thomas71 napisał(a):
DZIĘKUJĘ koledze Marcur-owi który na początku dał się poznać jako prawdziwy przyjaciel, i ukierunkowywał mnie w postępowaniu bo wszak ja ciemny w tym byłem. Dziękuję wszystkim którzy z dobrej i nieprzymuszonej woli wsparli sprawę materialnie. Po otrzymaniu wyroku i napisaniu wniosku do sądu o zwrot poniesionych kosztów pieniądze przekażemy na wsparcie kolejnych podobnych spraw. Dziękuję wszystkim którzy mnie wspierali dobrym słowem. Jesteście Kochani!
Jako że sprawa jest już definitywnie skończona i tylko grom z jasnego nieba mógł by coś zmienić, przedstawię dokumenty którymi posiłkowała się policja-prokuratura-sąd. Jest nad czym pochylić czoła (od kłamstw policji odnośnie mego zatrzymania do wypowiedzi pana z WKZ nie pominę też opinii pana prokuratora).
Tomasz Chłopecki.
Dzięki Tomku. Cieszę się, że mogłem pomóc i niezmiernie cieszę się, że wszystko zakończyło się lepiej niż pomyślnie:)
Czytam tę "opinię" WUOZ w Opolu i nie wierzę. Piszą, że na SĄSIEDNICH działkach są stanowiska, po czym piszą dalej, że te stanowiska ( SĄSIEDNIE, które zapewnie sądząc po numerach nie są tak całkiem sąsiednie) są chronione! i dalej opisują jak to bardzo nie wolno szukać na sąsiednich działkach. To urąga ludzkiej inteligencji... Gdybym ja zwracał się o taką "opinię" to ponowił bym pismo prosząc o uważne przeczytanie pytania. A jak czytam tłumaczenie, że policjant po prostu się pomylił w tak ważnym dokumencie, w tak istotnej sprawie, gdzie "oddał" pomylił z "zatrzymał" i nikt na to nie reaguje unieważnieniem tego dokumentu... Tłumaczenie, że "policjant jest policjantem" jest żenujące...
ahh.. ważne, że gdzieś na końcu znalazło się trochę normalności.. Jestem też podbudowany postawą forumowiczów, bo o tym, że na Jacka można liczyć już wiedziałem :D
Pozdrawiam