Jak z mapą jako załącznik do wniosku? Braliście zwykłą turystyczną z kiosku w skali np. 1:25 000 i zaznaczaliście na niej interesujący Was obszar?

Jak z potwierdzeniem opłaty? Wystarczy wyciąg z banku?

Co z wystąpieniem o uprawnienia społecznego opiekuna zabytków? Pomaga to w sprawie? :)

Hmmm jeśli w kiosku dostaniesz mapkę 1:25000 to oczywiście że może być! ;) Może też być mapa topograficzna w skali 1:10000. Tak, na mapce zaznaczasz (długopisem, cienkopisem lub flamastrem) interesujący Cię teren! Pamiętaj że na zaznaczony teren musisz posiadać pisemną zgodę (zgodę na poszukiwania) jego właściciela!



Wystarczy potwierdzenie przelewu z banku lub poczty!

Oczywiście. Jestem już po rzeczowych rozmowach w Lasach Państwowych oraz innych miejscach. Punktem wyjścia na piśmie jest jednak WKZ. Zobaczymy.

Możesz kolego opisać czy założenie takiego stowarzyszenia jest trudne czy jest to
" tylko papierologia stosowana" ile czasu Tobie to zajęło?
No i jak wyniki z WKZ ?

Proste jak drut.Trzeba zebrac sie co najmniej trzech i powiadomic Starostę o zalozeniu Stowarzyszenia Zwykłego.Zalaczyc listę,przedstawiciela i regulamin oraz cele.Starosta w ciagu m-ca da odpowiedz o zarejestrowaniu Stowarzyszenia.W regulaminie nalezy ujac jakies cele ekologiczne,propagowanie kultury ekologicznej,powiadamianie o dzikich wysypiskach smieci itp.Trzeba tez napisac o dokumentowaniu najnowszej historii Regionu i tym samym prowadzeniu poszukiwań za pomoca detektorów zagubinych przedmiotow z najnowszej historii.Dobrze jest jak na Jurze eliminowaniu z pól metali ciezkich,olowiu i cynku(jest tego tu duzo) oczywiscie za pomocą detektorów.Oczywiscie nie będziemy szukac pozostalosci archeologicznych.
K.zK.

No wreszcie ktoś łaskawie mi wytłumaczył czym zajmują się osoby eliminujące złom i ołów z pól, dobrze to wiedzieć w kontekście wydawanych zezwoleń.
Można się sporo dowiedzieć i nauczyć z tego przemiłego forum.

Soso Twój cytat wyrwany jest z kontekstu, co prawda niezbyt szczęśliwego, ale przecież autor wyraźnie wcześniej napisał, że interesują go zabytki z historii najnowszej, a ta reszta to działania "pomocnicze", wielu poszukiwaczy zabiera ołów z pól dbając w ten sposób, o Twoje jak i pozostałych zdrowie

Dorzuce ze faktycznie okolica Dziada /jak to glupio brzmi Kluczniku wybacz/ pomimo iz jest i Parkiem Krajobrazowym i jednym z najwspanialszych miejsc w tym kraju-m.inn Pustynia Bledowska,jest tez jednym z najbardziej zasmieconych przez wojsko-poligon na Pustyni,olbrzymie niemieckie sklady amunicji, i kilkumiesieczny front w pierwsza wojne...makabra-wszedzie tony zlomu...

DZIAD,ale Młodszy Chorąży sztabowy.Pozdro,nie mogę się doczekać na wiosnę
K.z K

Efekty Trzeba uzupełnić wniosek

Rozmowa była całkiem przyjemna, dowiedziałem się co i jak. Generalnie samemu nie ma szans uzyskać takiego pozwolenia. Potrzeba być członkiem towarzystwa w rodzaju TPS albo indywidualnie pogadać z archeologiem posiadającym kwalifikacje.


Aha, w Gdańsku twierdzą iż działania konserwatora z Elbląga są bezprawne.

W załączeniu odpowiedź na mój wniosek i właściwy według WUOZ w Gdańsku wniosek o pozwolenie.

Wszystko fajnie ale, no własnie to ale :)
1. Nie chcesz prowadzić chyba wykopalisk archeologicznych, więc dokument, który ci podsunęli jest niewłaściwy !!! a WKZ wykazał się patologicznym brakiem wiedzy, co akurat w tym rejonie kraju nie dziwi.
2. Do poszukiwań z wykrywaczem wystarcza zwykła zgoda, w której WKZ zobowiązuje cię do przedstawienia w postaci sprawozdania z efektów poszukiwań.
3. Problem w tym, że WKZ-ty próbują podpiąc nas pod ta samą drogę decyzyjną jak archeologów co jest nadużyciem urzędniczym.
Mało tego, jak czytam, wyrażają opinię o nielegalnych poczynaniach elbląskiego WKZ !!!
W takim razie powinni jako urzędnicy państwowi donieśc o tym do prokuratury, a Ty jako policjant, dowiedziawszy sie o takim fakcie powinieneś być w trakcie pisania doniesienia o podejrzeniu popełnienia przestepstwa !
Wydaje mi się, że w tym akurat przypadku, gdzie teren jest pod nadzorem archeologicznym powinni odmówić pozwolenia na poszukiwania a w zamian zaproponować udział lub przeprowadzenie badań archeologicznych powierzchniowych. Jednak w tym przypadku występujesz już jako inwestor, który zatrudnia archeologa i finansuje wykopaliska a nie o to Ci chyba chodziło ?! Powinienes złożyc zażalenie na decyzje WKZ-u argumentując, że jest nie na temat :)
Mało tego, podporzadkowując się tej procedurze utrudnisz życie innym próbującym w normalny sposób uzyskac pozwolenia bo urzędniczyna jak sie przyzwyczai to do końca kariery będzie się tego trzymał.

Dzięki za argumenty, przemyślę sprawę. Jednak nie rozumiem o co Tobie chodzi? Jacy urzędnicy państwowi?! Każdy obywatel może donieść o przestępstwie, nawet Ty. Ja tutaj nie widzę jak na razie żadnego przestępstwa. A jak Ty widzisz (ciekawe jakie?!) to pisz... masz takie same prawa jak i ja. W prawie policjant czy ktoś inny nie ma w tym zakresie większych uprawnień.

Skoro napisałeś, powołując się na WKZ w Gdańsku, że WKZ w elblągu działa nielegalnie to znaczy, że łamie prawo - prawda ?
O ile obywatel może zgłosic przestępstwo /ale nie musi/ to urzędnik państwowy taki jak WKZ czy policjant ma obowiązek - nie wiesz o tym ?

FDJ, przestan sie migac i nie zwalaj roboty na innych! :)
Jesli bowiem przestepstwo faktycznie mialo miejsce, to KPK mowi wyraznie:
Art. 304. § 1. Każdy dowiedziawszy się o popełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu ma społeczny obowiązek zawiadomić o tym prokuratora lub Policję(...)
I co teraz? :666

O ile "społeczny obowiązek" nie przewiduje sankcji karnych o tyle dotyczą one urzędnika państwowego.
Reasumując: Jak widzę moje intencje nie zostały zrozumiane więc wyłożę to łopatologicznie. Uważam, że WKZ w Gdansku plecie głupoty i mija się z prawdą.
W Elblągu, na Śląsku jak i wielu innych miejscach w kraju odpowiednie organy wystawiają pozwolenia na poszukiwania z użyciem detektora bez formalności jakie narzucono Ponuremu. O ile mozna tłumaczyć taką decyzję tym, iż obiekt na którego terenie chciał prowadzic poszukiwania, znajduje sie pod nadzorem archeologicznym o tyle dalszy ich wywód o niezgodnych z prawem działaniach WKZ w Elblągu jest zwykła bzdurą. Obawiam się, że taki stan rzeczy wynika z lenistwa i nieuctwa jak i patologiczna niechęcią do naszego środowiska.