witam jak to jest z prawem Czeskim mogę kopać w lesie ? jak ew. się tłumaczyć ?

Z tego co pamiętam to w czechach można spokojnie kopać , wystarczy trzymać się z daleka od stanowisk archeo. Jedyne nieprzyjemności jakie można mieć to chyba jak się trafi na miejscowego poszukiwacza lub poszukiwaczy. Ja jak byłem kiedyś ze znajomymi tam to pospuszczali nam powietrze ze wszystkich kół w samochodzie.

potwierdzam, bardzo nie lubią jak obcy czeszą im tereny zwłaszcza Polacy.

Spuszczenie powietrza to i tak łaskawy "psikus" na zagranicznym wypadzie.
U nas w Polsce w Biesach już kilka osób się "chwaliło" że mieli opony rozcięte nożem (nie do naprawienia przez wulkanizatora) i to 2 sztuki żeby było ciekawiej :(
Ktoś nie ma wyobraźni......

Trzeba się zemścić, najechać kilka wiosek, puścić je z dymem, dziewki wygwałcić, zrabować co się da, pola przeczesać :lol: :lol:
A tak na serio takie ,,kawały" zdarzają się i w Polsce, tylko łaskawie nikt nie spuszcza powietrza, tylko dzwoni np na policję, dowcip przedni, kolega wczoraj zaliczył taką sytuację na lubelszczyźnie, dobrze, że władza przyjechała, pośmiała się bo sama szuka, wypalili po papierosie i po spisaniu personaliów na okoliczność poszukiwania kamieni z kosmosu pojechali na obiad. Ale ktos fachowo doniósł, z podaniem szczegółów odnośnie techik poszukiwawczych, a nawet typu sprzętu, dowcip przedni, braciom Czechom brakuje wyobraźni....

silni są w grupie np. na FB w terenie już nie bardzo, spotkaliśmy nie raz czeskich poszukiwaczy po polskiej stronie i jakoś nikomu nie przyszło na myśl aby robić jakieś zbytki.

Jednak chyba wolałbym nie mieć powietrza w oponach ale mieć sprawne opony - pompkę zawsze łatwiej zorganizować niż nowe opony (w sumie to jedna felga również poszła w niepamięć bo byli tylko jednym samochodem i nie miał im kto jechać załatwić jednego koła więc jechali na feldze).

Nie bardzo rozumiem, we wsiach stawiają ? W sumie jak w lesie auto stoi to mogłeś na grzyby przyjechać, wszystkie polskie samochody kroją ?

do tej pory nie zniszczono mi ani nikomu kogo znam samochodu czy to było grzybobranie czy kopanie w Republice Czeskiej, chodź groźby takie były. Od tej pory samochód zawsze na widoku!