W projekcie ustawy o jawności życia publicznego. Jeśli takie zapisy pojawią się w nowej ustawie , to o wiedzy na temat stanowisk archeo można zapomnieć. Żaden WKZ nie ujawni swoich "tajemnic" .
[quote]Informacja publiczna nie dla uporczywych

Ustawa wprowadza dwa narzędzia pozwalające instytucjom publicznym na wymiganie się od zapisanego w Konstytucji obowiązku udostępniania obywatelom informacji.

Po pierwsze, projekt ustawy pozwala zażądać od wnioskującego o informację publiczną, by z góry zapłacił za jej przygotowanie, jeśli wymaga przetworzenia danych.
[quote]

[quote]Po drugie, projekt Mariusza Kamińskiego pozwala na odmówienie udostępnienia informacji, gdy wnioski, “których realizacja znacząco utrudniłaby działalność podmiotu” składane są “w sposób uporczywy”.[quote]

Czytaj: https://oko.press/ustawa-kaminskiego-o- ... nformacji/

A dotychczas który WKZ ujawniał ?

tylko skąd przygnieciony głupotą rządu i wkz'tu poszukiwacz ma wiedzieć czy chodzi po terenach archeo.. ? :666

Faktem jest , że na odległość nigdy nie udało mi się załatwić sprawy z WUOZ ,czytaj WKZ, bo nie miałem cierpliwości do przepychanek na pisma. Na moje żądanie o otrzymanie informacji publicznej otrzymywałem odpowieďź że urząd nie ma możliwości technicznych i finsnsowych by sprostać mojej prośbie.Skoro tak się nie dało bo... , to poszedłem urzędowi na rękę i zarządałem dostępu bezpośredniego by nie narażać urzędu na niedogodności :D i od tego momentu nie miałem problemu z bezpośrednim dostępem do kart stanowisk archeo . Uzgadniałem telefonicznie z panią archeolog dzień i godzinę spotkania, otrzymywałem karty , które mnie interesowały,cykałem telefonem focie i byłem zadowolony.
I to w Łodzi :h

Widzę , że kolega w tym hobby dosyć długo i biega po Kujawach, a o podstawach nie ma pojęcia :D

nie lata po kujawach :(
o jakich podstawach? :)
zagospodarowanie przestrzenne? spisy stanowisk archeo?

Kubuś - chcesz powiedzieć że w WKZ-ecie foty można pstrykać na mapki które nas interesują ? Te z AZP ?

Chyba muszę się znieczulić odrobiną alkoholu etylowego - bo w szok wpadłem ...

Tak można pstrykać fotki . Można też przeczytać informacje na temat określonego stanowiska archeo , to nie jest informacja tajna na razie ... :D

Olku , można. Przynajmniej dotychczas. Mapki obszarów archeo (37,5 km2), jak i karty konkretnych stanowisk(KEZA). Poniżej mapka obszaru archeo.
Trzeba zwrócić uwagę na to ,że na tych mapkach nie ma zaznaczonych stref ochronnych , które dopiero narzucane sa np. w planach zagospodarowania przestrzennego. Na pokazanej mapce obszary z dużym nasyceniem stanowisk w planie zagospodarowania objęte są wspólną ochroną, czyli takim jednym wielkim kolistym obrysem i już szperanie pomiędzy konkretnymi stanowiskami jest niemożliwe. Wniosek : same mapki archeo nie wystarczą , trzeba porównywać z planami zagospodarowania(o ile takie są). I pytanie : co z obszarami bez planów zagospodarowania,kto narzuca strefy ochronne?

Toście mnie Kuba i Asia w jeszcze większy szok wprowadziliście ...
Ale czapkę - uszatkę z siwego łba przed Kolegą i Koleżanką z pokorą zdejmuję .
Zobaczę czy u mnie ''bangla'' :666

Dziękuje i pozdrawiam serdecznie - olek.

Od siebie dodam tylko, że niektóre gminy, w tym i moja, swoją gminną ewidencję zabytków udostępniają wszystkim zainteresowanym. Często również na swoich stronach internetowych. Oprócz budowli, cmentarzy itp. są tam również stanowiska archeo ujęte w AZP wraz z opisem i kartami.

Strach się bać więc zapytam specjalistów.

„Art. 109c. Kto bez pozwolenia albo wbrew warunkom pozwolenia poszukuje ukrytych lub porzuconych zabytków, w tym przy użyciu wszelkiego rodzaju urządzeń elektronicznych i technicznych oraz sprzętu do nurkowania, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.”;

Idę sobie przez wieś i mówię napotkanemu człowiekowi że szukam czołgów lub samolotów w bagnach lub jeziorach. Czy ma jakieś informacje. Człowiek okazuje się policjantem w cywilu, ciach mnie w kajdanki i do pudła. - czy taki scenariusz jest wg. nowej ustawy możliwy?

Rozpytywanie, jak rozumiem jest też elementem poszukiwań, więc aby zadać takie pytanie czy muszę mieć zgodę na poszukiwania?

Właściwie zależy to od człowieka, ktoś przypadkowy też może powiadomić policję, przecież wszędzie w mediach rozgłaszają, że detektoryści to złodzieje i przestępcy.