stan12
W odwrotnej sytuacji po co komu pomoc prawna skoro będzie miał wszelkie pozwolenia? Kto go będzie miał zawinąć z pola skoro okaże wymagane dokumenty?

Weź po uwagę, że Policja musi mieć wiedzę co to są za dokumenty, a z pewnością nie mają i takich papierów nie widzieli na oczy.

Kiedyś korzystałem z dwuletniego bezpłatnego wstępu do muzeów i tylko w dwóch muzeach akceptacja okazywanego dokumentu odbyła się bez żadnych przeszkód.

frank
Nie wiem jaka jest rzeczywistość ale skoro mają być zatrzymywane osoby bez stosownych pozwoleń to zakładam że Policja wie jak wygląda stosowne pozwolenia żeby nie popełniać błędów.

Z drugiej strony jaki zarzut byłby postawiony osobie z takim pozwoleniem? Że pozwolenie jest fałszywe? Nie potrafię sobie tego wyobrazić.

Dlatego po prostu jestem ciekaw po co ta ochrona prawna osobom posiadającym stosowne pozwolenia.
Czy to forma podobna do OC samochodu?

Jestem pewien, że takich zezwoleń nie widzieli, detektorysta może być poproszony o zaprzestanie poszukiwań, a dokumenty mogą być zatrzymane do wyjaśnienia.
Dotychczas w skali kraju było wydawanych rocznie ok.100 zezwoleń na ściśle określone miejsce i na ściśle określony czas poszukiwań, i prawdopodobnie to się nie zmieni.

Jacek w którymś watko wyjaśniał na czy polega pomoc prawna
Jeśli ktoś myśli że z legitką PZE będzie mógł sobie swobodnie biegać po polu i szukać zabytków to jest debilem
Tyle w temacie
ode mnie na pewno kasa pójdzie

monty :1

Jacek już wyjaśniał , że posiadacze arsenałów w piwnicach i "kolekcjonerzy" fantów ze stanowisk archeo pomocy bezpośredniej od PZE nie otrzymają.
Widzisz Kolego Stan 12, ja własnie wyobrażam sobie ,że będę chodził bez wymaganych zezwoleń i zbierał to co mogę zbierać , i że w razie jak mnie napadnie milicja , to PZE będzie mnie bronił. I dlatego składka musi być wysoka bo takich jak ja może być wielu.
Mozliwe ,że wielu poszukiwaczy w przekonaniu , że PZE ich chroni wyjdzie zza krzaków i zacznie szukać w miejscach, w których wcześniej szukać się bali by nie być napadniętymi przez niby stróżów prawa.
A czy przed nowelizacja było łatwiej, to na razie nie wiadomo , bo chyba jakos drastycznie nie wzrosła ilość spraw przeciwko detektorystom,a pierwszy kwartał juz za nami.

Wiadomo wiadomo JaKuba
Mnóstwo osób zrezygnowała z hobby a ci co zostali kryją się jeszcze lepiej.Ot i cała tajemnica braku nawału spraw w sądzie.
U mnie na rejonach zrezygnowali goście co kopią po 20 lat(Pracownicy którzy muszą być niekaralni by wykonywać swoją pracę)

Zgadzam się z przedmówcą.

Ilość spraw nie wzrosła bo na polach bagno i jeszcze zamarznięta gleba.
Prace wykopaliskowe na trasie S8 miały rozpocząć się 1 marca. Dziś albo łopaty nie wbijesz albo utoniesz w bagnie.
PZE jest powołana przede wszystkim jako organizacja mająca na celu ucywilizowanie prawa w dziedzinie poszukiwań i kolekcjonerstwa. Ochrona prawna to projekt przejściowy i ma pomóc osobom prześladowanym a nie regularnym grabieżcom.

Kim ja będę chodząc u kolegi na polu i zwiną mnie kulsony, prześladowanym, czy grabieżcą?
Zakładając, że pole kolegi to nie stanowisko archeo.

Widzę, że PZE będzie szło w kierunku tylko i wyłącznie legalnego szukania z papierkiem od WKZu, pod czujnym okiem archeo, a nam spontanicznym poszukiwaczom, nie należących do żadnych stowarzyszeń nalepi się naklejkę "grabieżcy"

A ja kolego JaKuba sobie wyobrażam że jak będę stosował się do obowiązujących przepisów to obrony nie potrzebuje, a jak już złamie prawo to nawet związek mnie nie wybroni.
Ja raczej od związku oczekuje że będzie się starał aby interpretacja i wymagania były jednakowe w całym kraju, aby definicja zabytku i stanowiska archeologicznego była jasna i zrozumiała i żebym mógł zostawić sobie coś co jest raczej pamiątką niż zabytkiem, abym nie musiał składać stosu nikomu nie potrzebnych dokumentów, aby nikt nie nazywał mnie przestępcą i temu podobne.
Chciałbym aby w miarę możliwości starał się aby ta ustawa była bardziej przyjazna dla nas i wskazywała że działamy społecznie dla dobra i odkrywania historii naszego kraju.

Natomiast obrona tylko w wyjątkowych wypadkach bo obrona wszystkich raczej nie możliwa, i myślę że wyobrażenia niektórych kolegów mogą się nie sprawdzić.

Wiem że wielu z kolegów nie zgodzi się ze mną, ale takie jest moje zdanie i je przedstawiam a czy mam racje pokaże czas.
Życzę tym wszystkim którzy organizują PZE wytrwałości i dużo zdrowia bo to nie będzie łatwe i wymagać sporo czasu.
Zbliżają się święta Wielkanocne więc dla wszystkich wszystkiego najlepszego.

więc jeżeli ludzie i tak będą się musieli starać o stosowne pozwolenia od WKZtu
to przynależenie do PZE jak i ochrona prawna jest zbędna
bo jaki inny miało by to cel ?

Ja chętnie skorzystam z ochrony prawnej przed naciąganiem prawa i oskarżeniami o domniemane przestępstwo. Przypominam kolegę, którego chciano zrobić przestępcą z racji posiadania aluminiowej łyżki.

Arpres, taki że wspierasz ludzi którzy właśnie walczą aby nie trzeba było posiadać zezwoleń od WKZ na szukanie poza stanowiskami.