Założyłem być może błędnie ze miałeś zgodę zarządcy lotniska na poszukiwania.
Potwierdzisz czy zaprzeczysz?

Olek_65
Dlaczego zarządca miałby nie wyrazić zgody?
Nie wyobrażam sobie że ktoś nie mający zgody zgłasza niebezpieczne znalezisko zarządcy którego nie zapytał zgodę.

Za błąd przepraszam skoro tak zakuł ...
Do meritum - czegoś bardziej durnego dawno nie słyszałem...
''...kopałem w części gdzie samoloty nie lądują! ''

Czyli np. na terenie poligonu wojskowego też możesz kopać - tam gdzie nie ma zajęć taktycznych ?
Tego już w przedszkolu uczą .

A nie można? Skoro masz przepustkę uprawniającą do wstępu na poligon i zgodę od dowództwa, to co stoi na przeszkodzie? Niektóre poligony to tysiące hektarów. Nie wszędzie prowadzone są zajęcia, nie w każdym miejscu mamy pas taktyczny i strzelnicę.

Kolego dumadar,pytanie z czystej ciekawości,bez złośliwych podtekstów.Znasz kogoś,lub słyszałeś kto takie pozwolenie i przepustkę dostał na chodzenie i kopanie w jakimś obszarze poligonu?To całkiem ciekawy pomysł...

No właśnie !
Do niektórych nic nie dotrze.
- kopałem wprawdzie na zamku , ale nie na dziedzińcu ...
- na poligonie tak - ale była przerwa podczas działań taktycznych ...
- na lotnisku , ale tylko tam gdzie nie lądują samoloty ...
- na torach kolejowych , ale pociąg dopiero przejechał ... itd.

I później takie ''łosie'' płaczą że ktoś ich drapnął ...
Toć na Wawel jedźcie - ale tam gdzie turyści nie łażą .

Szkoda gadać ... poszukiwacze :(

PS. Jacek - życia Ci zabraknie na zajmowanie się takimi przypadkami.

Długi, myślisz ze wśród kadry nie ma poszukiwaczy :-) Jest i to bardzo wielu. Gro przedmiotów w izbach pamięci zlokalizowanych w jednostkach pochodzi z poligonów. Archeo też kopie w takich miejscach, choćby trwające od kilkunastu lat prace w Nowym Łowiczu.

Lewandowski nie jest z PZE tylko z fundacji Thesaurus

Olku, proponuję maść na ból dupy. Nie znasz tematu, więc nie zabieraj głosu.

Z jednej strony to miłe że młodzież zaraziła się tym wyjątkowym zajęciem - fajnie jest poznawać historię empirycznie .

Drugą stroną są ludzie dla których zdrowy rozsądek , kultura i zasady zostają tylko ''wiatrem w uszach'' ...

Nic nie stoi na przeszkodzie byś mnie Dumadar oświecił .
Tematu nie znam i generalnie bardzo tępy jestem - od urodzenia.

Będę dozgonnie wdzięczny jeśli uchylisz ''rąbka tajemnicy'' .

Znany i lubiany :666

Fakt. Z tą maścią przesadziłem. Przepraszam kolegę. Są osoby które mieszkają na poligonie lub w pobliżu poligonu. Są osoby wśród kadry, nawet ŻW którzy podzielają Nasze hobby. Są stowarzyszenia i osoby prywatne, które współpracują z WKZ i mają pozwolenia na poszukiwania na obszarach poligonu. Grzybiarze, wędkarze, jagodziarze, myśliwi, chodzący, zbierający, łowiący i polujący, posiadający przepustki, też według Ciebie nie mają zdrowego rozsądku ? Czy osoby które wydobyły Messa z jeziora Trzebuń, też są według Ciebie "poszukiwaczami :( ". Są pewne zasady. Nikt zdrowo myślący nie wejdzie na obszar poligonu gdy prowadzone są ćwiczenia lub strzelania. Te ostatnie podawane są do wiadomości. Więc, jeżeli nie wiesz jak to wygląda w przypadku poligonów, po prostu nie zabieraj głosu.

OK. nie mam urazy.
Ale kopanie bez zezwolenia na poligonie kończy się słabo.
Nie pomnę już rycia lotniska ... Spróbuj Dumadar sobie w wolnym czasie podjechać na byle jakie lotnisko i zapytaj o pozwolenie na wykopki :D
Oczywiście rozmawiamy o lotniskach polowych / sportowych ...
Jeśli chcesz możesz i na Okęciu podpytać - może być ciekawy teren - '' nie zrobiony ''
- rzecz jasna między pasami - tam gdzie nie lądują samoloty ... jak to Kolega schwytany inteligentnie zapodał :666

Tak tylko od siebie dołożę , na terenie każdego lotniska, poligonu zawsze są rozmieszczone tablice ostrzegawcze i mając trochę rozumu w głowie wystarczy trochę się zastanowić zanim zrobi się jakąś głupotę . Odbywałem kiedyś właśnie służbę wojskową na lotnisku i z tego co pamiętam każdy cywil aby mógł się poruszać legalnie po terenie lotniska musiał mieć specjalną przepustkę na wejście .

Powiem tak, jedziecie po koledze jak po burej kobyle. Chłopak zachował się prawidłowo, znalazł coś niebezpiecznego i zgłosił, został ukarany za spełnienie obywatelskiego obowiązku - kolejny raz dowiadujemy się że bycie dobrym obywatelem nie popłaca. Jak by zostawił urwiłapki dla dzieci na ognisko, to nie miał by problemów. To że wlazł gdzieś gdzie nie powinien, to sprawa drugorzędna. Obawiam się że jak by łaził po polu znajomego i też dwukrotnie coś zgłosił, to też by miał kłopoty.