Witam wszystkich :)
Śledzimy,z żoną, sprawę kolegi z Lubiankowa gm.Głowno , gdyż i nas sprawa z policją dotyczy , i powiat ten sam.
8-go listopada panowie z policji byli u nas na przeszukaniu w domu. Zabrali wykrywacz , zabezpieczyli metalowe przedmioty ,które wyglądają na wykopkowe,( dwie stare łyżeczki miedziane,może kiedyś srebrzone,jakąś końską klamerkę,jakiś haczyk z wkrętem, toczony przedmiot typu końcówka od karnisza ,ale spatynowana, kawałek łyżeczki aluminiowej, było trochę problemów z moja biżuterią ze srebra i brązu ,bo taką tworzę i w dodatku wygląda na starą... były problemy z przedmiotami "rycerskimi" rekonstrukcyjnymi bo nasz dorosły syn jest w bractwie rycerskim. Zabrali naszych wszystkich kandydatów na meteoryty w tym jeden bardzo poważny z figurami W... i nie wiem czy to odzyskamy. Różne inne kamienie magnetyczne też zabrali . Także sytuacja niezbyt przyjemna. Bo choć policjanci bardzo mili to i tak przesłuchiwanie w charakterze świadka przez prawie 7 godzin nie jest fajne...
Przesłuchiwani byliśmy w domu oraz na miejscu naszego"przestępstwa" w obecności WKZ.
Policja działania przeciwko nam podjęła na podstawie donosu , który został złożony przez osobę , która twierdzi , że grabiliśmy stanowiska archeologiczne.
-na stanowisku archeologicznym nie byliśmy,ponieważ tych unikamy jak ognia i staramy się zawsze sprawdzić , czy nie wchodzimy na "minę".
-pozwolenie na wejście na orne pole mieliśmy - ustne od właścicielki
Na dzień dzisiejszy wiemy , że policja sprawdziła i potwierdziła , ze na stanowisku archeo nie byliśmy , lecz pomimo to możliwe ,że będą nam chcieli postawić zarzuty z par.108 Ust.o Zab... oraz o przywłaszczenie zabytków.(zastanawiamy się co mogło być zabytkowego)
Przedmioty , które zostały zatrzymane przez policję dla nas były najzwyklejszymi śmieciami metalowymi(oprócz kamieni), które znajduje się na polu ornym,w każdym starym gospodarstwie , które z resztą posiadamy po dziadkach .
Na dzień dzisiejszy nie mamy postawionych zarzutów , ale obawiamy sie , że jak to w woj. łódzkim... z igły będą robione widły ,tak dla statystyki i zasady, gdyż np. WKZ przeszła się po ornym polu , w dużej od nas odległości , przyniosła garsteczkę skorupek ceramicznych i stwierdziła ,że tutaj od około 300 lat jest stanowisko archeologiczne. Bo tak :) A my podejrzewamy , że mogły być to skorupki z kieszeni , bo WKZ szukała w dużej od nas i jakoś tak szybko się uwinęła. Dodatkowo po zacietrzewieniu odgórnych policyjnych władz , które kilkunastoma telefonami podczas przeszukania cisnęły policjantów będących u nas na "akcji", wnosimy , że coś jest robione na siłę. Poza tym ,od nota bene, sympatycznych funkcjonariuszy , którzy prowadzili u nas czynności, na sam koniec dowiedzieliśmy się ,że było duże ciśnienie , by nas aresztować , ale nie było podstaw, bo de facto nic sensownego nie znaleziono.Pan policjant nawet chciał zabrać kawałek miedzianego drutu , ale w efekcie stwierdził , że nie będzie sobie robił siary :)
Na dzień dzisiejszy mamy umówioną poradę prawną(tak na wszelki wypadek, by nas ponownie nie zaskoczono) i będziemy czekali na rozwój wypadków. Zgodnie ze stanem faktycznym nie mamy nic na sumieniu i nie zamierzamy do niczego się przyznawać , iść na ugodę w zamian za niski wymiar kary np. 500 zł i przepadek wykrywacza. Walczymy o siebie.

Ręce po prostu opadają :nicnie

Witajcie.
Moje zdanie jest takie ,ze wszystko juz "robic"przy dobrym prawniku.
Bedzie to pewnie kosztowac ale trudno bo inaczej wcisna Wam wszystkie paragrafy i itp.. a prawnik powinen ukrucic szybko te insynuacje i tym samym sprawe zamknac.
Pozdrawiam

witaj, jako że coś na podobny temat wiem to powiem ci że prawnie pozwolenie właściciela pola w sądzie nic nie znaczy.

Jak już masz postawione zarzuty to wiesz jaką kwalifikację czynu ci postawiono, obawiam się że jeśli w grę wchodzą stanowiska archeologiczne to na sto% nie będzie to kara 500 złotych. Jeśli nigdy nie byłeś w miejscach w których podobno cię widziano to do niczego się nie przyznawaj.

przepadek wykrywacza czy zabezpieczenie na jakiś okres?

Równiez mamy takie zdanie. Wprawdzie jeszcze nie postawiono nam zarzutów, ale niemalże już jesteśmy pewni , że tak sie stanie , gdyż na podstawie lektury tematów podobnych do naszego , zdajemy sobie sprawę ,że jesteśmy jednym z wielu łatwych łupów dla prokuratury,policji , WKZ-a , który ma zapewnić właściwe statystyki i premie na koniec roku :evil:
Prawnik musi być , ponieważ sami nie damy rady się ogonić , przed cffaniakami próbującymi nas zasypać bzdurami.
Zdajemy sobie sprawę ,że jako"nowi" w tej pasji możemy zapłacić tzw.frycowe-bo czasem tak jest, ale jako już ludzie niemłodzi, trochę znający życie, nie pozwolimy na to by bez walki jakieś cffaniaki właziły nam na głowy. To nam trzeba udowodnić winę , a nie my mamy udowadniać swoją niewinność. - wiem..., w naszej polskiej rzeczywistości wygłupiłem się tym zdaniem ;) , ale będziemy starali się tej "głupoty" trzymać.

Thomas71 .Przyznaliśmy się do poszukiwań meteorytów-co faktycznie mieści się w horyzoncie naszych zainteresowań :)
Co do ważności pozwolenia , to zdajemy sobie sprawę , że sąd ma to gdzieś nawet pomimo potwierdzenia tegoż faktu przez właściciela gruntu - co jest kolejnym kuriozum.
janushew Na obecnym etapie jest to zabezpieczenie sprzętu.

Nic z tym tematem się nie zmieni
do czasu gdy panowie niebiescy nie dostaną zarzutu o
przekroczenie uprawnień
A ktoś WkZ o bez prawne pomówienie w sprawie nielegalnego
poszukiwania zabytków
Nie wiem czy wy się na to zdecydujecie ale ktoś
musi

hmm, po części już można wywnioskować co będzie. Jeśli masz postawiony zarzut z artykułu 108 Ustawy o Ochronie Zabytków to najprawdopodobniej będziesz miał zarzut niszczenia stanowisk archeologicznych niestety jest to kwalifikowane jako przestępstwo i bez dobrego adwokata się na pewno nie obędzie. I niestety mamy tu kolejny problem z "dobrymi adwokatami" bo w sprawach archeologicznych jest w Polsce krucho, raptem może kilka osób. A nie zawsze ci dobrzy od innych spraw nadają się do tego tematu.

A co do kierunku sprawy jakim pójdzie Sąd to wielka niewiadoma, przeważnie posiłkuje się opiniami WKZ-tów które są miażdżące dla nas poszukiwaczy. Pisałem to już nie raz że z pozoru błaha sprawa trafiająca przed oblicze temidy np. brak pozwolenia z WKZ-tu potrafi urosnąć do takich rozmiarów że trzeba w sprawę wciągać sztab prawników aby nie być uwalonym przez "cffaniaków" jak piszesz.

Mi zanim oddali wykrywacz trzymali go 17-ście miesięcy.

Kolego JaKuba podeslij mi na maila dokumenty jakie masz w tej sprawie to coś wymyślimy. Chodzi mi głównie o protokół z zatrzymania rzeczy. Daj na pw nr telefonu.

Poszlo na priv.

Więc, nie ma stanowiska archeologicznego i jeżeli rzeczywiście nie ma zabytków, to tym samym nie ma podstaw zastosowanie oskarżenia z art.108.1. Kto niszczy lub uszkadza zabytek, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.


Na potrzeby drugiego dna projektu AZP wymyślono sobie, że dla wpisu jakiegoś tam miejsca w ewidencję stanowisk archeologicznych z określeniem, ślad osadniczy, lub osada, wystarczy kilka znalezionych powierzchniowo kawałków ceramiki nawet nowożytnej, więc pani z WKZ właśnie na podstawie takich kilku znalezionych kawałków ceramiki nowożytnej na szybko wyimaginowała sobie stanowisko archeologiczne, wyimaginowała bo miejsce znalezienia skorupek może być stanowiskiem dopiero po weryfikacji i wpisie w ewidencję stanowisk archeologicznych. Poza tym skorupy nowożytne, na jakie praktycznie można wszędzie natrafić, nie muszą być dowodem nawet na czasowe zasiedlenie tego miejsca, bo mogły być wwiezione z gnojem, rolnikowi rozbił się talerz itp., itd.

Stanowiska archeo nie było,choć konserwa bardzo chciała by było inaczej i stąd te jej poszukiwania. Gdyby przyjąć tok rozumowania tej pani , to niemalże cały nasz kraj jest niezaewidencjonowanym stanowiskiem archeo , bo przecież ludzka stopa została postawiona bez mała na każdym kawałku polskiej ziemi.
Co do art.108 to tak sobie wykminilśmy , że pewnie to był artykuł na podstawie , którego wszczęto czynności wobec nas i nadal w tym tkwią pomimo wyczerpania w stosunku do nas formuły artykułu. Nie byliśmy na stanowisku archeo , nie poszukiwaliśmy zabytków, nawet nie kopaliśmy. Nikt nas nie złapał na "gorącym". Jedyne co to poruszaliśmy się po polu-za protokołem zeznań.

W odpowiedzi na post "franka". Z panią konserwą to jest niestety taki problem, że dałabym sobie niemal rękę odciąć, że skorupki zostały przez nią na potrzeby spektaklu wyciągnięte z kieszeni kurtki. Wyglądało to dokładnie tak: My pokazujemy z kolegą małżonkiem policjantce miejsce po którym się poruszaliśmy ...Z samochodu , który właśnie podjechał wysiadła konserwa I od razu "w długą " na drugi koniec pola tam gdzie w ogóle nawet nie byliśmy. Policjantka rzuciła pod nosem: " A ta to po co tam lezie..." A konserwa podreptała może na przestrzeni 30 m kw., ze dwa razy się schyliła a potem jak przyszła to za chwilę w ręce pokazała z 10 skorupek ceramicznych w różnych kolorach więc z różnych teoretycznie naczyń. Hmm... Wydaje mi się to mało prawdopodobne , że w takim tempie na samym wierzchu można znaleźć kilka takich elementów tym bardziej z około trzech różnych naczyń . Nas na tym polu była w sumie czwórka osób i choć chodziliśmy tam ledwie do pół godziny to przecież razy 4 to daje około 2 godziny a nikt z nas nie znalazł ani kawałka ceramiki . Dodam jeszcze że akurat bardzo zwracam uwagę na takie ceramiczne kawałki ... W każdym razie po różniastej lekturze i tym co frank napisał jestem niemal pewna , że wiele rzeczy dodatkowo się preparuje na takich delikwentów jak my.... I umówmy się że nie chodzi tu tylko o ochronę zabytków a bardziej o władzę i walkę o swoje korytko .

No to w takiej sytuacji złożyć zawiadomienie o możliwości popełnienia czynu określonego opisem art. 234 KK :666

Wszelkich skorupek na każdym praktycznie polu w całej PL jest mnóstwo, co nie raz i nie dwa widywałem przy ewidencjonowaniu stanowisk trzyszcza piaskowego. Czasem w 15 minut nazbierałby ze 100 fragmentów. Teorię o podrzuceniu skorupek uznaję za co najmniej dziwną (aczkolwiek nie znam podobnych spraw i podobnego postępowania). Dziwne byłoby podrzucanie skoro tego tyle jest. Druga sprawa jakie to były skorupki, tak jak pisali to poprzednicy.