Ślady, które policjantom mogły się wydawać śladami po kopaniu nie są dowodem na zniszczenie zabytku.

To nie policjanci oni mieli to gleboko i byli zdziwieni bardziej niz my. To Bednarczyk ryl na polu bo szukal stanowiska i to on na oko okreslal glebokosc dolkow.

Czyli głęboka orka wykonywana przez całe lata nie ma dla niego znaczenia, a mały dołek po szpadlu już tak. :lol: :lol: :lol:

A czy Bednarczyk miał pozwolenie na badania archeologiczne? :o Był przy tym w ogóle konserwator? On dobrze wiedział ,że wystarczy zwykły deszcz,żeby zakryć takie ślady na polu. Na takim polu bez konkretnych badań nie da się stwierdzić uszkodzenia stanowiska i nie da się stwierdzić,czy uszkodziła to orka czy poszukiwania. Uszkodzenie stanowiska można najłatwiej stwierdzić jeśli ma ono własną formę krajobrazową -kopce cmentarzyska,kurhany,grodziszcza ,wszelkie wały fortyfikacyjne, ale nawet wtedy jeszcze trzeba udowodnić,że zniszczenie powstało w tym momencie. Na płaskim polu ornym Bednarczyk może sobie swoje pomiary wsadzić w buty.
Swoją drogą jaka głębokość określił? :)

chyba pół metra

nikt nie wie gdzie on te zdjęcia robił i co przedstawiają i z którego to pola bo ten zlot na pewno był na innym polu niż stanowisko

Dopiero jak coś wyjdzie z ich strony, jakieś konkretne oskarżenia, to wtedy będzie można się przygotować i odpowiednio do nich odnieść. Rozważać i spekulować można, ale to tylko teoretyzowanie bo nie wiadomo z czym tak naprawdę wyskoczą, jakie dowody przestępstw przedstawią.

Nowych dowodów nie ma, przecież jedno postępowanie umożono, z drugiego uniewinnienia po 2 latach zabawy w sądach. Teraz przyszedł rozkaz z góry, że od nowa zaczyna się to samo, nic nowego w tej sprawie nie pojawiło się.

To wszystko pic na wode chodzilo o przeszukanie chalup a tu dupa nic nie znalezli.Do tego umorzenia,uniewinnienia,zadoscuczynienia,zwrot wszystkich rzeczy.Oni nie moga tego przezyc :lol:

Ciekawe czy jak namierzą kolejnego poszukiwacza na polu przy ognisku to pójdą tą samą grzęską drogą, czy może jednak się opamiętają...

Prawomocne macie te orzeczenia wyroki
Jak tak to mogą was :h wszelkie dalsze pomawianie was w tej sprawie jest czystym nękaniem A co do Bednarczyka zasłużył sobie na pozew cywilny w tej sprawie .

Chyba zbyt wcześnie by zwycięstwo odtrąbić...
To maszyna którą bardzo łatwo wprawić w ruch, powoli się rozpędza i rozpędza aż nikt nie jest w stanie nad nią zapanować.
Zaczyna żyć swoim własnym życiem .

Obym się mylił ...

Nie wiem jak częste są przypadki, że prokurator generalny żąda wznowienia postępowania, które zostało umorzone. Wie ktoś jak to wygląda w praktyce?
Wydawało mi się, że dotyczy to tylko jakiś najgorszych przestępstw typu terroryzm, afery na grube miliony itp a nie tak drobnej sprawy gdzie ani policja ani prokuratorzy ani sąd nie za bardzo wiedzą sens dręczenia ludzi.

Bardzo rzadko nasz adwokat pierwszy raz sie z tym spotkal i byl bardzo zdziwiony.Nawet policjant bal sie mowic bez zgody prokuratora.Kluczowa jest data kiedy polecono wszczac umorzone postepowanie.

Te sprawę trzeba po prostu nagłośnic w mediach to co się dzieje to są juz jawne układy Żeby być takim glupim i wciągnąć w to wszystko prokuratura generalnego a ten się w ogóle tego podją Takich spraw nie załatwia się bez znajomości w ministerstwie Kasacje wykorzystuje się niezmiernie rzadko . Nawet warto pokusić sie o instytucje UE.

Obawiam się że każdą sprawę można "rozgrzebać" od nowa. O ile dobrze pamiętam to do 20 lat od uprawomocnienia się wyroku. W tym wypadku kluczowe jest kto wniósł o kasacje i ponowne rozpatrzenie. Uważam że trzeba stanąć na głowie żeby jednak ten cyrk się skończył.