Oczywiście mogę zeskanować i wrzucić - ale można spytać dlaczego? Myślicie że zmyślam, czy co?

Też jestem bardzo ciekawy jak takie pozwolenie wygląda.

Wątpliwości istnieją.

Edit. Cenna jest ta Twoja szczerość.

Cenię sobie szczerość, Warlock... więc dobrze.

Nie mam ochoty wrzucać prywatnych dokumentów na publiczny serwer, więc zróbmy tak: wyślij mi swój email na pw, a ja ci wyślę skany. O to samo poproszę inne osoby zainteresowane prawdziwością mojej wypowiedzi.

Drucik ja tak zapytam masz pozwolenie na wydobycie znajdek ?Masz jakiegoś archeologa przypisanego do siebie ? Bo chyba przy wydobyciu znajdek musi byc obecny archeolog czyż nie ?

Nie, szychor. W zezwoleniu jest tylko lista przypomnień obowiązującego prawa, między innymi tego, że wszystkie zabytki są własnością Skarbu Państwa i po ewentualnym znalezieniu trzeba je zgłosić. Ponieważ nie znalazłem niczego, co według mnie byłoby zabytkiem który powinienem zgłosić (ocena osobista), więc po prostu niczego nie zgłaszałem.

Edit: Jeszcze dla ścisłości: było zastrzeżenie, że mogę wydobywać tylko zabytki bez kontekstu historycznego. Ponieważ jednak zezwolono mi na kopanie, więc logicznie istnienie zarówno zabytku jak i kontekstu mogłem ocenić dopiero po odkopaniu czegokolwiek. Czyli kwestia mojej osobistej oceny.

Dzięki Drucik za skan. Dla wszystkich zainteresowanych- pozwolenie takie istnieje-. Choć nie do końca dla mnie jest w nim wszystko jasne. Ale bardzo wygodna rzecz aby nie tłumaczyć i ukrywać się przed :cop Pozdrawiam

Kol. Drucik
Poważnie masz tak napisane w tym pozwoleniu:
W zezwoleniu jest tylko lista przypomnień obowiązującego prawa, między innymi tego, że wszystkie zabytki są własnością Skarbu Państwa
Czy może pisze zabytki archeologiczne ?

W zezwoleniu nie masz napisane że możesz kopać- nie czepiam się :zb

Byłoby to wygodne gdyby było wydawane na większy obszar, np. gminę x, a nie konkretną miejscówkę. A przy każdej miejscówce przechodzić tą samą procedurę, uiścić opłatę... tylko dla masochistów.

Gratulacje, przemo - jesteś starannym czytelnikiem.

Niemniej jest to zezwolenie na poszukiwania, a na pierwszej stronie jest takie zdanie: "... zobowiązuje się do ... niezwłocznego zawiadomienia w przypadku natrafienia na znaleziska archeologiczne, szczątki ludzkie bądź ich wyposażenie lub zabytki zalegające w kontekście historycznym" oraz "uporządkowania terenu po zakończeniu prac".

Jak dla mnie te dwa zdania wyraźnie mówią o poszukiwaniach połączonych z kopaniem - bo po czym innym miałbym porządkować teren? Albo raczej mało prawdopodobne, żebym znalazł szczątki ludzkie leżące sobie na ścieżce :ups: .

Saper - według SJP zabytek to "stara i cenna rzecz lub budowla o dużej wartości historycznej i naukowej". Ja nie chcę tutaj rozpocząć dyskusji o sensowności polskiego prawa ani jego interpretacji przez archeologów. Po prostu wyjaśniłem, jak uzyskałem zezwolenie. Natomiast według obecnego prawa wszystkie zabytki należą do Państwa. Po znalezieniu czegoś nietypowego postąpił bym według własnego sumienia i tyle. P.S. Słowo zabytek występuje tam bez słowa archeologiczny.

Kuuba - niestety masz rację, obecne prawo nie zachęca zbytnio do zdobywania zezwoleń.

A czy w obszarze objętym pozwoleniem są stanowiska archeo, czy "czysty" teren?

Nikt ci nie da pozwolenia na szukanie na stanowisku archeologicznym, chyba że jesteś archeologiem.

Drucik, albo coś przeinaczyłeś, albo ktoś Ciebie wprowadził w błąd.
NIE WSZYSTKIE zabytki należą do skarbu państwa, zwłaszcza te wykopane.
Co innego zabytki archeologiczne.
Nie ma zgody na "kopanie" zabytków, więc jak wydał Ci konserwator na poszukiwanie to masz wszystko :). na samo "kopanie" to już właściciel terenu się musi zgodzić;).
Fajnie że pomęczyłeś się i wystąpiłeś do konserwatora o taką zgodę. Pozytyw.
Teraz się zapoznaj z prawem ( co, jak i gdzie zgłaszać )Polecam.
A przy okazji, teren o który wnioskujesz nie musi być jeden, ani mały, ważne by były zgody właścicieli no i koordynaty tych miejsc.
Pozdrawiam

Saper ,nie do końca.
Wg najnowszej ustawy o Rzeczach znalezionych ( http://orka.sejm.gov.pl/proc7.nsf/ustawy/2064_u.htm )
Pkt7, Art 187,§ 2. Rzecz znaleziona będąca zabytkiem lub materiałem archiwalnym po upływie terminu do jej odebrania przez osobę uprawnioną staje się własnością Skarbu Państwa.
Nie ma tu mowy o zabytku archeologicznym, czyli każdy zabytek po określonym czasie staje się własnością Skarbu Państwa. Termin o którym mowa w paragrafie ,to rok ,lub dwa lata, zależne od innych czynników (akurat przy tym rozważaniu dla nas nieistotne). Nie ma możliwości takiej, by zabytek po który nie zgłosił się właściciel nie został własnością skarbu państwa. Każdy bezpański zabytek prędzej czy później (czytaj po roku, najpóźniej dwóch) stanie się własnością Skarbu Państwa. Każdy!
Nie widziałem tego wydanego Drucikowi zezwolenia, ale jest tu dużo wątpliwości. Np. na jakiej podstawie sam Drucik decyduje o tym czy coś jest zabytkiem czy nie, czy wydano zgodę na poszukiwanie, ale na wydobycie (czyli wykopanie) już nie itp. Ale to dużo pisania i uzasadniania ustawami. Może inne wątpliwości kiedy indziej.