15 lat temu ukradli mi z sądu 30kg akt których odtwarzanie zajęło kilka lat. Nigdy nie było lepiej, było inaczej :D

Nie rozumiem Waszych narzekań. Obecna zmiana korytowa zdemolowała cały system sądownictwa dla Waszego dobra a Wam znowu źle? ;)

Na pewno dla zwykłego śmiertelnika NIC się nie poprawi w tej sferze (czas oczekiwania, obiektywność itp.)!

Inaczej to zgoda było :D
Odnośnie tematu, to ewidentnie ciąg dalszy sprawy jest zapewniany lini policja - prokurator. (oczywiście wniosek na podstawie tego co w wątku zamieszczono). Próbuja się ratować jak mogą.

filek
co takiego ta zmiana zdemolowała co ma wpływ na przewlekłość sądów?
To, że w tej konkretnie sprawie policja zadziałała na podstawie mitu "poszukiwacz - przestępca" czyli raczej domysłów to sprawa tylko i wyłacznie archeologów a nie sądów 'tych zmian" itp.

Gdyby mnie sadzili za samo chodzenie to pewnie byłoby inaczej, ale mnie sądzą za kradzież, za to że systematycznie okradałem skarb państwa, który teraz reprezentuje konserwator.

U mnie rozprawy są co 2 miesiące... wszystko trwa już ponad rok...
I jeszcze pewnie potrwa...

pozdro!

Terminy 2 miesięczne sugerują jakieś naciski. Ja w jednej sprawie czekam już 9 miesiąc na termin.

Gniewkos

Ideowcom słusznej sprawy niekoniecznie społecznie akceptowanej i oczekiwanej (mam tu na myśli ten "skarb państwa" przywoływany) łatwo przychodzi zabawa prawem i obywatelem bo wraz z transformacją i zmianami ustrojowymi nie zostały uregulowane sprawy własnosci ani sprawy mienia zgubionego, porzuconego, ukrytego (to co dziś obowiązuje to śmiech na sali... martwe prawo), tworcy prawa nie zadążyli też za zmianami społecznymi (ustawa o zabytkach ogólnie rozumianych) Dziś więc nadpobudliwy przedstawiciel skarbu państwa bez skrupułow naciska ideowego przedstawiciela policji ten zaś naciska kreatywnego przedstawiciela prawa tylko po to by za kilka drobiazgow nękać potencjalnego dawce sukcesu jakimi są zatrzymani na polu poszukiwacze.

to jest masakra co się dzieje
jedna tylko ekspertyza biegłego zaczyna się od 6ooo w górę plus dojazdy biegłego ,roboczogodziny
razy ilośc spaw ekspertyz w ciągu roku to daje nam już niezła kasa z naszych podatków na to idzie

Totalnie mnie szokuje to co piszesz, Gniewko...u nas sprawa wygląda zupełnie inaczej.

Sprawa wyglada inaczej bo nikt nie przyznal sie do wykopania chocby 1feniga .U nas szukali zlotego pociagu.

u nas szczerbca :kolko
co prawda złoty pociąg to to nie jest ale zawsze coś
szkoda że nie szukali go u swoich tylko u obcych

Chciałbym Ci Gniewko napisać coś pocieszającego....W tym całym absurdzie Ty jesteś człowiekiem .

chyba nie da się napisać nic pocieszającego...

Jak to nie? Po długim i wnikliwym procesie rozejdzie się po kościach, w najgorszym przypadku dostaniesz coś w zawiasach. A w obozach koncentracyjnych nawet zamordować mogli bez żadnego procesu.

moi adwokaci walczą właśnie o to aby zawiasów nie było...