a jesteś pewien , ze to w tej sprawie?
Oddawałeś na kwita?

Tak,w tej sprawie,na kwita wszystko było,ktoś......z komendy już mi się wypeplał :lol: .Renald dobrze prawi,kolejność przy znalezieniu 5 złotych powinna się zaczynać od telefonu do gminy by jakiś bałwan po nie przyjechał co by samemu nie dotknąć.

PułkownikL a może jakiś sygnalista zadziałał. Taki kolejny rysio.

Jasne,rozumiem. Tylko,że ten zarzut - przywłaszczenie,brzmi tak strasznie żałośnie. Jak znajduję portfel na grzybach to nie dzwonię na policję,tylko wracając do domu,zawożę ten portfel na posterunek. Więc gdzie tu przywłaszczenie? Przywłaszczenie to chyba raczej zabranie przedmiotu z zamiarem zatrzymania go , czy się mylę ?

Nie możesz być świadkiem w własnej sprawie.
Odezwij się na pw. W wakacje jestem na Mazurach.

Może być. Wszczęte postępowanie "w sprawie" - to nawet morderca złapany z nożem w ręku nad ofiarą ma status świadka. Dopiero po postawianiu mu formalnie zarzutów - z całą celebrą - ma status "podejrzanego". A przy pierwszych czynnościach procesowych to wszyscy są świadkami. Tak wiec nie mieszajmy :roll:

Dzięki Panowie za podpowiedzi,lepiej wszak się dobrze przygotować na ową wizytę :D ,coż zrobić, taką mają robotę, choć wielu z nich samych chodzi z patykiem,znam takie persony osobiście,też mówią że to co wyprodukowano to jakaś prawna farsa.

Procedura z wezwaniem jako świadek jest normalna , prawdopodobnie prowadzone są czynności sprawdzające " w sprawie " a nie " przeciwko " - oczywiście w każdej chwili można zrobić przeciwko . Zostaniesz przesłuchany jako świadek z uprzedzeniem o możliwości uchylenia się na odpowiedzi mogące cię narazić na odpowiedzialność karną , prawdopodobnie zostaniesz wypytany w najdrobniejszych szczegółach by zbudować im materiał do dalszych knowań i kombinacji . Domyślam się że od zdarzenia minęło już sporo czasu i bardzo słabo je pamiętasz , praktycznie szczegółów nie pamiętasz żadnych a o sprawie możesz pamiętać max 3 zdania i nie więcej , powiedz przesłuchującemu że próby przywrócenia twojej pamięci jakimikolwiek naciskami mogą doprowadzić do tego że zeznasz nieprawdę - powiedz żeby to koniecznie zaprotokółował i sprawdź czy zapisał . Trzy zdania i tyle . Pamiętaj również że masz określony czas na oddanie znalezionego przedmiotu i musisz się w nim zmieścić , pytania będą też : czy masz wykrywacz , czy go wyprowadzasz , gdzie z kim - to pytania które ogólnie mają zbudować twoją winę no ale pewnie w Polsce nigdy nie kopałeś więc problemu nie ma .

Tak jak napisał MiśFasci. Na razie prowadzone są czynności sprawdzające,po których albo będzie oskarżenie albo sprawa nie trafi nawet do dądu. Na tym etapie świadek ma tylko prawo do wiedzy o jaki paragraf chodzi ale nie jest informowany komu zawdzięcza te atrakcje. Możemy się w tym przypadku domyślać ,że to konserwa złożył(a) doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa.Podejrzewam,że archeolog ,któremu kolega to oddał też ma podobne kłopoty. W naszym regionie takie sprawy wyglądają tak: Detektorysta chodząc po lesie znalazł jakąś bransoletę. Od razu wiedział,że to coś ważnego. Przyszedł z tym do miejscowej szkoły do nauczyciela historii. Nauczyciel zaniósł to do muzeum do dyrektora,którego osobiście znał jak to w małym miasteczku. Dyrektor powiadomił konserwę a ta ochrzaniła dyrektora i próbowała nasłać nauczycielowi policję do domu. Nikt z panów nie podał nazwiska znalazcy bo nie znali. Nie mieli obowiązku i zapewne ochoty wnikać akurat w tą materię. Zabezpieczyli przedmiot i miejsce jego znalezienia i chyba to powinno być najważniejsze prawda? ...Najlepiej jakbyś Pułkowniku L skorzystał z porady prawnej. Kosztuje to niewiele a można szybko uciąć temat.

masz prawo odmówić zeznań
tak więc krótko
dzień dobry,
niestety nie pamiętam szczegółów
odmawiam składania zeznań
do widzenia
i koniec sprawy

Nie wprowadzaj kolegi w błąd.
Niestety ale nie można odmówić składania zeznać na tym etapie w charakterze świadka. Ale można odmówić odpowiedzi na niektóre pytania,które bezpośrednio ciebie samego mogą obciążyć. Jeśli bez podania przyczyny nie stawimy się na przesłuchanie lub odmœwimy zeznań w sposób nieuzasadniony to grozi nam kara porzædkowa. Nie jestem pewna ale jak pamiętam do 10 tys. Zł grzywny ewentualnie areszt chyba do 30 dni. Jak znajdę to wkleję info...

Jestem po krótkiej telefonicznej rozmowie z prowadzącym,swój chłop,lukami w pamięci moge się zastawiać jak najbardziej,13 lat jestem po przeszczepie narządu,wpierdzielam końskie dawki leków i niestety ale naprawdę mam problem z przypominaniem sobie dat i detali :roll: chemia swoje robi,ale wracając do meritum:wszystkie dane czyli:miejsce Gps,sytuacja w jakiej znalazłem,sposób zabezpieczenia,poinformowanie właściwego organu itp. jest zapisane w protokole przyjęcia u archeo więc nie ma tu co kombinować bo wszystko odbyło się tak jak powinno,jednocześnie mogłem się nakłapać na WKZ który kilka lat wstecz wydał zezwolenie na zburzenie zabytkowej stacji PKP prywatnemu inwestorowi co się rozeszło po kościach,od tej sytuacji mam ograniczone zaufanie do tej instytucji więc wybrałem taką a nie inną drogę przekazania i wiercenie policji nic tu nie da,zresztą co ma kontekst zlaleziska z wkz-tem,są od tego jak dupa od sr...żeby tylko zaksięgować wnioski archeo i tyle.
Jednocześnie nadal tkwię przy swoim,kopałem,kopię i będę kopał(tam gdzie wolno i na jakiejś zasadzie wolno) a sprzęt będzie w domu,nawet jak zrobią kipisz,wtedy wywalę im setki rzymków +rachunki ich kupna a znajomy redaktor osmaruje im tyłki aż zachuczy.

Kol. Pułkowniku, wybacz ale uważam że jesteś zbyt pewny swego i trochę naiwny, Aśka i Prymek dobrze ci radzą i na pewno nie chcą źle.
Wytrwałości ci życzę i oby wszystko dobrze się skończyło. :1

Wiem kol.seitech,masz rację,wygodniej by było i prościej posłuchać się stonowanych rad,robaczymy,jest jeszcze kupa czasu,może mi złość przejdzie i podejdę do tego czysto technicznie,na razie to chyba musiałem sobie poklepać ozorem taki wściekły jestem :lol: ,pozdrawiam.

i tu się mylisz
lub i zależy to od komendy
u mnie i policja na początku i prokurator później poinformowali iż mogę odmówić składania zeznań