wody wpychającej się pod maskę też nie jest takie łatwe, a jak sięga połowy oka to dziwnie się patrzy. Przy wynurzaniu koleś musiał mi przypominać o wymianie powietrza co kilka metrów. Fajne, ale strach jest na początku. Sam się nie pakuj w to bez przeszkolenia, bo jeszcze na dnie zostaniesz kiedyś

Kolego flasch nie widzę w tym wątku tekstu o zaczerpnięciu powietrza więc po co się czepiać?
Mądrze napisał Kolega BRAT_MIH"Sam się nie pakuj w to bez przeszkolenia, bo jeszcze na dnie zostaniesz kiedyś
"
Może Kolega BRAT_MIH pływał sobie w brodziku,we własnej wannie czy w kałuży-tutaj mógł czuć się swobodnie,wstać i zaczerpnąć powietrza:-)...to do jego wypowiedzi której chyba nie zrozumiałeś"Najprzyjemniejsze było pływanie nocą z reflektorem przy linii trzcin i obserwowanie śpiących ryb. Fajnie i na lajcie, bo w każdej chwili mogłem wstać, wyjąć z japy automat i zaczerpnąć powietrza

Tak że co tu się nie zgadza??
Pozdrawiam