Dotkliwa i może najbardziej skuteczna, poza tym pomoże wiele wyjaśnić:

- Czy archeologom w ogóle zależy na współpracy z poszukiwaczami, czy wystąpią w obronie poszukiwaczy i czy będą optować za stworzeniem normalnych warunków współpracy dającym satysfakcje i korzyści obydwu stronom konfliktu.

- Czy „dobrzy” archeolodzy są w stanie zrobić porządek z archeobetonem w swoich szeregach, czy w końcu zacznie się mówić o prawdziwych przyczynach, a nie tylko o skutkach zaostrzenia ustawy.

- Przy okazji dowiemy się też, jak w takiej sytuacji zachowają się poszukiwacze i stowarzyszenia detektorystów, i czy możliwe są jakiekolwiek wspólne działania.

- Konieczne też będzie graniczenie identyfikacji i chwalenia się znaleziskami na forach, bo są pokaźnym źródłem informacji.

Popieram

Bardzo złożone pytanie ?
Wielu konser.nie zależy na współpracy, archeolodzy [młodzi) pojmą nasze intencje
Koledzy tkwimy ustawami w PRLu i rychło to się nie zmieni.
Jestem sceptykiem, tu jest wszystko nie dla obywatela, a dla dobra ogółu, komunizm
Ale walczyć trzeba !
I rozmawiać, przekonywać i bronić Naszych racji !

Już teraz się tak dzieje.

Dokładnie,wystarczy spojrzeć na dział prosto z pola gdzie 80 % ludzi zaprzestało cokolwiek pokazywać :usta

Wystarczy przejrzeć entuzjastyczne relacje poszukiwaczy w wątku przeszukiwania pól grunwaldzkich.

Teraz fora to tylko o sprzęcie, prawie, dyskusje numizmatyczne. Zdjecia to plenery, przyroda w makro. Kumple kiedyś co z chęcią oddawali zamykają wszystko głęboko w nie swojej szufladzie. Sam myślałem, że jak przypadkiem znajdę zabytek to oddam bez problemu, teraz takie myślenie to przeszłość.
Frank pisze o teraźniejszości.

W tej sytuacji jedyne rozsądne wyjście Malo jak ktoś znajdzie jakiś błąd celowy wał archeo zglaszac służbom nawet anonimowo
Pamientajmy kij ma dwa końce

Zawsze byłem daleko od polityki teraz kurna nawet wpierdziela mi sie w hobby. Bardzo daleko mi do anarchisty ale nasze prawo zalatuje reżimem.

Dajcie spokój, jak długo można ośmieszać się ciągłym biadoleniem, że jest źle, że prawo jest złe, szukaniem winnych nawet w rządzie, w polityce, i coraz to bardziej głupimi pomysłami na zmiany w ustawie, które i tak nikogo nie obchodzą i nigdy nie będą obchodziły.

Póki co powinniśmy wprowadzić w życie nie wymagającą żadnego wysiłku i żadnego zaangażowania, prostą w realizacji opcję zerową, a gdy zainteresowani współpracą z poszukiwaczami zrobią u siebie porządki to może potem będziemy z nimi rozmawiać, ale oczywiście, tylko wtedy, jeżeli będą przedstawiać konkretne i rzeczowe propozycje.

I tak "stowarzyszeni" będą latać za archeologami i odwalać dla nich za friko robotę vide Grunwald i inne. Znam kilku takich teraz "stowarzyszonych" i zdaje mi się, że odebrało im rozum, bo uważają się za jedynych sprawiedliwych. A do tego mogą się pokazać w tv z archeologistami, p. Sikorskim itp. Jest parcie na szkło! "Mamy papiery", to możemy robić co chcemy, a słyszałem nawet że niektórzy w ramach tępienia konkurencji na rejonie robią donosiki. Cóż. Nie pamięta wół, jak cielęciem był". Smutne.

Nie chwalić się, nie identyfikować, nie oddawać, nie dzielić się żadnymi informacjami, porostu :usta

O to chodzi frankowi.

Ja popieram, bez biadolenia :666

Popieram i ja, ale wielu taki postulat ma w nosie, bo biega za panami archeologami na kolanach ;)

Popieram. Zero skarbów wykopanych przez dziki czy znalezionych przy grzybobraniu. I nieważne czy archeo beton czy liberał.

Jednym slowem, strzelić focha xD

Wysłane z mojego LG-H955 przy użyciu Tapatalka