"Oni" mają swoje opinie prawne, a my mamy swoje :)
Prawo kulawe to i bajzel jest. A prawnicy wychodzą na tym najlepiej. Jak to mówią: w mętnej wodzie lepiej się ryby łowi :666
PRL'owski antyobywatelski beton jest w różnych dziedzinach. Pewna drużyna z dobrymi (mam nadzieję) intencjami była w Sejmie (p. Poznański przy wsparciu prof. Aleksandra Bursche) i co? I nic. Kilka pijarowskich występów przed kamerami i wsjo.

A uderzmy się w pierś: my w archeo widzimy tylko przedstawicieli imperium zła :), prawda? "Oni" widzą nas podobnie.

Coś na ten temat wiem, córka jest archeologiem. Na szczęście myśli rozsądnie. [ i żeby nie było że korzystam z jej podpowiedzi ] Po prostu każdy robi swoje.

Ależ oni myślą, tyle ze o swojej pensji, a nie o ratowaniu czegokolwiek. Przykre ale w tym kraju większość ludzi chodzi do pracy bo musi coś jeść, a nie z powołania. Nie tylko archeolodzy czy policjanci, ale tez lekarze, księża...

Zgadza się. I większości najbardziej zależy aby było jak jest. Po co się wychylać, po co kombinować [ wiąże się z pracą ] Więc niech wszystko pozostaje po staremu. A niby nie jesteśmy konserwatywni. Nauka idzie do przodu, teraz aby zarobić tę 100 to nawet do pracy chodzić nie trzeba a tu nadal opór materii. Przewidywania i zrozumienia że nowe nie znaczy że musi być od razu gorsze.

Znam doskonale środowiska archeologów i konserwatorów i naprawdę są tak samo różne jak my.
Są w tych zawodach prawdziwi pasjonaci z powołaniem jak i bezrefleksyjne i bezmyślne trolle.
Podstawowym błędem, jaki popełniają poszukiwacze, to mylenie archeologów /zawód/ z WUOZ - konserwatorami /funkcja urzędnika państwowego/
Policja zaś powinna zajmować się służeniem i ochroną obywateli, a nie organizowaniem konferencji na tematy, o których nie mają pojęcia. Mogli, z takim samym powodzeniem, zająć się analizą zagrożeń trądzika na atrakcyjność seksualną 16 latków :666

Podpisuję się pod tym. Archeolodzy - Ci terenowi dawno znają problem a mimo to jak widzimy potrafią współdziałać z poszukiwaczami. Wychodzi to obu stronom na dobre. Czasami zaskakuje mnie ich zdziwienie że niby z jakiej racji mamy wiedzę często nie gorszą od nich. Tłumaczę wtedy - to pasja, a nie zawód.

Łagodząc trochę obraz całego wykładu, padło też stwierdzenie, że są poszukiwacze, którzy z archeologami współpracują, i częstokroć jest to współpraca wzorowa. Padło również zdanie - które zrozumiałem tak - jakoby zadaniem policji nie jest wchodzenie w dyskusję nt. słuszności i społecznej przydatności niektórych przepisów, ale stanie na straży obowiązującego porządku prawnego :cop Niestety przyznać trzeba rację, że w środowisku poszukiwaczy są osoby, które ku ogólnej szkodzie, okradają stanowiska archeologiczne i handlują zabytkami, co powinno znaleźć się z głośnym i powszechnym potępieniem.