Te "Pandory" to stała akcja policji w krajach Unii Europejskiej.
Różnicą w porównaniu z UE jest to, że nasi policjanci nie potrafią łapać przestępców więc podbijają sobie statystyki złapanymi dzieciakami na polach. Potem doklejają im spreparowane paragrafy lub nawet podrzucają obciążające dowody jak w przypadku sprawy ze Zgierza.
Posypie się kilka spraw o przekroczenie uprawnień to się uspokoją.
Oczywiście pod warunkiem, że zatrzymani bezmyślnie nie przyznają się do zarzucanych im czynów.

Tylko to nie bierze się znikąd, ktoś naszą policję przeszkala w temacie walki z przestępczością przeciwko zabytkom, ktoś nakierowuje na zwalczanie detektorystów, ktoś musi wykreować przestępstwa i „zabytki” za jakie mają być ścigani.

Ten ktoś nazywa się Marcin Sabaciński, z NID.

Jacek,

Jest dokładnie jak piszesz. Na Zachodzie łapią prawdziwych przestępców, a u nas boratyniarzy. Jaki kraj taki Colombo :D

Raczej, jaki kraj takie zabytki, zmurszałe guziki, pogięte łyżki aluminiowe...

I jaki kraj taka "Pandora". :D
Swoją drogą ten temat jest ciekawy. Czy są gdzieś statystyki tej akcji? Tzn. chodzi mi o to jak wypadliśmy na tle innych krajów, mając tylu strasznych przestępców w
postaci poszukiwaczy ? I nie chodzi mi o zmurszałe guziki i łyżki :) ,ale o prawdziwe skarby,najlepiej z handlem w tle. Bo coś mi się wydaje,że to wygląda jak Lipek napisał. Może wyniki takich akcji będą dobrym argumentem w rozmowach z MKiDN ?
Wie ktoś coś?

Moim zdaniem w tym właśnie PZE szczególnie powinno wspierać poszkodowanych, a także w każdy dostępny sposób wskazywać i piętnować wszystkich sprawców nieuzasadnionych oskarżeń.


Temat, który bezwzględnie powinien być elementem szkoleń, oraz bezustannie mielony tu na forum.

Nie znam odpowiedzi, ale moim zdaniem porównanie miałoby sens wyłącznie wtedy, gdybyśmy mieli przepisy identyczne jak w innych krajach.

Pandora to u nas trwa chyba cały rok... przynajmniej u mnie...

Dziś mam drugą rozprawę... sprawa ciągnie się już prawie rok... na 15 października mam przesłuchanie w drugiej sprawie... wyodrębnionej... z tej mojej pierwszej... za którą już mnie sądzą...

Konserwator zabytków z Poznania zażądał ode mnie rekompensaty za straty, za pozbawienie połamanych naparstków, kawałków ozdób, klamerek i guzików kontekstu... 200.000 zł...

:?

pozdro!

Czyli w Wielkopolskim WKZ wymyślili sobie sposób na dotowanie służb ochrony zabytków. :666
Teraz może wypowiedzą się koledzy, którzy z tym WKZ mają dobre kontakty. :666

Przy poznańskim WKZecie powstało stowarzyszenie poszukiwaczy. Tak więc wszystko zaczyna układać się w logiczną całość.

Chyba zwalczania konkurencji niezrzeszonej

Gniewko..teraz sobie dokładniej czytam artykuły...tam Ci jakieś zero się nie dodało, bo patrze i nie wierzę...

Cd. Feralnej soboty ;Po umorzeniu sprawy o niszczenie stanowiska arch. policja skierowala sprawe do sadu o wykroczenie polegajace na poszukiwaniu zabytkow na stan.arch. wspolnie i w porozumieniu.Swiadek oskarzenia znany juz z forum rysio.Smaczku sprawie dodaje fakt, ze na nasze wykrywki juz zglosilo zapotrzebowanie, stowarzyszenie poszukiwaczy z Poznania.Na dodatek wszystkim obwinionym rozsylane sa zawiadomienia z podaniem kazdego znich danych osobowych tj.adres zamieszkania,miejsce pracy,wysokosc zarobkow,nr.dowodu osobistego i pesel.To jest juz chyba przegiecie paly.

A skąd takie info, że to stowarzyszenie wysłało zapotrzebowanie na wasze wykrywacze ?
prosze na pw nazwę stowarzyszenia.

Chęć przejęcia naszych wykrywaczy złożyło na piśmie Stowarzyszenie POMOST. Choć mam wątpliwości czy powinienem pisać ich nazwę z wielkiej litery.Żenada.