Dużo się tutaj pisze o problemach z uzyskaniem zgody na poszukiwania od Lasów Państwowych. Ale jest też sporo ciekawych terenów na gruntach prywatnych, gminnych, kościelnych i innych właścicieli i zarządców. Czy ktoś próbował uzyskiwać takie zgody? Jak to wygląda? Czy prywatni właściciele albo gminy wydają takie zgody? Nie chodzi mi oczywiście o ustną zgodę tylko normalną zgodę na piśmie, którą potem można przedstawić np. do WKZ.

Nie wiem jak. Zawsze brało sie butel i dogadywalo sie z właścicielem. Wątpię żeby prosty rolnik chciał sporządzać jakieś umowy a potem je podpisywać.

To wiem. Do leśniczego też można iść z butlą i też w większości przypadków nie będzie problemów. No ale teraz wszyscy promują legalne poszukiwanie a większość pól należy do osób prywatnych. Więc jestem ciekaw jak to wyglada.

Nie ma filozofi.
Jednak nie wystarczy "...a, po tamtym to se możesz chodzić..." :D
Różnica jest taka, że na piśmie potrzebne są dane właściciela gruntu, nr działki/działek, obwód i gmina w której się owe pole znajduje.
Oczywiście dane osoby dla której pozwolenie zostaje wydane.
I jeszcze informacaja dla właściciela, że dane osobowe zostaną przekazane tylko i wyłącznie do WKZ w celu uzyskania pozwolenia.
Pozdrawiam.

Dziękuję za informację. Jednak chciałbym się dowiedzieć na jakie problemy natrafiacie przy prośbie o takie pozwolenie od osoby prywatnej albo innej instytucji niż Lasy Państwowe. I czy w ogóle ktoś takie pozwolenia uzuskuje od osób prywatnych.

Wystarczy oświadczenie, że posiada się zgodę właściciela, umowa z właścicielem może być ustna.

Dość kontrowersyjna teza :roll:

Też bym był ostrożny z tymi ustnymi zgodami. W razie problemów właściciel powie, że mnie pierwszy raz widzi na oczy i co wtedy.
Może jednak ktoś uzyskiwał takie zgody na piśmie i podzieli się doświadczeniami. Albo na grunty gminne.

Jeżeli nie masz zaufania do umów ustnych i ich mocy prawnej, to pozostaje Ci umowa na piśmie lub notarialna.
A jeżeli miejsce przyszłych poszukiwań jest dzierżawione, to do kogo udasz się po zgodę, właściciela, czy dzierżawcy?

Frank. Mieszasz. Przeczytaj dokładnie rozporządzenie. Mam wrażenie że kopacze żyją w większości w Matrixie niewiedzy.

Jakie rozporządzenie?

No właśnie...
:roll:
http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDe ... 0170001265

A uzyskiwałeś takie pozwolenia z WKZ na podstawie oświadczenia i ustnej umowy z właścicielem? Chodzi mi o praktykę a nie teoretyczne rozważania. Cały czas czytam "uzyskujcie pozwolenia" ale Ci którzy się chwalą uzyskaniem takich pozwoleń mają je tylko na Lasy. Jednak większość z tych rzekomych 100 tys. poszukiwaczy woli chodzić po polach a nie po lasach. Więc chciałem się dowiedzieć czy są tu tacy co mają pozwolenia z WKZ na poszukiwania na gruntach prywatnych.

Czytaj właściwe rozporządzenia bo to dotyczy "działań przy zabytku wpisanym do rejestru zabytków"

Wiesz co frank? Nawet nie byłeś w stanie doczytać do końca tytuł rozporządzenia;. I to jest właśnie poziom dyskusji na PS. mam wrażenie, ze tutaj nikt nie kontroluje bredni wypisywanych przez większość ludzi.