zdzicho napisał(a):
frank napisał(a):
Zmiana definicji zabytku i np. określenie granicy czasowej może miało jakiś sens przed utrwaleniem się tezy, że każde poszukiwania z użyciem detektora są celowym poszukiwaniem zabytków, czyli przestępstwem z zastosowaniem Art. 109c. Dzisiaj, żadna, nawet korzystna zmiana definicji nic nie zmieni, póki nie zwalczymy tego fałszywego domniemania.
Czego w takim razie szuka detektorysta?
Eksplorujesz i poznajesz nieznane miejsca, pola, lasy, jaskinie, bunkry, szukasz np. bezpiecznych i niezabytkowych militariów, niezabytkowych boratynek, lub minerałów. W tym sens, że najczęściej szukasz niewiadomego, że cieszysz się z każdego wykopanego śmiecia, a gdy nie wiesz co znalazłeś wrzucasz zdjęcie na forum, a fachowcy rozwiążą Twoją zagadkę.
Natrafisz na niewybuch, zgłaszasz na policję, znajdziesz przedmiot, który może być zabytkiem i uważasz, że należy to zgłosić, to zgłaszasz do WKZ, chyba proste. :)
zdzicho napisał(a):
Rozumiem to, bo też uwielbiam spacery po lesie i zbieranie grzybów to czysta frajda.
Jak się okaże, że teraz zabytki będą znajdowali grzybiarze to pewnie też do zbieraczy grzybów będą stosować Art. 109c., lub wyjdzie zakaz zbierania grzybów. :D
zdzicho napisał(a):
Ale do spacerowania wykrywacz nie jest potrzebny.
Są tacy co za spacer z wykrywaczem płacą nawet 82 zł.