https://poszukiwanieskarbow.com/forum/

Policja, znajomość prawa.
https://poszukiwanieskarbow.com/forum/viewtopic.php?f=9&t=155542
Strona 1 z 35

Autor:  thomas71 [ środa, 1 lipca 2015, 20:19 ]
Tytuł:  Policja, znajomość prawa.

witam, w dniu dzisiejszym miałem taką oto przygodę ze stróżami naszego kochanego polskiego prawa.

Wybrałem się dzisiaj na pewno pole należące do byłego kombinatu rolnego obecnie użytkownikiem tego pola jest firma rolnicza TOP-FARMS pole bardzo ładnie wyrobione tzn, dopiero co skosili lucernę, areał tego pola coś koło 70h w połowie traktory pracowały jeszcze na tym polu. W pewnym momencie podjechał do mnie kierownik tejże firmy z zapytaniem co robię a konkretnie z zaciekawieniem bo ma kolegę który też szuka z wykrywaczem i jeździ zielonym autem (myślał że to on) na pytanie czy mogę szukać odpowiedział twierdząco i odjechał, po pół godzinie podjechał inny kierownik i zwrócił mi uwagę abym dużych dołów nie kopał i też nie miał nic przeciwko mojemu pobycie na tym polu. Może minęła godzina wjeżdża na pole radiowóz. Hmm, a wy tu czego? pytam policjanta (znajomy) odp: jest doniesienie i musimy sprawę wyjaśnić. pyt: a kto doniósł? Jakiś policjant po służbie zgłosił.

jedziemy na komendę: sprawa opiera się o artykuł. 111 par.1.2 brak zgody konserwatora zabytków na poszukiwanie wykrywaczem. (dochodzi do ostrej wymiany zdań między nami) "nie ma tam żadnych stanowisk archeologicznych to i po co mi zgoda tego organu! zgoda ma być i koniec sprzęt zostaje zatrzymany.
panowie ci interpretują tak oto ten paragraf (111) że kopanie na stanowiskach archeologicznych bez pozwolenia jest to przestępstwo zaś kopanie bez pozwolenia konserwatora zabytków na innych gruntach nawet tych nie objętych ochroną traktowane jest jako wykroczenie i zgoda musi być wydana! (nie interesuje ich zgoda właściciela pola). Tak czy siak wykrywacz aresztujemy. Na komendzie zrobił się mętlik bo podważałem tą ustawę twierdząc że odnosi się ona do miejsc które są pod ochroną prawną konserwatorską (stanowiska archeologiczne) zaś w moim przypadku panowie wyrywają tekst tej ustawy z kontekstu.

Zrobiono przeszukanie osobiste o dziwo auta nie chcieli przeszukać (proponowałem im).

i tak:
1. Przedmiot przypominający łyżkę.
2. Przedmiot przypominający guziki.
3. Dwa przedmioty przypominające monety.

wystawiono wezwanie na przyszły wtorek aby dalej drążyć temat! (już mi powiedziano że wykrywacz mi oddadzą ale zakończą sprawę mandatowo)

ziemia Głubczycka pozdrawia i przestrzega.

p.s Wiesiu (kler4) proszę tylko drzyj ze mnie łacha! ....bo mi nie do śmiechu.

Autor:  thomas71 [ środa, 1 lipca 2015, 20:21 ]
Tytuł:  Re: Policja, znajomość prawa.

przepraszam może tekst napisany chaotycznie ale jestem jeszcze wkurzony.

Autor:  Argo [ środa, 1 lipca 2015, 20:32 ]
Tytuł:  Re: Policja, znajomość prawa.

Głub(p)czyce i okolice ? to wszystko tłumaczy, efekty nagonki w wykonaniu zasrańca z Wrocka łasego na celtów, przy udziale loklanych zasranców krotkofalarzy/ormowców ( antena im w :dupa )
Ale skoro wykręcisz sie mandatem ( którego zawsze mozesz nie przyjac) to gliny gówno mają i wygląda że sami nie mają pojecia jak stosować ustawe, skoro zakreciłeś ich jak stare imadło :lol: , mandat jest dla nich wygodny bo maja wykroczenie , wynik i spokoj za jednym zamachem.

Autor:  Selim [ środa, 1 lipca 2015, 20:33 ]
Tytuł:  Re: Policja, znajomość prawa.

Policjanci raczej urobieni przez "Głubczyckich strażników dziewictwa" niż niedouczeni. Wszyscy którzy mna się na polu interesowali byli rozsądni (Szukać wolno, zabytki, bomby i karabiny zgłaszać) poza jednym przypadkiem kiedy chcieli mi na polu wykrywkę konfiskować w trybie rewolucyjnym :) Zadzwoniłem na policję że jacyś przebierańcy mnie napadli :) Potem zrobili się mili, jeden wyznał że sam szuka i nawet chciał się na wspólne wykopki umówić, cymbał.
Chyba dobrze byłoby mieć na podorędziu wygadanego prawnika przygotowanego na takie sytuacje i dzwonić w razie potrzeby. Policja zwykle boi się zbędnej papierologii, sądów, skarg i zażaleń, trzeba tylko być przekonywującym.

Edit:
Porozmawiaj z prawnikiem, może na forum ktoś jest a może byśmy drobną zżutkę zrobili, sprawa wszystkich dotyczy. Po znalezieniu prawnika nie przyjmuj mandatu, groź sądem.

Autor:  Argo [ środa, 1 lipca 2015, 20:36 ]
Tytuł:  Re: Policja, znajomość prawa.

Selim z ta weryfikacją przebierańców rewelacja, zapamiętam sobie ten manewr :P

Autor:  slimak [ środa, 1 lipca 2015, 20:40 ]
Tytuł:  Re: Policja, znajomość prawa.

Wiem ze ci nie do smiechu , ale czy ty tam czasami nie szukales meteorytow.? Na wszelki wypadek zrob porzadki w domu. Pozdrawiam i trzymaj sie kolego.

Autor:  Selim [ środa, 1 lipca 2015, 20:43 ]
Tytuł:  Re: Policja, znajomość prawa.

Idealnie byłoby nie odpuszczać, jak się raz sparzą to zmądrzeją.

Autor:  tomxxxtom [ środa, 1 lipca 2015, 20:47 ]
Tytuł:  Re: Policja, znajomość prawa.

Co odpowiedziełeś, kiedy zapytali czego szukasz?

Odpowiedź na to pytanie jest dość ważna.

Autor:  thomas71 [ środa, 1 lipca 2015, 20:54 ]
Tytuł:  Re: Policja, znajomość prawa.

..będę szukał wykładni prawnej. Do policjanta interweniującego nie mam zbytnio pretensji chłop się tłumaczył że sprawa "patykiem na wodzie kręcona" znam go dobrze i nawet on mnie przepraszał że taka sprawa, ale jest doniesienie i musi mnie na komendę zwieść, za to gnidą okazał się dyżurny! Oczywiście że nie przyjmą mandatu tylko muszę kontakt prawny złapać.

najlepsze jest to że kopię już parę lat i pierwszy taki przypadek nie raz widzieli mnie z wykrywaczem w polu i sprawy nie było.

Autor:  marcin121 [ środa, 1 lipca 2015, 20:57 ]
Tytuł:  Re: Policja, znajomość prawa.

Niech jakiś prawnik napiszę pozew o przekroczenie uprawnień i będzie spokój
Jak mandat przyjmiesz to sprawę będą mieli zakończoną
Nie przyjmuj go niech im skórę ktoś przetrzepie

Autor:  thomas71 [ środa, 1 lipca 2015, 21:01 ]
Tytuł:  Re: Policja, znajomość prawa.

tomxxxtom napisał(a):
Co odpowiedziełeś, kiedy zapytali czego szukasz?

Odpowiedź na to pytanie jest dość ważna.


....kazali pokazać co znalazłem i to też zaaresztowali, nie pytali się o to co szukam! Tylko padło takie zdanie: "co bym zrobił jak bym bombę znalazł" odpowiedz: zgłosił bym wam.

Autor:  slimak [ środa, 1 lipca 2015, 21:02 ]
Tytuł:  Re: Policja, znajomość prawa.

Przygotuj sie. Przeczytaj watek Alamach prawny poszukiwaczy skarbow - synteza. Jest w dziale prawo i poszukiwania , wiedza tam zawarta moze ci sie przydac .

Autor:  Argo [ środa, 1 lipca 2015, 21:02 ]
Tytuł:  Re: Policja, znajomość prawa.

Dyzurny mowisz ? znaczy sie ktos zadzwonił, czyli z 99% pewnoscia mozemy zalozyc ze kapusie/krotkofalowcy sie krecili po okolicy
Rowniez jestem zdania zeby nie przyjmowac mandatu, to dla nich wynik i odfajkowana sprawa, a tak beda sie musieli pogimnastykowac i jakos logicznie wylozyc swoje racje w oparciu o ustawe ...czy jest jakis prawnik na sali ?
Może tez byc tak, że zaproponuja Ci jakąs groszowa kare, zeby wyjsc z tego z twarza w mysl porzekladla o wilku sytym i owcy calej...... .wowczas musisz rozwazyc czy lepiej sie z nimi bujać nadal , ryzykujac zatrzymanie wykrywki do rozprawy jako dowodu rzeczowego czy moze przyjąć ten mandat dla tzw "swietego spokoju " co niestety ma duzy minus, bo tylko ich rozzuchwali ( kolejne łatwe wyniki na kolejnych poszukiwaczach)

Autor:  piowo2007 [ środa, 1 lipca 2015, 21:03 ]
Tytuł:  Re: Policja, znajomość prawa.

Meteoryty lub zgubiona przez szwagra obrączka podważa treść Art. 111.
Dobrym powodem chodzenia z wykrywaczem jest także poszukiwanie złomu...

Autor:  Selim [ środa, 1 lipca 2015, 21:14 ]
Tytuł:  Re: Policja, znajomość prawa.

Pytanie co znalazłeś i co o tym biegły powie, możliwe że zjedzone przez nawozy fenysie staną się bezcennym zabytkiem. oczywiście przy naszej definicji zabytku każdy prawnik łatwo sobie z tym poradzi. Przede wszystkim jednak nie miałeś po prostu okazji powiadomić konserwatora o tym bezcennym choć zupełnie przypadkowym znalezisku, ciekawe czy oni dopełnili tej formalności?
Jeśli kiedyś zdarzyło się Tobie coś zgłosić konserwie to można się tym posłużyć.

Strona 1 z 35 Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/